Ech... gdzie te czasy gdy Scott kręcił "Legendę", Milius "Conana Barbarzyńcę", a Frank Oz "Ciemny Kryształ"....
Niestety... "Hobbita" w wersji pana Jacksona można śmiało postawić w jednym rzędzie z "Wiedźminem" i "Damnation Alley" czyli najbardziej spartaczonymi ekranizacjami bardzo dobrych dzieł z zakresu literatury fantastycznej...
A szkoda, bo Jackson we wczesnym okresie swojej twórczości również udowodnił, że nieprzeciętny talent jednak posiada....
Porównujesz " Hobbita ", który nawet jeśli ma swoje wady i nie spełnia oczekiwań części fanów, to jednak stoi na wysokim poziomie realizatorskim i aktorskim, do " Wiedźmina ", który nie zasługuje nawet na 1/10? Przecież każda część " Hobbita " bije to żenujące widowisko na głowę pod każdym względem.
I tu się z Tobą nie zgodzę. Po "Wiedźminie" przy budżecie jakim dysponował itd nie oczekiwałam czegoś więcej. Chociaż prawdę mówiąc po Hobbicie [i pomysłach pana Jacksona "co jeszcze można spieprzyć?"] też nie... Całkowicie się zgadzam z Adamog1...