Jestem świeżo po seansie i emocje wciąż mnie trzymają. Piękna ekranizacja, każda minuta jest idealnie wykorzystana...choć nie do końca. Wyrzuciłabym ten niepotrzebny wątek z jednobrwiowym łajdakiem i dokończyła historię Tauriel. Jest ona postacią w ogóle nie występującą w książce więc Jackson jest nam winien zakończenie jej wątku. A tutaj tylko rzuciła głębszym tekstem o bólu prawdziwej miłości i...that's it? Wie ktoś może, ma jakiś zarys lub pomysł tego co mogło się z nią stać? Może z rozszerzonej wersji się czegoś dowiemy choć wątpię...
Niestety nie wiem jaki pomysł na skończenie tej historii miał PJ. W wersji rozszerzonej powinna być przynajmniej scena pogrzebu Thorina, Filiego i Kiliego, więc być może wtedy Tauriel wspomni coś o jej dalszych planach np. podczas rozmowy z Legusiem.
Po decyzji Legolasa należy wnioskować, że wróciła do Leśnego Królestwa - dlatego on postanowił, że tego nie zrobi.
Czyli jego ojciec koniec końców zmienił zadanie a propo wygnania Tauriel? Tak czy siak Jackson powinien nam to pokazać ;)
Zdaje się, że wygnanie Tauriel było efektem chwilowego napadu gniewu ;) Gdzieś w internecie natknęłam się na wyjaśnienie z materiałów promocyjnych, jakoby osierocona Tauriel wychowała się na jego dworze. Nie chcę powiedzieć, że była dla niego jak przybrana córka, bo to gruba przesada, ale musiał mieć do niej jakiś emocjonalny stosunek. Założę się, że jej wybaczył, zwłaszcza po ich ostatniej wspólnej scenie.
Dzięki, to co piszesz ma w sumie sens :) mam nadzieję ze dowiemy się więcej z wersji rozszerzonej. Wiadomo kiedy wychodzi?
Teraz to pożywka na fanfiction Thranduil/Tauriel. Już widzę noweopowiadania na fanfiction.net
Problem byłby z głowy, gdyby na siłę nie pchali tego wątku. Prawdziwa miłość! Tak, pięć minut w lochach, godzinka w mieście i uczucie takie, że Beren z swoją połowicą przypominają parę zbuntowanych nastolatków. Czy jest na sali jakiś bard? Ballada by się przydała.
Jak spadała z Bolgiem to myślałem przez chwilę, że poświęci życie po stracie ukochanego i ubije przy okazji lidera orków. Szkoda, bo taka scena byłaby mocna.
Po dobrych paru minutach okrzyków "Kili! Tauriel! Kili! Tauriel! Nie! Kili! Nie!" miałam nadzieję, że zginie w tej samej scenie co Kili. Nie udało się.
A, i tu się nie zgadzam!
Tauriel BYŁA w książce!
A że była tam mężczyzną, to już inna kwestia..
Nim setki Nazi-Tolkienistów dobiorą mi się do gardła:
Tauriel - dowódca straży Elfów
Książkowy DSE - facet - ten, co go spili, a w filmie nie jest nikim ważnym.
Dziękuję, kurtyna.
Świetna teoria, ale "Postać Tauriel została stworzona przez Petera Jacksona, jego żonę oraz wspólnika Fran Walsh, by poszerzyć świat elfów z Mrocznej Puszczy oraz wprowadzić żeńską postać do zdominowanej przez mężczyzn obsady. Wiadomo również, że Tauriel posiada znacznie niższy status społeczny niż poznane dotąd elfy. Różni się również wyglądem, poznane dotąd elfki nosiły bogato zdobione suknie wskazujące na ich status społeczny - ona nosi mundur strażnika, w walce wspomaga się łukiem i sztyletami." myślę, że może Jackson się wzorował na tej postaci (chociaż to za dużo powiedziane bo mowa o tym strażniku jest na parę linijek) więc może po prostu ta postać go zainspirowała do stworzenia postaci Tauriel ;)
Nie rozumiemy się.
Tak, PJ stworzył Tauriel - no bo znikąd się nie wzięła.
Najpierw gadasz mało sensownie, a na koniec sobie przeczysz. I właśnie z tym przeczeniem się zgadzam - wzorował się. Zamienił książkowego strażnika płci męskiej na filmowego, wykreowanego przez siebie strażnika płci żeńskiej.
Gadasz to może Ty, ja piszę. Mało mnie obchodzi na kim się wzorował i czy ja stworzył calkowicie od nowa czy nie. Założyłam ten temat bo interesowało mnie czy w wersji rozszerzonej może będzie coś dopowiedziane na temat Tauriel i czy ktoś wie jak ewentualnie jej wątek moglby się zakończyć i tyle. Zresztą, nawet normalnie wytłumaczyć nie potrafisz tylko od razu atakujesz, już widać to po tym jak napisałaś, że"gadam". Sorry, ale zawsze będzie mi sie to kojarzyło z polaczkami-cebulami....już uzyskałam swoja odpowiedz i nie widzę sensu dalszej dyskusji
Poza tym, moja wypowiedź jest jak najbardziej logiczna. Widzę, że Ty masz problemu z pisaniem. Napisałaś sama, że postać Tauriel BYŁA w książce, a potem twierdzisz, że Jackson ją stworzył bo znikąd się nie wzięła. Tu jest dopiero sprzeczność a moja wypowiedź odnosila sie do każdego fragmentu Twojej wypowiedzi stad ta sprzeczność. To tak gwoli ścisłości.
Masło maślane. Ktoś powinien sprawdzać twoje wypowiedzi przed publikacją.
Hm, no cóż, nie mi ingerować w to że ktoś nie rozumie. Ale postaram się wytłumaczyć ostatni raz, jak chłop krowie na miedzy.
Postać, z której stworzono Tauriel BYŁA w książce, Tauriel jako Tauriel NIE było w książce.
DOTARŁO??
Czy mam jeszcze bardziej się rozpisać?
Wątek Tauriel był rozwinięty aż za mocno (wg mnie oczywiście) i podejrzewam, że zakończony jest w wersji reżyserskiej. Myślę, że PJ nakręcił coś dla tych, którym ta postać się spodobała, ale nie chciał tego puszczać w kinach drażniąc tych, którzy tej postaci nie znoszą ;)
Haha cóż za stwierdzenie :D no ale tez tak może byc, mnie sie jej postać spodobala w ostatniej części :)
Myślę, że wyjaśnienie znajdzie się w wersji rozszerzonej. Na 90 % Tauriel pojawi się w scenie pogrzebu i wtedy powie, co ze sobą zrobi. Nie sądzę jednak, by wracała do Leśnego Królestwa. Podejrzewam, że zamieszka w pobliżu Góry, by być blisko ukochanego. A co do Legolasa, to postanowił odejść raczej ze względu na ... hm, trudne relacje z chłodnym uczuciowo ojcem :D