Cholerka, pamietacie jak Saruman powiedział, że zajmie się Sauronem? Od tamtego momentu czekalam na ten moment no i... nie do czekałam się :(
Jasne :) Niemniej jednak mogli to zrobić inaczej. Byłabym bardziej zadowolona gdyby nakrecili wiecej czesci Lotra zamiast tak pastwić się na 200 stronowym Hobbitem albo nakrecic inne dziela Tolkiena.
Sprzecznym jest oskarżanie o chciwość ludzi, którzy wyłożyli na produkcję Hobitta setki milionów dolarów.
Ale zwróciło się im za to kilka razy wiecej :P Twórcy byli tego świadomi, że im sie po prostu oplaca zrobic wiecej czesci, jestem pewna, że gdyby Hobbit byl obszerniejszy to zrobili by i 4 :P Ludzie pokochali Tolkiena i każda kolejna ekranizacja jest pewniakiem do sukcesu. I nie pisze tego ze wzgardą, ponieważ uwielbiam Tolkiena i dla mnie mogliby nakrecic jeszcze pierdyliard historii ze Sródziemia :)
Większość ludzi pisze o zarabianiu pieniędzy na filmach jak o pieczeniu ciasteczek, a to ciężka praca. Polecam obejrzeć dodatki do I cz. Hobbita, by zobaczyć jak wygląda proces twórczy, ile pochłania czasu, stresu i nerwów. Nie wystarczy tutaj zwykła "chęć zarobienia", tutaj potrzebna jest wielka pasja i nieprzeciętna wizja, która bierze się z tej pasji, bo z takimi pieniędzmi Jackson mógłby już dawno robić, co tylko mu się podoba - na emeryturze.
Ale ja NIE neguje faktu, ze jest to cieżka praca! Jestem tego świadoma :) Niestety nie ma co się oszukiwac, pieniądze zawsze sa myślą przewodnią. Nie oceniam tego, tak po prostu jest i nawet troche to rozumiem. Nie ujmuje tu Jacksonowi pasji czy nieprzecietnej wizji, na pewno włożył w to wiele serca i chwała mu za to. Niemniej jednak NIE sam Jakson tą kase zgarną, wytwórnia przede wszystkim :)
Odnosząc się jeszcze do tej wypowiedzi: "Wiesz może czy w innych dziełach Tolkiena opisano jakieś słuszne czyny Sarumana? Cokolwiek dzieki czemu reszta miałaby do tego czarodzieja aż takie zaufanie??" - nie doczytałam uważnie do końca... Cóż mogę powiedzieć - jeśli nie wiesz nawet, kim był Saruman, to naprawdę dziwi mnie, że zabierasz głos w kwestii krytyki filmów...
Co do Jacksona - każdy z nas pracuje dla pieniędzy, on się tutaj nie wyróżnia. Jednak ci z nas, którzy kochają swoją pracę, mają niebywałe szczęście, a on do takich należy. (Podejrzewam, że ty jednak chodzisz jeszcze do szkoły...).
A propos zarabiania pieniędzy - większość ludzi zaraz wydaje je na rzeczy, które mogą zaimponować innym. Jackson natomiast chodzi ciągle w tych samych adidasach, które wyglądają, jakby kupił je jeszcze podczas kręcenia Władcy. Ubiera się cały czas tak samo - czy to do pracy, czy to na premierę filmu - w swoje znoszone adidasy, zwykłe koszule w kratkę i wytarte bojówki - pomimo że patrzy na niego cały świat. Najpierw należy zgłębić temat, zanim wyrazi się opinię.
Yyy? Nie dość, że nie czytasz do końca to jeszcze z myśleniem masz problemy. Co do mojej wiedzy tudzież niewiedzy to moje pojecie o Srodziemiu opiera sie na Hobbicie i WP. Tak wiec kim był Saruman wiem, jednak nie znam jego historii 'przed' Hobbitem. Niemniej jednak doczytam, z toba nie ma co dyskutowac.
Nie wiem dlaczego tak się(brzydko mówiąc) usrałaś tego Jacksona. Cala kasa za film leci do jego kieszeni??? Myśl troche. To wytwórnia zgarnia najwieksze kokosy i dobre intencje Jacksona nie maja tu wiekszego znaczenia !!
Co wiecej: cięzki z ciebie przypadek, idz lepiej odpocznij bo świąteczna wyżerka najwyrazniej obciążyła ci mózg...
