PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
2014
7,2 250 tys. ocen
7,2 10 1 249790
5,5 53 krytyków
Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Tak jak w temacie. Uważam, że za jakiś czas Peter Jackson mógłby zając się nakręcaniem filmu lub filmów dotyczących wykucia Pierścieni Władzy, zdradzie Saurona, późniejszej jego wojnie z elfami, oraz pomocy przybyłej z Numenoru. Kto zna literaturę Tolkiena wie dobrze, o czym mówię. Pomyślmy - Eregion, Lindon, ucieczka do Rivendell. No i Sauron w pięknej postaci Anatara toczący walkę z Celebromborem. W dodatku po raz kolejny ujrzelibyśmy Galadrielę, czy Elronda. A wy co byście chętnie zobaczyli na ekranie, dotyczącego Śródziemia?

użytkownik usunięty
Vito289

"Dzieci Hurina"

ocenił(a) film na 6
Vito289

Ja nie znam za bardzo wspomnianej literatury, przemęczyłam jeden tom i od tamtej pory jakoś nie mogę przysiąść do kolejnych. Mógłbyś mi przybliżyć historię? Brzmi szalenie interesująco. Jeśli zostało to opisane w filmie to tego nie pamiętam, a zatem; jak potoczyła się historia Saurona, on kolebki?

ocenił(a) film na 7
Enterraz

Myślę, że od kolebki nie ma co tłumaczyć poza tym, że na samym początku był dobry. O jego działalności, będąc dobrym wiemy tyle, że był w służbie Aulego - Valara, który był mistrzem kowalstwa, stąd zapewne umiejętności Saurona w tego typu sprawach, dokładnie mówiąc o ile się nie mylę w szkutnictwie. Momentem przełomowym w historii Saurona jest wykucie przez niego Jedynego Pierścienia. Jednak najpierw, jako, że potrafił przybierać piękne postaci przybył do Eregionu (ówczesnej krainy elfów) pod postacią Anatara, gdyż wiedział, że mieszka tam niejaki Celebrimbor - mistrz szkutnictwa. Chociaż Galadriela (mieszkająca już wówczas w Lorien), którą zapewne znasz nie ufała Anatarowi. Celebrimbor jednak wierzył w pomoc ofiarowaną przez Anatara-Saurona. Wykuli Dziewięć Pierścieni dla Ludzi, które Sauron potem podarował potężnym ludzkim władzom, co zesłało nań zgubę, gdyż stali się Upiorami Pierścienia, sługami Jedynego. Obok Dziewięciu powstało Siedem dla Krasnoludów. Sauron sprezentował je owym istotom, jednak uparte z natury Krasnoludy nie poddały się woli Jedynego. Z Trzema Pierścieniami dla elfów Sauron nie miał żadnego kontaktu i nigdy ich nie dotknął. Wycofał się do Mordoru, by w Ogniach Góry Przeznaczenia wykuć Jedyny Pierścień rządzący pozostałymi. Celebrimbor się jednak spostrzegł i oddał dwa z Trzech królowi Gil-Galadowi, który rządził wówczas w krainie Lindon o raz jeden Galadrieli. Gil-Galad jednak jeden pierścień oddał Elrondowi, zaś inny Cirdanowi. Sauron, zebrawszy armię wyruszył na Eregion, odnosząc zwycięstwo, lecz Trzech Pierścieni zdobyć mu się nie udało, a z Numenoru, niegdysiejszego potężnego królestwa ludzi (wyspa) przybyło wsparcie i Sauron został wyparty. Elrond, który uciekł z niedobitkami z bitwy założył Rivendell, a Celebrimbor w pojedynku z Sauronem został pokonany i wzięty do niewoli. Podczas tortur wyjawił miejsce Siedmiu, lecz miejsca Trzech nie zdradził i został zabity.

Vito289

Wiele ominąłeś z historii Saurona.

ocenił(a) film na 6
bartoszcyc8

To może ty dopowiesz? :)

Enterraz

Nie chcę wplątywać wiadomości między to, co napisał kolega wyżej, bo ci się pomiesza. Może jutro napiszę całą historię, bo jest już późno. :)

ocenił(a) film na 6
bartoszcyc8

Okey c:

ocenił(a) film na 7
bartoszcyc8

Celowo pominąłem, gdyż wziąłem tylko pod uwagę wątek Pierścieni :)

ocenił(a) film na 7
Enterraz

Nie napisałem, że akcja trwała w latach 1500-1700 Drugiej Ery (W 1700 król Numenoru wysłał wsparcie do Śródziemia)
Dla wyjaśnienia Druga Era skończyła się w 3441 roku, a akcja Hobbita dzieje się w 2941 roku, Władcy Pierścieni - poza samym początkiem, czyli urodzinami Bilba, które mają miejsce w 3001 roku, w latach 3018/3019 Trzeciej Ery :)

