Nastawiałem się na film, który choć trochę zbliży się do sukcesu WP. Wszak Niezwykła Podróż i Pustkowie Smauga były naprawdę dobre. Tutaj niestety - mało śmieszny humor, słaba tytułowa bitwa, sporo nonsensów. Plusy i minusy na gorąco:
+ Bilbo i Thorin - sceny dialogowe, gdzie występowały te postacie uratowały film.
+ Gandalf.
+ Smaug mimo, iż krótko, to kolejny raz świetnie się prezentuje.
+ Scena w Dol Goldur - mimo wszystko nie taka zła.
- sama bitwa mocno średnia. W WP były DUŻO lepsze - mimo, iż było to ponad 10 lat temu i efekty powinny być o wiele gorsze. Z resztą, sam wątek bitwy jakby się urywa w momencie śmierci Thorina.
- skoro o tym mowa... sceny śmierci Kiliego, Filiego i Thorina - naprawdę słabe.
- 3D równie dobrze mogłoby nie być.
- Bard robiący wielki łuk/kuszę ze sznura i własnego dziecka ubija Smauga.
- i właśnie ten syn, sam w trakcie bitwy ubija dwóch orków.
- Beorn. Jest w tym filmie przez 5 sekund. Panie Jackson... really?
- Tauriel - po co ona w ogóle była?
- Tak samo Alfrid - postać do niczego.
- Legolas "sterujący" trollem.
- Legolas "sterujący" nietoperzem.
- Legolas biegający po spadających schodach.
- Legolas.
- oraz wiele innych nonsensów.
Podsumowując: średniak.
Szkoda.
Średniak czyli 6/10 ?
Film bardzo fajny, największy ból tego filmu to - dobre sceny przeplatane ze słabymi. Tak jak napisałeś powyżej zgadzam się z tym, chociaż każdy fan Tolkiena spodziewał się więcej po tej części. Oczekiwania były ogromne, film im chyba nie sprostał to końca... Film oczywiście obowiązkowy do obejrzenia. Fajne nawiązanie do WP w tym filmie (Saruman mówi "zostawcie Saurona mi" Thranduil do Legolasa " żeby szukał Obieżyświata: no i ostatnia scena w filmie jak Gandalf przychodzi do starego Bilba).