Jackson zapowiadał, że w filmie znajdą się wątki z Silmarillionu i dodatków do Władcy Pierścieni, co ma bardzo dużo sensu, zważywszy na to, że Tolkien najpierw napisał Hobbita, nie planując dalszych książek, a dopiero potem Silmarillion i Władcę Pierścieni. Oznacza to, że z punktu widzenia historii Śródziemia te wydarzenia naprawdę miały miejsce w tym czasie. Po prostu Tolkien nie wiedział jeszcze, że coś takiego wymyśli (podobnie zresztą rzecz się ma z Legolasem - nie ma go w Hobbicie tylko dlatego, że Tolkien stworzył go później. Gdyby najpierw napisał Władcę a dopiero potem Hobbita, Legolas znalazłby się w książce na sto procent).
A wątek romansowy to już zupełnie osobna kwestia.
Cóż nie czytałam/ oglądałam wypowiedzi Jacksona na temat prowadzenia wątków z innych książek ale tak czy siak jestem rozczarowana. Chciałam tylko zobaczyć ekranizacji książki z dzieciństwa a nie taką szmirę :<
o jezu! Widziałam już animowanego władce i chyba mi starczy. Prześladują mnie sceny z wklejonymi ludzmi-orkami do dziś! ;D
Zanim zaczniesz coś mówić, najpierw zorientuj się lepiej w temacie - w tym przypadku, jakie inne książki napisał Tolkien i co w nich jest.
Proszę mi uwierzyć, że przeczytałam wszystkie książki Tolkiena i nie zdzierżę faktu, że nie trzymają się fabuły z książce i na siłę wplątują inne wątki alby zrobić z tego drugiego Władce. Coś mi się wydaje, że Legolasa nie było w Hobbicie a tu śmigał do tego starszy niż we władcy. PODEJRZANE!!! :D
Hahaha zażartowałam z siostra w trakcie seansu, że Legolas jest jak Krzysiu Ibisz :D Myśle, ze to trafne porównanie :D
Nikt tutaj nie chciał robić drugiego Władcy. Nawiązania są jedynie hołdem, poza tym obie książki ściśle się za sobą łączą, więc nie widzę problemu.
Hobbit to bajka dla dzieci, Jackson wykazał się powagą, jeśli chodzi o podejście do Śródziemia - dodał wątki zawarte w innych książkach Tolkiena, co dla fanów książek jest cenne, tym bardziej, że te wydarzenia (Biała Rada w I cz. czy wypędzenie Saurona w III cz.) dzieją się w filmach właśnie w tych momentach, w których dzieją się w książkach. Nie ma tutaj jakichś ogromnych nieścisłości.
Mysle, że to troche przesada. Chwyt z Sarumanem dawał jasną wskazówke do rozwiniecia tego w dalszych minutach filmu.. A tu dupa... Szkoda.
W tej kwestii zastanawia mnie to, czemu - skoro Elrond mówił, że należy zebrać siły i uderzyć w Saurona od razu - pozwolili Sarumanowi tak długo nie robić niczego konkretnego. Tak czy tak jest ten wątek opisany w Silmarillionie czy Opowieściach.
To również mnie zdziwiło. Wiesz może czy w innych dziełach Tolkiena opisano jakieś słuszne czyny Sarumana? Cokolwiek dzieki czemu reszta miałaby do tego czarodzieja aż takie zaufanie??
Czarodzieje byli Istari - istotami zesłanymi na ziemię przez Valarów, czyli bóstwa, by strzec jej mieszkańców przez Złem przez wielkie Z. Saruman był szefem Istarich i początkowo był po jasnej stronie. Po prostu dał się skusić mrocznym potęgom.
Nie pamiętam niestety wszystkiego dokładnie. Pamiętam jednak, że Tolkien wyjaśniał, że zdrada jednego z Istarich była w ogóle nie do pomyślenia i choć opinie Sarumana trochę dziwiły Białą Radę, nikt z Elfów ich nie kwestionował. Jedynie Gandalf po pewnym czasie zaczął nabierać coraz większych podejrzeń.
"choć opinie Sarumana trochę dziwiły Białą Radę, nikt z Elfów ich nie kwestionował"
Saruman używał jakiś czarów jeśli chodzi o przekonywanie innych do swoich racji, a i nawet bez czarów był dobrym mówcą czego w filmie próżno szukać. Odsyłam do Dwóch Wież rozdział "Głos Sarumana"
Nie chodzi o czary dosłownie, ale o dar wymownosci. Działal on na słabsze i mniej doświadczone umysły. Biała Rada po prostu mu ufala, była zbyt potężna i mądra, żeby dać się omamic gładkim słówkom. Tym bardziej wtedy gdy Saruman ciągle i uparcie twierdzil cos innego niż pozostali - w pewnym momencie wszystkim wydały się dziwne jego opinie.
Cześć! Jeśli szukasz ekranizacji Hobbita, to odsyłam do tego dzieła http://www.filmweb.pl/film/Hobbit-1977-32209 Hobbit to adaptacja. Osobiście bardziej cenię nową trylogię, bo książka jest jednak baśnią, która nie wywiera juz wrażenia po latach.