PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
2014
7,2 250 tys. ocen
7,2 10 1 249810
5,5 53 krytyków
Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

LEGOLAS

ocenił(a) film na 3

Elfy u Tolkiena praktycznie nic nie ważą dlatego mogą sobie pozwolić na tak akrobatyczne wyczyny. W "drużynie pierścienia" było to szczególnie unaocznione gdy podróżując przez góry Legolas nie zapadał się w śniegu jak reszta ekipy.
Jednakże mogli go nie ukazywać w tak komiczny sposób. No i skoro prawie nic nie waży to wiatr w górach i inne zefirki powinny go natychmiast zdmuchiwać jak liście :D

ocenił(a) film na 4
ciosina

Coś ci się pomyliło. U Tolkiena nie jest napisane, że Elfy "nic nie ważą", tylko, że mają lekki krok, który np. pozwala im spacerować po śniegu bez zapadania się. Gdyby "nic nie ważyły" wiatr by je zdmuchiwał i w ogóle całkiem inaczej reagowałyby na grawitację. A w świecie Tolkiena [nie mylić z tym, co stworzył PJ] prawa fizyki obowiązują.

ocenił(a) film na 8
Carmina

Jak wyjaśnisz "lekki krok" prawami fizyki? :)

ocenił(a) film na 4
Phea

Takim drobiazgiem jak słówko "fantasy". Jak prawami fizyki wyjaśnisz w ogóle istnienie elfów, trolli i innych? Jak prawami fizyki wyjaśnisz istnienie mithrilu? Kamienne Olbrzymy? Itd. Prawa fizyki w universum Tolkiena obowiązują wszędzie tam, gdzie nie opisał tego inaczej. W kwestii elfów nie pisał, że "nic nie ważą". Gdyby tak było lada wiaterek by je unosił albo jakieś balasty by musieli nosić poprzyczepiane do paska... Pisał natomiast, że mają wyczulony słuch, niezwykły wzrok i umiejętność marszu bez zostawiania śladów - nawet w kopnym śniegu.

ocenił(a) film na 8
Carmina

Ciekawe, bo to najczęstszy argument na narzekania powodowane skakaniem Legolasa po spadających blokach kamieni ;) Czyli jak elf nie zapada się w śniegu, to dlatego, że "to fantasy, prawa fizyki nieważne", ale już jak skacze po takich kamieniach to "przegięcie, przecież to niezgodne z prawami fizyki"?

Phea

Ja to wytłumaczę takim drobiazgiem jak dwa słówka "idiotyzm hejterów".

ocenił(a) film na 4
kamilxxx09

Wiadomo nie od dziś, że każdy kto śmie dostrzegać jakiekolwiek rysy na twoim ideale to idiota i hejter, więc możesz iść do swojej kapliczki i modlić się do zdjęcia PJ a nie brać udział w dyskusji. A jeśli już to poproszę o merytoryczne wypowiedzi, a nie "bo tak".

Carmina

Może się ustosunkuj do wypowiedzi Phea zamiast marnie prowokować innych? Skoro już tak bronisz merytorycznej dyskusji, która zresztą nie ma sensu pod tematem, który był już tu wałkowany milion razy i teraz jest zakładany przez wszystkich, którym się nie podobał film.. A tak żeby było na temat to dodam, że Legolas oczywiście mógł chodzić po śniegu bez pozostawiania śladów, wskakiwać na konia w galopie, skakać po tych wielkich kamieniach spadających bo jest elfem, a jak każdy wie elfy są niesamowicie zwinne (zwłaszcza leśne) i mają niesamowicie lekki krok, który im pozwala na takie wyczyny.

ocenił(a) film na 4
Troll_filmweb

Może przeczytaj wszystkie posty, zanim zaczniesz krytykę? Do wypowiedzi Phea odniosłam się, i owszem, merytorycznie. I nie określając jej mianem "idiotycznego fanboja", bo i nie mam po temu powodów.
A na marginesie: elfy mogły wiele, bo tez i miały odmienną niż ludzie percepcję itd. natomiast nie zgodzę się z określeniem, że "praktycznie nic nie ważą", od którego się ta dyskusja zaczęła.

