Jak wiadomo, elfy i krasnoludy za sobą nie przepadały, a przyjaźń Gimliego i Legolasa miała być czymś niezwykłym. Nie uważacie, że przez Kiliego i Tauriel w filmach ich relacje tracą teraz na znaczeniu? Co z tego, że Legolas i Gimli powoli przełamali wspólną niechęć, olali międzyrasowe spory i zostali przyjaciółmi, skoro kiedyś była sobie taka Tauriel i taki Kili, którzy się od razu w sobie zakochali. Można nawet rzecz, że to Tauriel pokazała Legolasowi, że nie trzeba nienawidzić krasnoludów, a ten po latach zrozumiał jej intencje. Jezu, nie...
Implikacje są cokolwiek zawiłe ;) chociaż patrząc na Legolasa to miał odpowiednio zadufaną minę przez większość seansu. Taki trochu nadęty buc. Swoją drogą skoro jakiś knyp podebrał mu fajną elficzkę, to powinien tym bardziej nie przepadać za krasnoludami ;]
http://25.media.tumblr.com/11aa20ad0500fcf37a4b41511a6dbde4/tumblr_myft1nWtZk1ql 2lfco1_250.jpg