Było ich dużo, więc wybiorę 2.
-skakanie Legolasa po kamieniach,
-Azog wpada do wody po złapaniu swojej broni, a później wyskakuję rozbijając lód.
Przecież ty już we wrześniu byłeś przekonany, że film będzie genialny.Coś nie wyszła ta Twoja epicka Bitwa...
Legolas którego prawa fizyki nie obowiązują.
Azog pod wodą.
Te wszystkie tandetne gadki o miłości Tauriel i Thranduila.
Elfowie skaczące po krasnoludach.
Elfy moga te prawa naginac co bylo juz widac w LOTR: Dwie Wieże m.in scena z Wargami w gorach podczas przeprawy do Helmowego Jaru.
https://www.youtube.com/watch?v=Zwcy6A3zhRY&t=0m10s
Fakt scena z Azogiem pod lodem troszkę była irytująca :/
Legolas to w ogóle jest tutaj jakiś Superman i Spider-man w jednym hehe
Racja napewno :
-Kili i Tauriel.Jak bardzo nie jestem wybrednym kinomanem tak to naprawde bolalo ;].Kiepska ta ich milosc na szybkiego ;] i sztuczna.
-Tlum,wiesniacy,mieszkancy miasta. bardzo malo realistyczni ci ludzie i wogole nie ciekawi.Takie to sztuczne.Zwykle fragi zeby Orkowie mialy godnych przeciwnikow ;].Jackson zawsze mial problemy z tlumem juz w LOTR wygladal bardzo sztucznie ;].Malo realistycznie.
-Zakonczenie watkow i filmu !.
Reszta to same plusy i dlatego dalem tak wysoka ocene.Film sie i tak broni ale sa zeczy nie wybaczalne ;].
Przemieszczanie się Legolasa po kawałkach rozpadającej się wieży: w uniwersum Tolkiena elfy posiadają tak zwany "lekki krok" - między innymi właśnie niemu Legolas w książkowym Władcy Pierścieni mógł stąpać po kilkometrowych zwałach śniegu, gdy inni byli zmuszeni drążyć w nich ścieżki.
Azog unoszący się pod lodem: orkowie to silne stworzenia, szczególnie ich dowódcy. W grę wchodzi również determinacja Azoga, która była owocem chęci zabicia Thorina. Poza tym - lód był już mocno osłabiony licznymi uderzeniami zadawanymi bronią Azoga, czyli łańcuchem z uwieszonym na jego końcu głazem oraz wcześniejszym odpieraniem ataków podwładnych orków. Nie wspominając już o panujących warunkach atmosferycznych, przecież w trakcie agonii Thorina widzimy roztapiający się lód. Myślę, że to dlatego z taką łatwością ojciec Bolga wydostał się ze swojej matni.
Elfowie skaczący po krasnoludach: tego zarzutu o absurdalność nie rozumiem zupełnie. Dla mnie scena była świetna. Krasnoludy do krępe stworzenia, a ich barki to dla elfów idealna płaszczyzna pod wybicie się. I jeszcze raz: pamiętajmy o elfim "lekkim kroku" - jakby to nie brzmiało.
Ludzie co wy macie z tym Legolasem i ta jego scena.Przeciez to w cale nie bylo takie glupie ludziska.Po pierwsze Legolas byl szybki i zwinny wiec pokazali go w zwolnionym tepie jak skacze z cegielki na cegielke i co w tym zlego ?.Czy to ma byc takie smieszne i sztuczne ?.Smieszni jestescie.
Juz predzej Bym sie smial ze sceny w Dwoch Wiezach kiedy Legolas wsiadl bardzo dziwnie na konia hehehe.Do dzisiaj to pamietam i sie smieje i uwiezyc nie moge ;].
Może i silne stworzenia, ale Azog nie miał twardszej głowy od głazu. Poza tym Thorin się przemieścił i nie był na tym samym miejscu, więc Twoje usprawiedliwianie, że "głaz rozwalił" jest chybione...
I nie napisałem nigdzie "głaz rozwalił", więc nie mam pojęcia skąd masz ten cytat. Cytuje się dosłownie, ty w cudzysłowie umieściłeś skrót myślowy, który czyni ze mnie troglodytę. Nie chciałem Cię urazić, nie odbieraj tego jego uszczypliwość. Przypuszczam, że zrobiłeś to nieumyślnie.
Scena z elfami przeskakującymi krasnoludów jest przepiękna, ale orkowie samym swoim rozpędem i masą powinni tych elfów w ich lekkich zbrojach wepchnąć na krasnoludzkie włócznie, więc jest to coś zupełnie bez sensu. Ale ładnie wygląda. Ech... taki mam problem z Jacksonem, że - także we WP - stara się, aby wszystko było ładne wizualnie ze szkodą dla logiki i zdrowego rozsądku.
