Kto oglądał Krzyżaków ten wie, że taktyka istnieje. Król Jagiełlo wydaje rozkazy, ma plan bitwy. Atakuje jedno skrzydło, drugie itp. Jest odwód. W Hobbicie-Bitwie 5 armii orki mają semafor, ale całą bitwa to jest jeden wielki chaos. Jak zwrot do miasta, to kupą lecą. W ogóle nie umieją teraz pokazać bitwy z jej złożonością i Jackson też nie umie. W sensie - światowe kino nie umie.
II
Jackson wpadł na rafy, zostawione już przez Tolkiena. Fabularnie Gandalf znikający gdzieś w połowie książki nie trzyma się kupy.
2 Elfy w Hobbicie różnią się jednak od elfów w LOTR, stąd Jackson musiał dać podkładkę psychologiczną na to.
3. Po zabiciu smoka Hobbit-książka sypie się fabularnie i opierając film na tej części ryzykujemy sporo.
4. Dol Guldur i przebieg wydarzeń tam musiał zostać dorobiony, wskutek zaniechań Tolkiena.
III
Kreacje autorskie scenarzystów są średnie, bo nie są oni Tolkienem. Już lepiej by poprowadzili wątek Goluma.
"Jackson wpadł na rafy, zostawione już przez Tolkiena. Fabularnie Gandalf znikający gdzieś w połowie książki nie trzyma się kupy.
2 Elfy w Hobbicie różnią się jednak od elfów w LOTR, stąd Jackson musiał dać podkładkę psychologiczną na to.
3. Po zabiciu smoka Hobbit-książka sypie się fabularnie i opierając film na tej części ryzykujemy sporo.
4. Dol Guldur i przebieg wydarzeń tam musiał zostać dorobiony, wskutek zaniechań Tolkiena."
THIS. Słowa mądrości zostały napisane. Nie obwiniajcie o wszystko Jacksona, jeśli sam materiał źródłowy pozostawia tak wiele do życzenia.