1. Film zrobiony po łebkach, za krótki i płytki, bez epickiego patosu na koniec. Beorn to kpina w tym filmie, brak wielu ważnych scen i zakończeń wątków, jakby ktoś na PJ wymusił krótszą wersję.
2. Śmierć Smauga, niby atak okej, ale syn wyrzutnia. Kto wymyśla takie kretynizmy, a nie jest to największy.
3. Sama bitwa, niby efektowna ale mega tandetna. Świnie, łoś gigant i kozice. Widać w wieku 23 lat to wszystko już tylko śmieszy.
4. Wygląd Daina jest mega wypas! To jeden z plusów.
5. Krasnoludy na kozicach, no nie.
6. Bard na wozie, po co po co?
7. Atak Białej Rady na DG! No, tu myślałem, że... Żółwie ninija nie są tak sprawne jak Nazgule. Kicz, aż oczy bolą.
8. Bolg vs Legolas! Nasz elf ma kody na wszystko, najpierw łapie nietoperza jak w grze na komórce, potem skacze dalej Hulk i po spadających schód, tylko Kamilxxx09 mógł to kupić.
9. Thorin vs Azog! Brak słów, zakończenie walki woła o pomstę do nieba, ale poprzedniej walki nic nie przebije nawet Superman vs Zod! Kto pisze u nich scenariusz.
10. Zakończenie, a raczej jego brak. Rach, ciach, ciach byle krócej, a wepchać więcej efektów. PJ się skończył. Hobbit to King Kong, ale tam to pasowało.

Już w Powrocie Króla wkurzały wyczyny Legolasa, ale w Hobbicie akcja jest tak głupia, efekciarska i dla dzieciaków, że szkoda słów.
Hobbit jako trylogia nie broni się na żadnym polu, no może poza Bilbem. Chyba wolałbym, żeby filmy w ogóle się nie ukazały. Zobaczę tylko wersję rozszerzoną i zapomnę.

PS. Spodziewam się sprzecznych opinii, ale mnie nikt nie przekona, że to dobre filmy. Jackson mógł szczerze powiedzieć, że robi film tylko efekciarski, a sam ma tupet krytykować blockbustery, to dopiero buc!