Panie Jackson zanim pan zacznie tworzyć film na podstawie książki POLECAM panu najpierw ją PRZECZYTAĆ
Zgaduję że przeczytał i uznał, że woli jednak pokazać tę Bitwę Pięciu Armii, zamiast zaprezentować, jak streszcza się ją Bilbowi w pięciu zdaniach.
bitwa pieciu armii to jest ta bitwa sprzed 300 tys lat gdzie elrond z isildurem mogli zniszczyc pierscien? czy to bitwa ktora dzieje sie jak smaug leci nad miasto>
To bitwa, która odbywa się po zabiciu Smauga, gdy krasnoludy, ludzie i elfy nie mogą się dogadać jak się podzielić złotem smoka.
To, że masz kompleksy i coś ci się nie podoba, nie oznacza byś płakał wniebogłosy, tupał nogami i obrażał jednego z najlepszych reżyserów...
Odnosi się przecież to P. Jacksona, a ten reżyserem jest co najwyżej przeciętnym.
Kwestia gustu, dla jednych przeciętny, dla innych (m.in. mnie) najlepszy. Nie zmienia to jednak faktu, że obraził.
To nie kwestia gustu, ktoś kto zna się na filmach nie powie że Peter Jackson jest najlepszym reżyserem...
Nie rozśmieszaj mnie.
Martin Scorsese, Masaki Kobayashi, Ingmar Bergman, Alfred Hitchcock, Sergio Leone, Steven Spielberg, Roman Polański, Sidney Lumet, młody Andrzej Wajda (tak, w młodości był wielkim reżyserem), Stanley Kubrick, Elia Kazan...
Osobiście nieporównywalnie wyżej cenię sobie również Denisa Villeneuve, Thomasa Vinterberga, Jose Padilha, Alejandro Innaritu, Alfonso Cuarona, czy nawet Guillermo Del Toro (w końcu nakręcił najlepszy film fantasy wszechczasów - Labirynt Fauna).
Peter Jackson jest bardzo daleki od czołówki reżyserów.
Tornatore, P.T Anderson, Milos Forman, Tim Burton, Peter Weir, Tarantino, Jarmusch, Coppola, Malick, Hayao Miyazaki...
Racja, racja. Jak mogłem pominąć Formana, PT Andersona, Tarantino, Coppolę i Miyazakiego.
Reszta zresztą też solidna.
Obstawiam że jeszcze z 20 kolejnych reżyserów by się znalazło, którym Jackson do pięt nie sięga.
A jak Miyazaki to i Isao Takahata. No a jak azjaci to jeszcze Kurosawa. No i Ang Lee.
No i nadal zostaje Ridley Scott, James Cameron (sprzed 2 dekad oczywiście).
Kieślowski, Takeshi Kitano, bracia Coen, Cronenberg. Może też Jean-Pierre Jeunet i Jean-Pierre Melville.
Racja, Kieślowski!
Przecież obok Wajdy i Polańskiego najlepszy polski reżyser.
Poza tym jeszcze Billy Wilder, Orson Welles, George Roy Hill, Julian Schnabel, Oliver Stone, Tarkowski, Robert Mulligan, Stanley Kramer, Roland Joffe.
Owszem, to dobrzy reżyserzy ale w swoich gatunkach (czyli nie dla wszystkich - oprócz Spielberga). PJ jest mistrzem swojego gatunku (i właśnie w tym gatunku żaden z powyższych nie dorasta mu do pięt nawet gdyby próbowali takie filmy robić - ewentualnie Del Toro).
"W swoich gatunkach" to BARDZO naciągane, biorąc pod uwagę że praktycznie wybitne filmy fantasy można policzyć na palcach jednej ręki.
Oprócz Del Toro jest jeszcze Ron Howard (który nakręcił np Willow) i Tim Burton, a wliczając animacje to Miyazaki, Kentaro Miura, Bryan Konietzko, Wes Anderson.
Zgodzę się więc że Peter Jackson jest w pierwszej dziesiątce reżyserów kina fantasy, ale wśród reżyserów wszystkich gatunków filmowych nie mieści się nawet w pierwszej 40tce.
Said klaus_kinski wybitny znawca tematu i nieoceniony guru w tej kwestii. Co tam oscary, co tam akademia.
Nie trzeba byc nieocenionym guru by wiedzieć że Peter Jackson nie jest jednym z najlepszych reżyserów. Wystarczy elementarna wiedza.
Co do wspomnianych Oscarów i Akademii to nie oszukujmy się - Władca Pierścieni to jedyne wielkie osiągnięcie Petera, głównie dwie pierwsze części.
Gdyby nie Władca to nikt nawet nie wspomniałby o Jacksonie jako o wielkim reżyserze.
Ale dwa rewelacyjne filmy fantasy to zbyt mało by stawiać go obok ludzi tworzących największe arcydziełą kinematografii.
Tuż powyżej masz w komentarzach listę wybitnych reżyserów, zobacz sobie ilu ich jest.
może pare argumentów, które potwierdziłyby twoją teorię jakoby PJ przeczytał streszczenie Hobbita i na jego podstawie zrobił film?
O nie, ja to sobie wypraszam! Jak tak można mówić, co to w ogóle ma być?!
Jackson nieco schudł, aż taki gruby już nie jest.