Właściwa interpretacja fabuły cyklu jest samonarzucająca się przy odpowiednim poziomie świadomości klasowej. Przedstawię ją jednak tutaj pokrótce.
Smaug jest oczywiście burżujem-wyzyskiwaczem. Kapitał pozyskał na krzywdzie ludu pracującego Ereboru, poprzez dziką, przeprowadzoną z użyciem przemocy, prywatyzację zakładu. Uzyskanych środków nie podzielił zgodnie z zasadami sprawiedliwości społecznej, ani nie rozwija produkcji w myśl współzawodnictwa w wypełnianiu norm produkcyjnych. Po prostu śpi na pieniądzach i upaja się krzywdą klasy robotniczej. Choć teoretycznie można policzyć mu jako zasługę w walce o „zjednoczony handel” wytępienie spekulanckiego drobnomieszczaństwa z Dale, to jego radykalne wystapenie przeciw klasie robotniczej z Ereboru niweczy ewentualne zasługi.
Zgodnie z zasadą, że awangardę rewolucji stanowi niewielka „szpica” uświadomionych ideologicznie jednostek-rewolucjonistów, Thorin utworzył niewielką socjalistyczną sekcję bojową w celu obalenia porządku, jaki zapanował pod Górą. Gandalf, jako przedstawiciel inteligencji pracującej wspiera go w tym zamyśle i doradza wciągnięcie do pracy rewolucyjnej Bilba. Skład grupy powinien bowiem odzwierciedlać skład przyszłego, nowego społeczeństwa, będącego sojuszem robotniczo-chłopskim. Tylko w ten sposób grupa może uzyskać legitymizację swych działań w oczach mas, tak potrzebną dla Sprawy. Choć Bilbo nie jest może jeszcze zbyt wyrobiony ideologicznie (nic nie wiadomo np. o tym by zabiegał o utworzenie w Shire kołchozu), zostaje przyjęty do grupy jako przedstawiciel ludu pracującego wsi. Thorin zdaje się tu bowiem na Gandalfa, wie że jest on wierny leninowskiej zasadzie „Po pierwsze – uczyć się, po drugie – uczyć się i po trzecie – uczyć się.” i lepiej zna dzieła klasyków myśli socjalistycznej. Tylko on, jako członek uświadomionej inteligencji może zapewnić właściwą postawę ideologiczną podczas wyprawy.
Ponieważ państwo ludu pracującego nie tylko ogranicza, wypiera, ale i likwiduje klasy społeczne, żyjące z wyzysku robotników i chłopów, Smaug ginie. Nazwanie Bilba „złodziejem”, mimo że chciał jedynie odzyskać coś, co I tak należy do ludu jedynie podkreśla jego burżuazyjne zepsucie. Nie mógłby zostać zresocjalizownay poprzez pracę, zastosowanie wobec niego rewolucyjnego terroru było całkiem zasadne. Łucznik Bard był tylko wykonawcą, reką gniewu klasy robotniczej. Z kolei dwukrotne w serii znieszczenie miasta tylko podreśla związki wyzysku kapitalistycznego z opresyjnym imperializmem.
Na wieść o śmierci burżuja i obalenia starego ustroju, do Ereboru ściąga międzynarodówka proletariatu Śródziemia, w celu ustanowienia nowych stosunków społecznych i sprawiedliwego podziału uspołecznionych dóbr. Jednakże pierwsze zebranie aktywu ereborskiej rady robotniczo-żółnierskiej należy określić raczej mianem fiaska. Nie udaje się uniknąć konfliktu w łonie ruchu rewolucyjnego, powodowanego przez odchylenia prawicowo-nacjonalistyczne, szczególnie Thorina I przybyłych ze swojego naukogradu elfów. Blisko było do spełnienia zamysłu kapitalistów, by klasa robotnicza wykrawiała się w miedzynarodowych bitwach, zamiast internacjonalistycznie walczyć w rewolucji. W ten sposób uzmysławia się nam, jak ważna jest praca ideologiczna nawet wśród już uświadomionych, a która w filmie była niedostateczna z powodu zajęcia politruka Gandalfa na innych odcinkach I zaniedbania samokształcenia przez grupę bojową.
Jednak w obliczu natarcia sił reakcji proletariusze wszystkich ras łącza się. Tryby historycznego determinizmu są nieubłagane, siły kontrrewolucyjne są skazane na klęskę. W tym miescu warto zwrócić uwagę na zabieg rezysera – Azog I Bolg mają bardzo jasną, niemal białą karnację. Jest to oczywiste dla świadomych klasowo widzów nawiązanie – są ekranowym odpowiednikiem „białych” generałów z naszej rzeczywistości. Przeciw ich siłom występują nawet siły przyrody, w postaci dzikich orłow – co podkreśla jak nienaturalnym sposobem podziału środków produkcji jest kapitalizm, skoro odrzucaja go nawet zwierzęta. Azog ponosi śmierć pośrednio z powodu łańucha jakim wymachuje wobec genseka Thorina. Jest to metaforyczne przenisienie na ekran myśli klasyka, że kapitaliści sprzedadzą sznur na którym zostaną powieszeni przez rewolucjonistów. Ofiara utrwalaczy władzy ludowej nie jest daremna – śródziemski socjalizm tryiumfuje w bitwie.
Byłbym skłonny wystawić filmowi 10/10 za warstwę ideologiczną. Jednak moim zdaniem niewystarczająco wykorzystuje rolę „kina jako najważniejszej ze sztuk” w uświadamianiu mas. Dla mniej wyrobionych ideologicznie widzów przekaz może być niewystarczjąco czytelny. Mam nadzieję, że w wersji rozszerzonej filmu ten niedostatek zostanie usunięty, by mógł on lepiej przyczynić się walce o sprawiedliwość społeczną.