Carmina

Po pierwsze nigdzie niczego nie krytykowałem, po drugie to faktycznie odniosłaś się do wypowiedzi i po tym stwierdzam, że dalej to nie ma sensu tym bardziej, że uważasz to za merytoryczną wypowiedź.. Jeśli nie widzisz w swojej wypowiedzi typowego hejtu i jadu w stronę filmu i jego twórców to pewnie nie zrozumiesz co inni mają do powiedzenia i najzwyczajniej w świecie nie leżą Ci tego typu filmy.. ja to rozumiem i po prostu kończę dyskusję.

ocenił(a) film na 4
Troll_filmweb

Jasne, racja jest zawsze i w oczywisty sposób po twojej stronie. Z powyższego wnoszę, że faktycznie próba dalszej dyskusji nie ma sensu. Skoro twoim zdaniem "marnie prowokuję innych" [i to nie jest z twojej strony uwaga krytyczna]... Z betonem nie da się dyskutować.

Troll_filmweb

Ona nie potrafi znaleźć argumentów. Popatrz jak kreci. Nie warto z nia dyskutowac.

ocenił(a) film na 4
Phea

Zabawa polega na tym, że te kamienie [w związku ze spacerkiem Lego] spadały w zwolnionym tempie. Scena ta kompletnie nie miała sensu, nawet już nie dlatego, że powstała w chorym umyśle pana reżysera, który uparł się przerabiać universum Tolkiena, ale z wielu powodów. Lego wbijający miecz w czaszkę trolla i sterujący nim jak joystickiem. Wieża wali się gubiąc kilka cegieł, a potem każdy upadek bohatera wywołuje destrukcję totalną. w finale cegiełki układają się w równe stopnie, żeby książątko mogła sobie pospacerować [dobrze, że pantofelka nie zgubił, Kopciuszek jeden!] w stronę panienki. Przy możliwościach finansowych i technologicznych jakimi pan reżyser dysponował - powinien nie móc spojrzeć sobie w oczy [w lustrze], że takie "bezsensy" wyprodukował...

ocenił(a) film na 4
Phea

Prosta sprawa. Aby wykonać takie akrobacje, Legolas musiałby ważyć tyle co zwykły kot dachowiec. Gdyby tyle ważył to nie mógłby zeskoczyć z nietoperza w taki wiatr. To się po prostu wyklucza i jest błędem.

Fakt, że powolnie maszerując po śniegu umiał utrzymać równowagę nie ma tu nic do rzeczy.

ocenił(a) film na 8
tearofmankind

Moja siostra która oglądała ze mną ten film i która robiła to "na chłodno" bo nie jest ani wielką fanką LOTR ani Hobbita stwierdziła, że w scenie z tym spacerkiem Legolasa zrobili z niego Scooby-Doo :P Z czym niestety musiałam się zgodzić... ;/

ocenił(a) film na 8
tearofmankind

Oczywiście, że ma. To nie jest kwestia równowagi, tylko tego, że nie zapadał się w dwumetrową zaspę. Miękką, nieuklepaną zaspę warstwy puchu. Choćby był nie wiem jak doskonałym akrobatą, fizycznie jest to absolutnie niemożliwe, chyba że ważyłby tyle, co kartka papieru.
Prawda jest taka, że jeśli Tolkien łamie prawa fizyki, to wszyscy będą go usprawiedliwiać, bo to Tolkien. I nie mam nic przeciwko temu; jak zauważył/a Carmina, to fantasy. Skaczącego po spadających blokach Legolasa można się oczywiście czepiać, nie ma sprawy, ale myślę, że raczej nie dlatego, że łamie prawa fizyki (skoro pozwalamy na to Tolkienowi, pozwólmy i Jacksonowi) tylko dlatego, że pomysł był mało finezyjny. Choć założę się, że gdyby Tolkien opisał w którejś z książek podobną akcję, używając swojego mityczno-eposowego stylu, nikt by się nie czepiał. Coś w rodzaju

