PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
2014
7,2 250 tys. ocen
7,2 10 1 249869
5,6 60 krytyków

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Witajcie jako że mamy już nowy rok 2015 i za chwilę zaczynamy. Wędrówkę z filmami w 2015 roku spytam jak się przedstawia wasz ranking 2014 mój następująco

1 miejsce Hobbit Bitwa Pięciu Armii=Igrzyska Śmierci Kosogłos część 1
2 miejsce Kapitan Ameryka Zimowy Żołnierz
3 miejsce Jak wytresować smoka 2
4 miejsce Ineterstellar
5 miejsce Strażnicy Galaktyki
6 miejsce X Men przeszłość która nadejdzie

to takie Top 6 a jaki jest wasz ranking zapraszam :)

1. Birdman
2. Interstellar
3. Zaginiona dziewczyna
4. Grand Budapest Hotel
5. Zimowy sen
6. Worricker - Drugie starcie
7. Wolny strzelec
8. Mr. Turner
9. Gość
10. Worricker - ostateczna rozgrywka

10. zmieniam na "Foxcatcher"

U mnie podobna lista - podium mam takie samo :) Tu jakiś kretyn pisze, że Hobbit ma dobry scenariusz, koniec świata...

Zimowy Sen mnie strasznie zawiódł. Luknij moje top20 (kilka komentarzy niżej), szczególnie idź na Whiplash (jutro premiera). Warto! :)

_nascimento

Fakt! Naśmiewa się ze schematów, a Simmons po prostu rozbraja! Na pewno znajdzie się u mnie w czołówce.
Zostało mi jeszcze parę filmów do aktualizacji rankingu.
A Most Violent Year,
Inherent Vice,
Into the Woods,
Selma,
The Better Angels,
American Sniper,
Pasolini,
Big Eyes
i niewątpliwie skopany Exodus.

Niestety American Sniper Eastwooda też podobno słaby. Eastwood chyba zdziadział bo kiedyś kręcił takie dobre filmy a od 6 lat same gnioty.

Selma ponoć bez szału.

Into the woods ponoć kompletna kicha.

Inherent Vice i Big Eyes jestem ciekaw. I jeszcze Dzikich historii.

A Pasolini to chyba conajwyżej ze względu na Willema Dafoe. :P

1. Interstellar
2. Strażnicy Galaktyki
3. Hobbit 3
4.Na skraju jutra
5. Furia
Dopiero będę nadrabiał zaległości...

Ranking tych filmów, na które wybrałem się do kina w 2014:

1. Hobbit Bitwa Pięciu Armii
2. Niesamowity Spider Man 2
3. Strażnicy Galaktyki
4. X-Men przeszłosć która nadejdzie
5. Interstellar
6. Bogowie
7. Kapitan Ameryka Zimowy Żołnierz

Większość to blockbustery, ale własnie w wypadach do kina to cenie najbardziej - dobrą rozrywkę i zabawę. Oczywiscie kazdy z tych filmów moze pochwalić się też dobrym aktorstwem i scenariuszem, bo Transformersów 4, które opierają się tylko na CGi tutaj nie ma.

kamilxxx09

Hobbit nie ma dobrego scenariusza, czemu piszesz kłamstwa?

kamilxxx09

Ta lista ma jeden duży szkopuł. Kurdę no zrozumiem Hobbita na pierwszym miejscu bo jesteś fanem. Strażnicy, XMen, Bogowie, Kapitan to świetne filmy. Interstellar no ma tonę wad ale też mi sie podobał.

Ale Niesamowity Spider Man 2? Come on, ten film to jest dno i metr mułu, najgłupszy film ostatnich 5 lat.
Tak jak do Bitwy Pięciu Armii żywię jeszcze trochę sympatii tak najnowszego Spidera nie znoszę. 0/10 u mnie.

Ale cóż, każdy ma prawo do swojej opinii.

