Wydaje mi się, że na forum większość osób znających się na kinie i lubiących Tolkiena delikatnie mówiąc zjechała ten film. I niestety moim zdaniem słusznie. Ale porównując film do innych produkcji nie można go potępić w czambuł. Dlatego żeby pozytywnie rozpocząć nowy rok spróbuję poszukać jasnych stron, które film ratują. Kto ma ochotę, niech wydłuży tą listę.
1. aktorstwo Freemana i Armitage'a
2. pojedynek Saruman, Galadriela, Elrond vs upiory pierścienia (udanie zakończony ten wątek)
3. scena po bitwie, gdy Gandalf siedzi z Bilbem i próbuje zapalić fajkę (chyba tylko tu widać tolkienowskiego ducha)
i ... cholera nic mi więcej nie przychodzi do głowy.
1. Doskonale zrobiony wstęp - Smaug jest najmocniejszym elementem filmu, a już głos Benedicta Cumberbatcha... Mógłby kłamać, a i tak każda kobieta dzwoniłaby, żeby być oszukiwaną tym głosem... Plus dreszczyk przy ujęciach, jak krasnoludy obserwują "zabawę" smoka w Laketown.
2. Muzyka Howarda Shore - nie wybitna, trochę zabrakło jakiejś nuty wbijającej w fotel, ale stanowi dobre tło dla wydarzeń na ekranie.
3. Aktorstwo niektórych [Bilbo, Gandalf, Saruman [on ma 92 lata, jakby ktoś nie wiedział! Pełen szacun dla kondycji!], Elrond, Galadriela]. Plus Thranduil dużo lepszy niż dotąd - Lee Pace udowodnił, że potrafi grac nawet z centymetrową warstwą gipsu na całej twarzy!
4. Sam koniec tworzy ładny pomost i nawiązanie do początku Władcy.
O Smaugu zapomniałem, bo po prostu było go mało. Dodatkowo duże wrażenie zrobiła na mnie scena śmierci Filiego (chociaż niektórzy twierdzą, że za mało epicka). Ale może lepiej tak niż po 20 minutowym pojedynku.
Z punktem 4 też się zgadzam, chociaż myślałem, że pojawi się jeszcze raz Frodo.
Dialogi w pierwszej części filmu na plus, oraz konsekwentne rozwijanie postaci Barda
1. W końcu pokazali tą słynną Lobelię, złodziejkę łyżek.
2. Chrishopher Lee jeszcze żyje.
3. Podobnież Ian.
4. Po tym filmie na bank Christopher Tolkien nie zmieni decyzji zgodnie, z którą Jackson ma już do Śródziemia wstęp wzbroniony, zatem Silmarillion będący zbiorem mitów nie zostanie uzupełniony "dziełem" pokroju Troi.