"I wówczas Legolas podbiegł do spadającej wieży i skoczył, powodując wokół wielkie zdumienie. Bo choć wiedzieli oni, że Eldarowie mają wielką zwinność, żaden z nich nigdy nie widział popisu tak wielkiej sprawności.
- Ejże, panie elfie! - zakrzyknął Gimli, nie kryjąc swego zadziwienia - Jakże to tak, łamać prawa natury?
A Legolas tylko zaśmiał się wesoło i zeskakując z ostatniego bloku, zawołał do nich z góry:
- Wybacz, przyjacielu! Następnym razem poproszę naturę o pozwolenie. Miejmy nadzieję, że pozostanie mi łaskawa!"

ocenił(a) film na 4
Phea

I tu się z tobą zgadzam, że o ile Tolkien pisał o drobnych finezyjnych "smaczkach", i pisał o nich "elegancko", to Pidźej wali młotkiem między oczy z wyczuciem Terminatora i się dziwi krytyce...
Poza tym.. Taki jeden drobiazg, detal doprawdy. Tolkien STWORZYŁ uniwersum. Opisał je szczegółowo, wraz z jego językami, mitologią, historią i co tam chcieć jeszcze. Peter twierdząc, że fascynuje go ten świat, równocześnie podciera sobie ... jego prawidłami. Skoro Tolkien, TWÓRCA tego świata wykluczył możliwość romansu elfa i krasnoluda - to po co, na Boga Ojca, PJ upiera się przy elfiej cizi latającej za krasnoludem jak kotka w czasie rui?
A wracając jeszcze raza do tej nieszczęsnej sceny schodków Lego - Gdyby Tolkien coś zbliżonego chciał napisać - na pewno albo wieża runęłaby zasypując przepaść [co rozwiązałoby wszelkie problemy spadających w zwolnionym tempie cegieł], albo runęła nie umożliwiając przejścia albo trwała jak wmurowana - ba, zapewne później okazałoby się, że to miejsce zostało nazwane jakoś w nawiązaniu do tego zdarzenia - czyli albo wieża runęłaby w sposób nie urągający prawom fizyki [i wówczas Lego musiałby kombinować w jaki inny sposób dotrzeć do kumpeli], albo też trwałaby murem i wówczas po prostu zakończywszy nawalankę z orkiem przeszedłby na drugą stronę.

ocenił(a) film na 8
Carmina

Mam jeszcze jedną teorię. Może ta scena miała być po prostu żartem, takim mrugnięciem okiem do widzów, którzy doskonale znają przesadną doskonałość filmowego Legolasa ;)

A przy okazji, bo już słabo pamiętam większość tekstów Tolkiena, czy on gdzieś wprost napisał, że miłość między elfem a krasnoludem jest niemożliwa? Pytam, bo po prostu nie pamiętam.

ocenił(a) film na 4
Phea

Jeśli to miał być żart, to wyszedł "przyciężki"...
Dosłownie chyba nie napisał. Ale z wszystkiego co pisał o tych dwu nacjach wynika, że nie. Nie będę ci tu cytować wszystkich scen potwierdzających - odsyłam do źródła [;)], najlepiej w tłumaczeniu Marii Skibniewskiej. Wiesz, trochę na zasadzie czy było możliwe w 1850 roku w USA małżeństwo białej dziedziczki z południa z synem czarnych niewolników? Teoretycznie - było. Praktycznie - niewykonalne.

ocenił(a) film na 8
Carmina

Ale skoro już się odwołujesz do takiego przykładu - do małżeństwa między Tauriel i Kilim nie doszło. Małżeństwo między białą dziedziczką i czarnym niewolnikiem było praktycznie niemożliwe, ale sama miłość - czemu nie?