_nascimento

Tylko nie myśl, że oceniłem Spideya tak wysoko tylko za efekty i efekty 3D. Nie, nie, nie.
Oto moje argumenty:
1. Bardzo dobrze zagrany i lepiej dobrana obsada niz w starej trylogii
2. Dużo ciekawych wątków, film pełny, nie czuję niedosytu
3. Nieprzesadzony wątek miłosny.
4. Scena smierci Gwen, na której osobiscie sie wzruszyłem
5. B. dobre kostiumy, charakteryzacja (szczególnie zielony goblin)
6. Oryginalna muzyka (szczeólnie połączenie dubstepu z elctro)

Po prostu film lepszy niz każda część starej trylogii, który niesamowicie mnie wciągnął.

kamilxxx09

Masz dobre argumenty.

Dla mnie też Garfield był lepszy w roli Spajdera od Tobey Maguire'a (to świetny aktor ale niekoniecznie w tej roli). Dane DeHaan dobrze odgrywał Harry'ego Osborne'a.
Emma Stone była spoko i ogólnie strona romansu wyszła ok, a scena jej śmierci faktycznie była dobrze zrobiona.
Utwór Zimmera w scenach z Electro był bardzo dobry.

Ale cała reszta... scenariusz jest tak niewiarygodnie bezsensowny że miałem wrazenie jakby kosmici go zesłali na ziemię. Nawrzucane tysiąc wątków, mniej niż zero spójności, zbyt dużo przeciwników (ten sam błąd co w Spider Manie 3)... prolog w samolocie kompletnie zbędny, sceny z przeszłości z rodzicami Parkera to suchary, Paul Giamatti czyli cholernie dobry aktor gra tutaj jakby prosił o Złote Maliny...
A właściwie to przekleję komentarz który już kiedyś napisałem na temat tego filmu.
Oczywiście to tylko moja opinia więc nie bierz jej aby do siebie. :)

"Skupię się na postaci Electro. Samotny zdziwaczały naukowiec zostaje uratowany przez Spidermana, od tamtego czasu staje się jego psycho fanem. Potem w dniu swoich urodzin je tort rozmawiając z obrazkiem Spideya, jedzie do firmy i przypadkowo spotyka tam Gwen. W gigantycznym laboratorium Oscorp transferującym elektryczność z lub do organizmów żywych, gdzie zapewne pracuje się na mega voltach (elektrownia niemal jak u Tony'ego Starka) dochodzi do zwarcia i z kabla sypią się iskry.
Max (czyli Electro) dzwoni do ochrony i prosi o odłączenie zasilania ze względu na zwarcie (właściwie łuk elektryczny) a ochrona mu... odmawia. Bo lepiej ryzykować wysadzenie elektrowni z ultra zaawansowaną technologią niż na chwilę odłączyć zasilanie.
Wtedy nasz elektryk łapie kabel i łączy go... ręcznie.

Dostaje kopa, wpada do akwarium z węgorzami które go gryzą, przez co jego ciało zamienia się w elektryczność.
Whatever.

Idzie do miasta, tam jest głodny i dotyka kabli pod wysokim napięciem (zapewne żeby się najeść), przez co policja zaczyna do niego strzelać.
Ludzie rozbiegają się w kółku około 10 metrów od Electro, który miota samochodami ciskając gigantyczne kule elektryczności wszędzie dookoła siebie, rozsadzając wszystko nawet nie podnosząc dłoni.

Pojawia się Spidey, próbuje z nim negocjować ale zapomina jego imienia... wtedy snajper strzela do Maxa, ten miota w niego błyskawicą a Spidey go ratuje.
W ekranach dookoła twarz Electro zastępuje twarz Spideya a TŁUMY dookoła, w bliskiej odległości kibicują Spideyowi krzycząc "Max you dummy" i ogólnie z niego szydząc i podjudzając.

Wtedy Max staje się zły i chce zabić Spideya (i zapewne zniszczyć świat).