Vito289

Ja bym chciał film o Angmarze. Miło by było zobaczyć bitwy o Fornost i Glorfindela mówiącego po pokonaniu Czarnoksiężnika: "Nigdy już nie wróci do tej krainy. Zguba dosięgnie go daleko stąd, nieprędko i nie z ręki męża". Fajne nawiązanie do roli Eowiny w Powrocie króla.

ocenił(a) film na 4
Vito289

Na szczęście dla miłośników Tolkiena jego syn Christopher oraz fundacja opiekująca się spuścizną po Mistrzu nie przewidują udostępnienia praw do kolejnych ekranizacji. Choć wspaniale byłoby zobaczyć sfilmowaną historię Berena i Luthien - na szczęście PJ może sobie swój smoczy skarb wepchnąć w gardło a nie deptać to, na czym [niby] się wzoruje. Bo zapewne w roli Berena obsadziłby Bradzia Picia, a w roli Luthien jego żoncię - niebrzydką babkę, ale po pierwsze wiek nie ten a po drugie mierna aktorka...

ocenił(a) film na 7
Carmina

Nie, Pidżej by nie wziął ich. Coś mi się o uszy obiło, że do WP celowo nie brał światowego topu. I dobrze na tym wyszli. Osobiście w roli Berena nie widziałbym nikogo, ale z dobrą charakteryzacją niejeden aktor by dobrze wypadł.

ocenił(a) film na 4
Vito289

Biorąc pod uwagę jak z czasem coraz dalej Pidżej kica od pierwowzoru literackiego - nie ma rzeczy niemożliwych. :) A ja nie koniecznie marzę, by oglądać jeśli już nawet nie gwiazdy [cokolwiek to znaczy], to "poprawioną" wersję miłości - więc Beren to maminsynek - nieudacznik, całkowicie metroseksualny i głoszący hasła o równouprawnieniu kobiet, krasnoludów i orków, Luthien natomiast byłaby skrzyżowaniem Kazi Szczuki z Dodą... O Jezu, żeby tylko Ch. Tolkien nie zmienił zdania póki mego życia...

ocenił(a) film na 2
Vito289

Z tego, co słyszałam, P.J. nie zamierza już filmować żadnej książki J.R.R. Tolkiena. I dobrze, bo po tym rozdmuchanym "Hobbicie" straciłam wiarę w tego pana. "WP" był naprawdę dobry, ale "Hobbit"??? A tak po cichu liczyłam na sfilmowanie historii Berena i Luthien (a raczej całego "Silmarillionu", bo tak to trochę z kontekstu wyrwane by było).

ocenił(a) film na 4
Nike088

Po Władcy Pidżej zaklinał się, ze więcej nie weźmie się za filmowanie Tolkiena... I odbiło się czkawką - Hobbitem... :( Na szczęście nie ma już żadnych praw do filmowania innych dzieł Tolkiena, a Ch. Tolkien [syn i spadkobierca pisarza] oraz fundacja zajmująca się opieką nad Jego spuścizną literacką zdecydowanie nie mają zamiaru nic udostępniać filmowcom.

Carmina

za odpowiednią kasę udostępnią, tak jak było tyle sporu o Hobbita i gęby im zamknęło kilkadziesiąt baniek, nawet fanatyków idzie kupić, że już nie wspomnę o rodzince pff

ocenił(a) film na 4
aniaopole7

Otóż prawa do Hobbita sprzedał J.R.R. Tolkien, jeszcze za swojego życia. Spadkobierca i fundacja nie mięli więc za wiele do gadania. Podobnie jak w przypadku Władcy. Natomiast w "kontrakcie sprzedaży" było zaznaczone, że jakiś tam procent zysku należy się jemu [czyli obecnie spadkobiercom] i to o to była sprawa, bo wytwórnia nie wypłaciła tej należności po Władcy - widać nie spodziewali się, że film zrobi taką kasę. Na szczęście są jeszcze ludzie, dla których jest w życiu coś ważniejszego niż kasa.

Vito289

Never! Never! Never! Nigdy więcej tego pana w Śródziemiu!