ocenił(a) film na 4
Phea

Miłość - niechby. Ale nie, na Zeusa, propozycje typu "Chodź ze mną!"! Obyczajowość jakaś inna panowała i raczej czarnoskóry niewolnik w ogóle nie mógłby się odezwać do panienki.
Nie wartościuję, bo nie o to chodzi. Ale po prostu pewne reguły obowiązywały. I, owszem, w przypadku porządnego właściciela syn niewolników mógł towarzyszyć paniczom podczas zabaw, a nawet i nauki, ale nie stawał się przez to im równy! I nie mógł marzyć o związku z ich siostrą, nawet jeśli jej uroda go zauroczyła.

ocenił(a) film na 8
Carmina

Marzyć mógł, tego nikt mu nie zabroni ;) Realia były ciężkie, w Śródziemiu zapewne też (ale pamiętajmy, że Tauriel mimo wszystko nie była żadnym Sindarem, czy kimś takim. To była elfka z plebsu - dlatego z kolei ona mogła tylko marzyć o Legolasie). Ale nie zapominajmy, że czasami ludzie nie mogą znieść takich realiów i próbują je przełamać. Klasyczny motyw Romea i Julii. Oczywiście, zazwyczaj kończy się to tragicznie. Gdyby Kili nie zginął podczas bitwy, podejrzewam, że ich romans skończyłby się równie źle.

ocenił(a) film na 4
Phea

Marzyć, ale nie realizować, czy kłapać dziobem.
W kwestii Romea i Julii zaś powodem dramatu nie były różnice klasowe, a wyłącznie konflikt rodzinny.
Moim zdaniem zdrowiej byłoby w ogóle nie wprowadzać wątków z "Trędowatej"...

ocenił(a) film na 4
Phea

Sprawa jest prostsza niż się wydaje. To, że Legolas sobie truchtał ponad śnieg nie miało żadnego wpływu na przebieg fabuły(ja nawet nie zwróciłem wcześniej na to uwagi).

Natomiast ewolucje na spadających schodkach były kluczowe. Gdyby tak nie potrafił to by zginał.

I tu właśnie jest pies pogrzebany moim zdaniem. U Tolkiena jest to jakiś tam element świata przedstawionego, u PJ jest to tanie efekciarstwo.

ocenił(a) film na 8
tearofmankind

Ej, czyli że łamać prawa fizyki można, jeśli nie wpływają na fabułę, a jak wpływają to już nie? Trochę by to było niekonsekwentne, jeśli idzie o spójność świata.

ocenił(a) film na 4
Phea

Nie powinno się w obu przypadkach. Tyle, że bardziej rażą gdy wpływają na fabułę/mają jakieś znaczenie.

ocenił(a) film na 8
ciosina

Gdy kilka lat temu obejrzałam "LOTR" byłam zauroczona przez Legolasa, ale "Bitwa pięciu armii" zniszczyła ten idealny obrazek.
Rozumiem, że elfy są wyjątkowo sprawne,zwinne itp. ale niektóre sceny to była po prostu porażka. Jeszcze jego zachowanie i beznadziejny wątek miłości do Tauriel.
Cały film ratowała jedynie postać Thrandiula

ocenił(a) film na 4
Coco_Latte

Tu się zgodzę - Lee Pace dał radę! I choć po dwójce miałam wrażenie, że Thranduil to celuloidowa Barbie - w trójce pokazał, że potrafi! A Legolas... No cóż... Gruba charakteryzacja miała ukryć, że jest o kilka lat starszy od swojego filmowego tatusia, Orly już jest dojrzałym facetem, a nie wiośnianym chłopaczkiem, plus idiotyzmy scenariusza... Ja tam nie przyjmuję do wiadomości, że to Legolas i tyle. :D

ocenił(a) film na 7
ciosina

Tak elfy zbudowane są z gąbki i oddychają helem.