No i serio. Tłum ludzi widzi człowieka stworzonego z elektryczności, od którego sypią się pioruny, który stapia kule karabinów, miota Spideyem na 10 metrów nawet na niego nie patrząc (jednocześnie niszcząc mu wyrzutnię sieci), rzuca samochodami za pomocą piorunów bez najmniejszego wysiłku a potem puszcza dookoła falę uderzeniową z piorunów rozsadzającą całą ulicę....

A oni stojąc parę metrów dalej z pełnym spokojem prowokują go i śmieją się w twarz?

Aha, sposób w jaki działa elektryczność przyprawia mnie o ból głowy. Piorun może rzucać ciężarówkami i ludźmi, ale trafiając tuż obok albo nawet prosto w nich, nie robi im krzywdy.

Electro pochłania energię z całego miasta, a pioruny nadal są mniej groźne od sieci Spider Mana, w dodatku mają tą samą prędkość.

Peter odmawia najlepszemu przyjacielowi oddać próbkę swojej krwi, gdy może mu to uratować życie. Bo tak. A potem jak przyjaciel zmienia się w zombie-goblina to tłumaczy "chciałem Cię w ten sposób uratować".

Spider - genialny student świetnie rozumiejący prawa fizyki, uczy się zasad działania baterii i kondensatora z youtube'a przed walką z Electro.
Electro - wybitny, genialny naukowiec, nie rozumie zasady działania baterii i kondensatora.

Pokonanie Electro robiąc zwarcie elektryczne. Następnego przeciwnika pewnie pokona tabliczką mnożenia.

Do tego debilny scenariusz nie mający nawet znamion spójności i obrażający inteligencję widza, przesyt czarnych charakterów, z których Electro i Rhino nadają się do Złotych Malin.
Fajna piosenka Zimmera i zaskakująco dobrze radzący sobie przyjaciel Parkera i śmierć Gwen nie ratują tego gniota.

Chrzanić ten film, 0/10."

klaus_kinski

Ja sie nie będe zagłębiać w scenariusz Ważne, ze mi się podobało - i poszczególne wątki też. Nie uwazam, zeby w tym filmie było cos zbędnego. Uważam go za bardzo pełny, stąd moja ocena i wysokie miejsce w rankingu.
Pozdrawiam.

kamilxxx09

Jasna sprawa. Wszystko zależy od punktu widzenia i oczekiwań.

Też pozdrawiam.

klaus_kinski

Zresztą, przez zbyt nachalne poszukiwania realizmu w filmach (szczególnie tych sf/fantasy) można sobie popsuć dobra zabawe. A myślę, że to ona jest najwazniejsza, dlatego ja nie zwracam uwagi na jakieś pierdoły tylko dobrze sie bawię :D

kamilxxx09

Ale to nie jest tak że ja szukam realizmu w filmach. Po prostu oglądam.

Realizm akurat ma mniejsze znaczenie, ale film dla mnie musi mieć jakiś sens. Nie lubię scen gdzie reżyser próbuje mi wmówić że 2+2=5 (w TASM2 to na przykład Peter Parker który odmawia próbki krwi swojemu najlepszemu przyjacielowi a gdy ten już zmieniony w niemalże zombie mu to wytyka, Peter odpowiada "zrobiłem to by cię chronić"... kompletny bezsens. Podobnie z tłumem ludzi którzy stojąc z rodzinami i przyjaciółmi 5 metrów od człowieka-zagłady (moce Electro są mega potężne) nabijają się z niego prosto w twarz. Ja wiem że Amerykanie ponoć są głupie ale chyba nie mają aż takich tendencji samobójczych? Na ulicy pełnej ludzi ktoś wystrzeli w powietrze pistoletem a tłum zacznie uciekać z krzykiem.)

A realizm mocy Electro? To akurat jest najmniejszy problem, mnie o tyle nieco irytuje bo studiuję kierunek związany z elektrycznością i widząc potężne pioruny które po trafieniu powodują co najwyżej łaskotanie albo przewrócenie na ziemię...

