Dodać trzeba, że kamyczki, którymi rzuca Bilbo są dość spore. Ponadto w niespodziewanej podróży Bilbo na pytanie Thorina o rodzaj preferowanej broni odpowiada, że specjalizuje się w rzucaniu kasztanami.

Dlaczego powstało przekonanie, że jeśli coś jest nielogicznego w Hobbicie, to udowodnienie, że miało to miejsce też w WP jest usprawiedliwieniem? Bardziej raziło mnie rzucanie kamieniami podczas ataku na Amon Hen, bo w scenach podczas szturmu na Isengard liczy się również wysokość z jakiej rzucano. Mimo wszystko walenie kamykami po okutych w zbroje urukach to sceny głupie i naciągane. I w Hobbicie i w WP.

To samo pisałem.

- Kamienie rzucane w góry
- Sporo orków po oberwaniu kamieniem spadało do jakiejś dziury przez co wnioskuję, że spora ich cześć została raczej ogłuszona, a ich zagłady dokonała grawitacja do spółki z gruntem

Tak tak.. :P A uruki z DP zabijaly się o korzenie drzew :P

Nie zdziwiłbym się, jakby byle potknięcie mogło ich zabić. Raz, że byli niestabilnymi genetycznie mutantami wyhodowanymi w piwnicy Sarumana, dwa, że patrząc na ich wyposażenie od razu można stwierdzić, że sprzęt norm unijnych nie trzymał i na pewno nie został kupiony w żadnej szanującej się hurtowni z materiałami BHP.

Czyli problem kamieni w WP i Hobbicie rozwiązany? :P

Przecież te Uruki w DP nie umierały, oberwał taki kamieniem w łeb to nic dziwnego że padał na ziemię. Kto wie, może nawet wstrząs mózgu?

Pewnie tak ;) Niepotrzebnie się Legolas się męczył strzałami..

Ale najlepsze było jak one mu się skończyły, to był szok. W LOTR jechał na kodach, a tu taka niespodzianka :-)

Zabicie Bolga bez użycia strzał +50 do premii. Zniszczenie grawitacji + 1000 do premii.
Krew pod nosem Legiego w Pustkowiu - bezcenne :)

A wcale że nie ;) W drugiej części, podczas bitwy mu się kończą (pozniej jednak sobie chyba doklada gdzieś jakoś.. :P )

Wpisał kod :-)

Najwięcej padających orków od kamieni jest w końcowej bitwie Drużyny pierscienia. Tam obok walczącego Boromira, Pippin i Merry koszą ostro kamieniami.

Dokładnie, hobbity wyspecjalizowali się w rzutach kamieniami gdy przeganiali lisy z pastwisk.

Nie chodzi o to, czym, chodzi o to, jak.