Ja mogłam znieść odskocznie od książki, to że Bilbo zabijał orków kamieniami wielkości pięści, no ale kiedy Thranduril powiedział Legolasowi, że ma znaleźć Obieżyświata, nie wytrzymałam. Przecież Aragorn urodził się ok 10-15 lat po wydarzeniach z Hobbita!
Najbardziej wkurzajaca rzecz jaka można napisac. Nie, Aragorn już w tych czasach żył. Miał 10 lat.
Ale skoro pominięto okres czasu miedzy pierwszym przybyciem Gandalfa na urodziny Bilba a drugim, gdy mówi Frodowi, ze pierścień który posiada jest tym Jedynym, w filmach moze miec wiecej lat.
Tak czy inaczej Aragorn już wtedy żył nawet u Tolkiena.
W WP ma 87. Czyli w Hobbicie w filmie miałby 10. Ale tak jak mówię, jesli pominiemy te granice czasu w filmie, któe w Drużynie wydaja się być pominiete, miałby więcej. Ważne, ze istniał.
Miedzy 111 urodzinami Bilba - tak :) Miedzy głównymi scenami od wyruszenia Froda i Sama z Shire 77 bodajże.
Ach, no tak. Jak się ogląda film to zapomina się jak dużo czasu minęło od odejścia Bilba do początku wyprawy Froda.
10 latek był już Obieżyświatem i jego sława dotarła nawet do króla Elfów?
Yyy what? Starszny Anakin Skywaker z tego Aragorna:)
W filmowej Drużynie Pierścienia przesunięto akcję o 17 lat, żeby nie robić takich dużych przerw między wizytami Gandalfa. Zgodnie z tym przesunięciem, Aragorn podczas Hobbita ma 27 lat.
Nigdzie nie napotkałem żadnej wzmianki o przesuwaniu akcji o 17 lat. Poproszę źródło.
A jeżeli faktycznie tak, to tym bardziej 10 letni Obieżyświat jest ekstremalnie naciągany i zasługuje na miano błędu. Jakim cudem miałby zyskać wtedy ten przydomek?
Przecież napisałam, że zgodnie z przesunięciem akcji o 17 lat, filmowy Aragorn ma 27 lat. Książkowy ma 10.
Jedna z użytkowniczek forum ładnie wyjaśnia tę kwestię:
"trzeba konsekwentnie uznać, że skoro minęło 60 lat między Hobbitem, a WP, a twórcy nie uwzględnili 17 lat przed wyruszeniem Froda do Mordoru to Obieżyświat ma 27 lat."
Zgodnie z książkami, między Hobbitem a WP minęło lat 77.
Zdecydowanie wolę interpretację mówiącą, że Aragorn ma lat 27. Naprawdę mój mały rozumek nie obejmuje jak wielki król Tranduil mógłby widzieć potencjał w 10 latku i tak się nim zainteresować.
ktoś wogóle wie, jakie wilekie czyny Aragorna mogłyby wpłynąć na jego sławę przed ta całą historią z Pierścieniem?
W filmie nie było pokazane, by aż tak wieloma kamieniami trafili. Mój komentarz odnosił się bardziej do tego, że moim zdaniem oczywiste jest to, że ork po dostaniu kamieniem rzuconym w głowę z takiej wysokości umiera, natomiast w Hobbicie dostawały również m.in. w opancerzony tors, kamieniem rzuconym w górę, więc ich śmierć nie miała sensu. :)
A może oni po prostu stracili przytomność? Wstrząs mózgu? A Ty już obwiniasz Bilba o morderstwo.
Sterowanie trolem za pomocą miecza wbitego w czachę.
Tauriel groząca śmiercią królowi podczas gdy żaden wyszkolony Elf stojący z a królem nie kiwną palcem w jego obronie.
Wierza, która staje sie mostem i nie rozpada ale jednak kruszy się od ciosów bronią i upadków Legiego i Bolga.
Na polu bitwy z nikąd znalazły się 4 muflony dla Thorina, siostrzeńców i Dwalina.
Trol rozbijający kamienny mur głową (kretyńska koncepcja i mało śmieszne)
..i to nie jest czepialstwo. Nikt z moich znajomych nie omieszkał skomentowac tych fabularnych wtop po seansie. Nie wiem jak można wyłączyć myslenie na filmie do tego stopnia aby tolerować te rzeczy..
Zgadzam się. Mnie jednak najbardziej rozwalił Legolas skaczący po odpadających elementach wieży niczym Super Mario w wersji Jedi.
Polecam wyszukać na yuo tube klip po haśle "Legolas mario hobbit" ;)
Zgadzam się absolutnie, choć z filmu wyszłam zadowolona.
I dodam, bo też nie mogłam zdzierżyć - Azog wystrzeliwujący spod warstwy lodu, wcześniej symulujący własną śmierć, lol.
To było tak do przewidzenia (ta scena jak płynął z zamkniętymi oczami) jak to, że ta część nie będzie tak dobra jak ostatnie ;D.
No dla mnie w ogóle rozwiązanie kwestii Thorin-Kili-Fili było nienajlepsze (delikatnie ujmując), ale ta scena z Azogiem pod lodem była naprawdę niezła. Oczywiście, bardzo przewidywalna, ale to białe ciało pod wodą robiło takie upiorne wrażenie brrr. Dla mnie akurat ten moment na plus.
Wspomniane wcześniej muflony wspinające się pionowo po górze(magia! grawitacja na nie nie działa)
Galadriela przybierająca wygląd Samary z ringu :D:D
Łoś Tharundila który w jakiś cudowny sposób szarżuje i targa na swoim porożu całą zgraję orków
Słynny Legolas w scenie jak z Matrixa i wspomniane mordercze kamienie Bilba
Azog który wytrzymał tyle czasu pod wodą bez oddychania(może coś mi umknęło i orkowie mieli skrzela ? ) w takiej temp i był cudownie unoszony przy samej powierzchni lodu a chwile wczesniej kamień na łańcuchu praktycznie go zatopił i oczywiscie scena jak z tandetnego horroru gdzie myślimy że Azog nie żyje a nagle wyskakuje z wody :D
Podskakujący wóz Barda- kurde miał chłop szczęście że roznosił tym wozem wszystko na swojej drodze, ale oczywiście jego dzieci nie doznały nawet draśnięcia a wóz miał wyczucie żeby poderwać się akurat tak żeby zmieść trolla czy co to tam było :P
I chyba najlepsza możliwa sprawa to Dain Żelazna Stopa i jego super moc równie żelaznej głowy która kładła jednym hitem wszystkich orków uzbrojonych w hełmy