No i przede wszystkim to wiesz... Wyobraź sobie w X-Menach Magneto. Przez godzinę pokazywanie jaki on jest potężny. Epicki nastrój, wzniosła muzyka. A on ostatecznie swoją mocą rzuca w Ciebie metalową kulką nie robiąc żadnej krzywdy.
Walki z Electro powinny być dużo lepiej zrobione - zmarnowany potencjał. Pioruny nic nie robiły i były słabsze i wolniejsze od pajęczyn, jego teleportacja była wolniejsza od skoków Spajdera, a będąc wybitnym ultrageniuszem elektryczności nie wiedział jak działa zwarcie elektryczne (tak jakby wybitny matematyk Noblista nie znał tabliczki mnożenia).

To takie typowo amerykańsko-hollywoodzkie idiotyzmy których kompletnie nie trawię.

klaus_kinski

Ja tam sie nie czepiam szczegółów, bo tak jak mówie - to psuje odbiór filmu ;)

kamilxxx09

troll z ciebie z tym hobbitem -ignore mode

dariusz1986pl

Ludziu... to że podoba mu się do cholery jasnej ten film to nie znaczy że jest trollem, nazywasz go tak bo robią to inni :)) jakoś u innych jak jest hobbit np. na 5 miejscu to się nie czepiasz ale u niego musisz :))

DerdziuV2

Dokładnie. I tak dalej trzymaj.

kamilxxx09

Dwa najgłupsze filmy roku na pierwszym miejscu, dobre XD

1. Sędzia
2. Jack Strong
3. Czarownica
4. Ona
5. Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
6. Igrzyska Śmierci: Kosogłos. Część 1
7. Niezgodna
8. Miasto 44
9. Sekretne życie Waltera Mitty
10. Non - Stop

Chyba zapomniałeś dodać w temacie, że chodzi tylko o fantastykę.

Dla mnie filmem roku jest "Zaginiona dziewczyna" Finchera.

obleh

Myślę że po prostu nie widział nic dobrego spoza fantastyki.

"Zaginiona dziewczyna" geenialny film.

klaus_kinski

Dla mnie o niebo lepszy od sztampowego Wilka z Wall Street. U Scorsese oczywiście kunszt realizacyjny jest jak zawsze perfekcyjny, ale film ma nijaką fabułę, oklepaną już znacznie.

obleh

Dla mnie też "Zaginiona dziewczyna" jest lepsza od Wilka z Wall Street.
W ogóle najnowszy film Finchera uważam za jego najlepszy. Może nie będzie takim klasykiem jak Siedem i Podziemny Krąg ale najbardziej do mnie trafił.

Co do Wilka to traktuję go jako film z 2013 roku.
I wbrew temu co mówi wiele osób uważam że ten film - przykryty toną głupoty głównych bohaterów - ma swoje przesłanie. Ukryte między wierszami. Jak powiedział sam Scorsese chciał sprawić by widza naszło pytanie "czy gdybym dostał taką szansę jak Belfort, stałbym się kimś podobnym?".
Tam główni bohaterowie to idioci, ale jakby nie patrzeć pewne aspekty tego "próżniaczego" życia są kuszące, jak to było pokazane w scenie w której gliniarz po odrzuceniu łapówki i pogrążeniu Belforta wraca zatęchłym i przepełnionym autobusem.

No a przede wszystkim... ten film pokazuje jacy idioci potrafią rządzić światem (może nieco na wyrost, bo to "tylko" Wall Street) i jak bardzo są nietykalni.

Nie jest to zbyt głęboki film ale też w moim odczuciu nie jest kompletnie płytki. Natomiast reżyseria Martina Scorsese jest fe-no-me-na-lna. Nudna opowieść, która nakręcona przez kogoś innego mogłaby być idiotyczną komedią, tutaj ogląda się w pełnym napięciu przez pierwsze dwie godziny.
Dynamiczny montaż ze strony reżysera będącego już staruszkiem i magnetyzm roli Di Caprio dodają filmowi życia.