Ludzie co wy macie z tym Legolasem i ta jego scena.Przeciez to w cale nie bylo takie glupie ludziska.Po pierwsze Legolas byl szybki i zwinny wiec pokazali go w zwolnionym tepie jak skacze z cegielki na cegielke i co w tym zlego ?.Czy to ma byc takie smieszne i sztuczne ?.Smieszni jestescie.
Juz predzej Bym sie smial ze sceny w Dwoch Wiezach kiedy Legolas wsiadl bardzo dziwnie na konia hehehe.Do dzisiaj to pamietam i sie smieje i uwiezyc nie moge ;].
Ojej wsiadł dziwnie na konia... Zacznijmy od tego, że w książce nie było żadnego Legolasa. Może i był szybki i zwinny, ta scena wyglądała wyjątkowo absurdalnie i debilnie. I nie porównuj LOTR'a do 3 części Hobbita.
Nie zgadzam się... To jego wsiadanie na konia było nie raziło i pasowało do że tak to określę "elfickich ruchów" ale scena z Legolasem i tymi kamieniami jest po prostu przekombinowana,aż zbyt absurdalna.
Wgl. Legolas w Hobbicie jest dziwny... to jego zachowanie w stosunku do Thranduila i ten wątek z Taurielą
A tak po za tym pod koniec filmu podczas jego rozmowy z ojcem mówi, że "nie może wrócić" jednak w LOTR przynosi wiadomość od swojego ojca, razem z jego ludźmi co wskazuje na to, że jednak wrócił...
Młodzik był, to się buntował, a potem dorósł i zrozumiał, że mniej zabawnie jest być samotnym podróżnym elfikiem, niż książątkiem z tatusiem - królem za plecami... :D
Legolas i nietoperz, Legolas i zapadająca się wieża, Lego i troll, Większość z Alfridem, Dain i jego powalanie wrogów głową, Azog pod lodem.
Pozatym mamy oficjalny plakat, który jednak został zastąpiony innym :P
https://pbs.twimg.com/media/B5-KZjtCQAEeONU.jpg:large
Sceny z Legolasem są wręcz oczywiste, ale mnie denerwuje także:
- Tauriel stawiająca się swojemu królowi i to, że nie poniosła za to żadnych konsekwencji
- walki w Dale
- za łatwe rozwalenie orków przez orły i to, że tak długo trwało zanim nadleciały (w filmie - zaznaczam, że tylko w filmie - pełnią one tylko rolę powietrznych taksówek, więc tłumaczenie to tym, że Radagast musiał je długo przekonywać jest bez sensu; poza tym, Gandalf w filmie konno dojechał do Samotnej Góry - a musiał chyba ominąć Mroczną Puszczę - w niecały dzień, a orły powinny lecieć prosto do celu i przemieszczać się o dużo szybciej).
Mam kilku faworytów :)
- łucznik zjeżdżający na wozie wprost nad dziećmi i zabijający przeciwnika
- łucznik trafiający w serce smoka trzymając strzałę na ramieniu syna
- ork pod lodem. Najpierw udaje że umarł, a potem BACH wyskakuje (wybił się od dna czy co?)
- orły rzucające niedźwiedziami
- 2 krasnoludy zabijające 100 goblinów (co to jest 100 goblinów dla krasnoluda? Mięso armatnie :)
- ziemiożarłacze czy ziemiopożeracze... te robale na początku bitwy. Taka siła niewykorzystana w walce? Nietoperze wykorzystali, a tych robali nie? Dziwne.
- brak logicznej taktyki. Krasnoludy czekają aż gobliny się nadzieją na włócznie, tak jak robi to dobrze zorganizowana piechota, ale elfy mają to gdzieś, wyskakują jako pierwsze :) mogli poczekać, zajść przeciwnika np. z flanki, ale po co?
- orki chowające się przed 4 krasnoludami i robiące "zasadzkę"... przed CZTEREMA krasnoludami... pochowali się, zabili jednego a i tak wyskoczyli na resztę, pie***yć logikę.
- ork nadział kiliego na ostrze i grzecznie czekał, aż popatrzy na ukochaną, popłaczą sobie i się pożegnają...
- legolas sterujący orkiem, czy trolem, któremu wbił miecz w głowę...
- cała bitwa na przewróconej wieży. Sam fakt, że ona była w jednym kawałku, bo przecież to tylko cegły związane zaprawą... na czym się trzymała? Na zbrojeniu? Jako budowlaniec jestem zdegustowany tak fantazyjnym olaniem logiki, którą wpajano mi na studiach...
- Ork biorący "z byka" mur miasta. Chociaż dosyć zabawne rozwiązanie.
P.Jackson musi jarać na potęgę. Chociaż ja nawet gdybym spalił całą trawkę na świecie, nie wymyśliłbym tak zrytego filmu. Nie ma co nad tym się zastanawiać. Zarobił? Zarobił. Teraz ludzie będą gadać o tym co robi legolas i marketing będzie darmowy. Dzięki temu zarobi jeszcze więcej.