Osobiście w top filmów 2013 był u mnie na 3 roku. Nie dlatego że jest wybitny, tylko dlatego że nie był to zbyt mocarny rok.
Dwa pierwsze miejsca natomiast są za tu DUŻO lepszymi filmami: "Polowanie" Vinterberga i "Blue is the warmest colour" Kechiche'a (to pierwsze to jeden z najmocniejszych filmów jakie widziałem, drugie może wielu znudzić, ale fenomenalnie pokazuje proces zakochiwania i odkochiwania się, za pomocą kadrów, gry świateł, zdjęć, podtekstów ukrytych między wierszami dialogów i aktorstwa).

klaus_kinski

"Polowanie" też lubię, ale jak zobaczyłem "Holy motors" w 2013 to moja wiedza o kinie wywróciła się do góry nogami i to był mój faworyt w zeszłym roku.

obleh

Ten "Holy Motors" z recenzji i zdjęć wydawał mi się tak bardzo dziwaczny że nie mogłem się za niego zabrać.

Ale skoro tak polecasz to obejrzę.

klaus_kinski

Gruby surrealizm. Chołd dla kina. To nie może się każdemu podobać.

klaus_kinski

O, miło to czytać, tym bardziej, że jutro zamierzam ten film obejrzeć.

:)

obleh

Nie zapomniałem bo to ogólny ranking roku filmowego 2014. Możesz zatem podać wszystkie swoje typy tego roku, w kolejności jakiej Uważasz.

ps. Zaginiona dziewczyna z miłą chęcią oglądnę :)

Nie ogladalem wszystkich, wiec nie wiem.

Przez chwilę chciałem złapać się za głowę ale jak na blockbustery Twoja lista nie jest najgorsza - biorąc pod uwagę że jesteś fanem Hobbita/Władcy.

1. Whiplash
2. Birdman
3. Gone Girl
4. Rover
5. The Drop
6. Enemy
7. Joe
8. Brud
9. Gość
10. Gwiazd Naszych Wina
11. Nightcrawler
12. 22 Jump Street
13. Boyhood
14. Mandarynki
15. Locke
16. Grand Budapest Hotel
17. Frank
18. Strażnicy Galaktyki
19. X-Men DOFP
20. Sąsiedzi
21. Lego Movie
22. Foxcatcher

_nascimento

1.Zaginiona Dziewczyna
2.Gwiazd Naszych Wina
3.Kosogłos
4.Jak Wytresować Smoka 2
5.Strażnicy Galaktyki
6.Interstellar

_nascimento

chciałeś złapać się z głowę a każdy ma zdanie do własnej opinii. Zresztą nie napisałem ranking filmwebu tylko mój subiektywny ranking. Fakt może nie są to jakieś wybitne arcydzieła.... ale ja efektów nie oceniam. Jestem użytkownikiem z tej rangi który wie że filmy ogląda się dla przyjemności. Jeśli na przykład czytam książki a wychodzą filmy to też umiem wyłapać absurdy.

Ja jestem nieco większym Fanem Harry Potter niż Lotr i Hobbit. Wychowałem się na książkach Harry Pottera, on mnie wprowadził właśnie we Śródziemie dzięki Harremu otworzyłem tą książkę i tak przeszedłem z Tolkienem wielką drogę. Harry Potter pierwsze trzy części są dla mnie wspaniałe, mówię teraz o filmach Czara ognia też jeszcze dla mnie, miała klimat książki. Ale od zakonu upadło mi to co nazywałem magią w pierwszych czterech filmach, do dziś jestem wściekły na tego łysego nicponia Davida Yatesa bo zabił, mi całą magię z książek. Aktorstwo w Harrym Potterze uważam za wspaniałe, godne podziwu, Emma Watson, Daniel Radclife, Maggie Smith, Ralph Fiennes, Gary Oldman, Helena Bohman Carter. To wszystko u mnie na plus. Soundtrack w pierwszych trzech częściach Harry Potter jest najlepszy moim zdanie. I mimo że teraz jestem na forach Hobbita Lotra. Do Harrego, pozostanie ten sentyment, przez który będę wracał do książek.

Ja jestem człowiekiem, który nie lubi, filmów nudnych i nieciekawych. Nie lubię,, na przykład, Ojca Chszetnego fajna trylogia dałem 8 bo hejtować nie będę. Ale nie pod pasowało mi się to. Nie jestem fanem dramatów, aczkolwiek pewne ciekawe filmy wyłapię.

pozdrawiam :)

Znaczy chodziło mi o to że aż tylu dobrych filmów na niej zabrakło. Ale te które wybrałeś są naprawdę całkiem niezłe (oprócz pierwszego :PP).

Tylko nachodzi mnie jedno pytanie. Czemu Hobbitowi dałeś ocenę 6 a jest na pierwszym miejscu?

Też pozdrawiam :)

_nascimento

wiem potem mi się wspomniało że jest jeszcze Wilk z wall street, Gwiazd Naszych wina, zapomniałem też o Niezgodnej. Ale wypisałem te co najbardziej mi się podobały aczkolwiek tamte oceniam na równi.

I odpowiadam na twoje pytanie w sobotę, oglądałem film jeszcze raz a za to co Jackson zrobił mi z Galadrielą, zrobienie z niej zielonej green goblinki jest dla mnie obrazą jako jej fana. A jeszcze w Hobbit Niezwykła Podróż myślałem że Jackson mi jej nie zniszczy, bo świetnie zagrała Galadrielę, w tej części zniszczył mi ją.

Ale to nie zmienia Hobbitowi, miejsca w moim rankingu bo jako całość jest dobrym preludium do Lotra, więc to biorę pod uwagę, i jest to jedyne fantasy, które w moim przekonaniu przez najbliższe kilka-naście lat będzie nie pokonane jako trylogia, i to jest akurat prawda :)

Najpierw musi powstać jakaś trylogia fantasy. :)

_nascimento

No właśnie powstał Hobbit... chodzi mi o trylogię Hobbita że jako całość to dobre preludium do Lotra i bdb fantasy.

Wilk z Wall Street jest z 2013

wilk z wall street

1. Hobbit BotFA
2. Jak wytresować smoka 2
3. Na skraju jutra
4. Czarownica
5. Kapitan Ameryka Zimowy Żołnierz

Ogólnie mało oglądałem w tym roku filmów nowych.
Muszę jeszcze ogladnac Kosogłosa. Nie wiem czy Kraina Lodu miała premierę w tym roku.


Najlepsze filmy - kino rozrywkowe:

" Strażnicy Galaktyki "
" X-Men: Przeszłość, Która Nadejdzie "
" Niesamowity Spider Man 2 "
" Kapitan Ameryka Zimowy Żołnierz "
" Czarownica "
" Hobbit Bitwa Pięciu Armii "

najgorsze filmy:

" Drakula Prawdziwa Historia "
" Godzilla "
" Interstellar "

lelen_lis

Zgadzam się co do najlepszych :)

lelen_lis

Serio? co nie tak z godzillą? :(

pemmil

Wszystko ;)
scenariusz
fabuła
bohater, który potrafi wszystko i który nie budzi sympatii widza
brak Godzilli w Godzilli
itp.

lelen_lis

Dla mnie fabuła i scenariusz były, ford taki sobie ale nie przeszkadza, jak się pojawiła Godzilla to była jak Bóg :)

lelen_lis

Wiesz, że opisałeś Hobbita? :P

lelen_lis

Em, czyli hobbit to jeden z najlepszych mimo, że fabuła i scenariusz są potwornie skopane, ale Godzilla ze znacznie lepszym scenariuszem i fabułą jest najgorszym?

Szczerze mówiąc to największe wrażenie wywarł na nie "Bardzo poszukiwany człowiek" oraz "Furia" no i jeszcze dobrze wspominam "Igrzyska Śmierci: Kosogłos cz.1" Chcę jeszcze obejrzeć "Zaginioną dziewczynę" ale cały czas się waham.