Od 0:16 do 0:18. Takich umiejętnosci nawet legolas nie posiada :)
Plus - niektórzy pytali o wielkosć armii. W 2 sekundzie widac jej ogrom, poza tym oddziały nadchodza jeszcze tam z góry, jakby nie miały końca ;)
Plus x 2 - jeszcze oddziały Bolga. W filmie, gdy nadciagaja od północy myślałem, ze to tylko jakiś jeden szereg, ale przyjrzałem sie scenie w necie i jednak jest ich znacznie znacznie więcej. Chodzi mi o orków wychodzacych z Gundabadu.
Co tu dużo mówić - armia jakiej by sie Mordor nie powstydził :) W końcu to pionki Nekromanty.
Nie wspominając faktu, że tolkienowski orki są dużo niższe od ludzi i boją się światła. Tutaj mamy dwumetrowych berserków biegających w świetle dnia.
Owszem, był dzień, ale światła tam nie ma. Jest zachmurzenie, opady śniegu i mgła, szczególnie w okolicach Ravenhill.
Wiatr słaby i umiarkowany w porywach burzowych do 70 km/h. W południe będzie 998 hPa.
"Kiedy krasnoludowie zamierzali zaatakować armię Ludzi i Elfów zapadły ciemności. Armia orków i wargów zaatakowała" "Początkowo nietoperze przysłoniły niebo tak szczelnie, że zapanowały ciemności."
Widać więcej hajsu poszło na animowaną świnię i łosia.
I jedno i drugie zaczyna na papierze! Znalazłem wspólnego przodka! Gdyby Hobbit nie był tak przyjemną powieścią, uznałbym, że znalazłem wspólne ogniwo w postaci papieru toaletowego.
Renifera jeśli już.
Słabo to wyglądało, gdy się człowiek trochę zna na historii bitew.
Elfy zamiast osłabić orków gradem strzał, wyskakują z szabelkami przed krasnoludów i z gracją tną płytowe zbroje orków bez zachowania jakiegokolwiek szyku. Elfy są też pokryte jakąś hydrofobową maścią, bo nie są pokryte posoką orków, co najwyżej delikatne mazie na twarzy, by jednak coś tam było widać, że walczyli.
Nikt nie robi w filmie zwiadów poza Legolasem, z własnej woli. Stąd wielkie zaskoczenie krasnoludami, a potem orkami. Marsz wielkiej armii w danym kierunku powinien być znany kluczowym dowódcom.
Bilbo rozwalający ważących po <100 kg orków w zbroi, rzucając kamykami. Daliby mu chociaż procę, by to stało się bardziej realistyczne.
Ten film nawet nie stara się by zostać posądzonym o jakikolwiek realizm. ;)
Kolejny mój zarzut - momentami myliły mi się krasnoludy z orkami, bo wszyscy mieli szare płytówki, więc niektóre sceny walki to jednolita komputerowa mazia.
PS Oglądałem w kinie.
W sumie Urukowie byli podobnego wzrostu do ludzi, a jak wiemy pojawili się oni nawet w Morii.
Ale z Ciebie niemiły osobnik, Kamilu. Kolega Cię skomplementował, a ty zaraz się robisz cyniczny.
Proszę zwrócić uwagę na drugi plan, gdzie wyraźnie widać, że prawdopodobnie krasnoludzkie katapulty miotają ognistymi pociskami w stronę wrogich wojsk;) Zaginiona scena z trailera ;)
dobra i jeszcze jedno skoro to bitwa 5 armii mamy orki to jedno ludzie dwa , 3 krasnoludy, 4 te lesne elfy i 5 to co? te wielkie dzdzownice co ryly glebe, czy nietoperze, bo jesli orly dodaly i nietoperze to juz jest bitwa 6 armii???
Sa dwie mozliwosci:
Ludzie, elfy, krasnoludy, wielka armia zła, orły
lub
ludzie, elfy, krasnoludy, armia Azoga z Dol Guldur, Armia Bolga z Gundabadu
Kto jak woli. W każdym bądź razie do armii zła nalezeli głownie orkowie, ale mieli oni istoty, które im pomagały: trolle, ogry, nietoperze, gobliny, robakołaki no i wargów, ale w filmie są tyko 2 i być moze pojawia sie w większej ilości w wersji rozszerzonej filmu
Może dlatego, ze grupka, która widzimu nad rzeka byłą naprawdę spora i liczyła z kilkadziesiat orków. Myśle, że w Śródziemiu Jackosna wargowie byli rzedziej spotykani niz u Tolkiena. Moze też dlatego Jackson zrezygnował z nich w Bitwie. Orkowie mnożyli się szybko jak zaraza, wargowie to całkiem inna sprawa. Na pewno nie mnożyli sie tak szybko.
No raczej nie przemyślane to było. W BOTFA dowiadujemy się, że to sam Sauron stoi za pościgiem, czyli dla niego to sprawa sporej wagi. Powinno mu zależeć na jak największej skuteczności, więc zamiast trzymać wargów w Dol Guldur powinien ich wysłać za krasnoludami. Zwłaszcza, że ta sama paczka orków wcześniej dosiadywała wilków.
Nie, nie, mój drogi. Żaden Sauron nie stoi za pościgiem. To był Azoga cel złapać Thorina i go zabić, nie Saurona. A że Azog jako pionek Saurona musiał przygotowywac wojska, przekazał pałeczkę Bolgowi.
Gandalf wyraźnie mówi, że Azog zostały wysłany by ich zabić. Więc rozkaz pochodzi "z góry". Co znaczy, że... mam rację! ;-)
Gandalf nigdzie tak niestety nie mówi. Gandalf mówi do Radagasta, że Azog poprowadzi legiony i że wróg szykuje sie do wojny. Sauron miał swój cel, a Azog swój. Zresztą, nawet jak Azog mówi Nekromancie o Thorinie, to on ma to wszystko w d... i po prostu znika. Sauronowi na Thorinie nie zależało. Chodziło mu o Smauga i Góre.
To idź jeszcze raz do kina albo odpal na necie scenę rozmowy Gandalfa, Thranduila i Barda w Dale. Wtedy zobaczysz, że gdzieś tak jednak Gandalf mówi.
Coś chyba faktycznie było. Tak jak nie znoszę tego siłowego pogłębiania intrygi o kolejny uber-plan Saurona, tak śledziłem te nowinki i Gandalf bodajże wspominał, że Thorin z kompanią w ogóle nie mieli dotrzeć do Samotnej Góry. Mniej więcej w takich słowach się do tego odniósł. Pewnie Sauron przed snem opowiadał mu swój plan miliony razy, jak to każdy sztampowy szwarccharakter czyni. Wyjaśniałoby to, dlaczego Gandalf był potem taki zmarnowany.
Chłopie, Twoja fantazja na temat tej części Hobbita wypacza Ci myślenie. Hobbit, tak samo jak Władca Pierścieni, jest adaptacją- nie jest to ekranizacja i nie będę tego polemizował. Nie musi być wierny i nie jest. Mimo wszystko nawet adaptacja ma swoje prawa i nie masz prawa pisać, że tak wyglądało zestawienie wojsk podczas tytułowej Bitwy Pięciu Armii. Jest to najważniejszy, lub ostatecznie jeden z najważniejszych, wątek dzieła Tolkiena i Jackson nie miał prawa zmieniać czegokolwiek jeśli chodzi o wojska. Dlatego tak w książce jak i w filmie mamy te same armie (zgoła inne od tego co Ty przedstawiłeś): Elfy, Krasnoludy, Ludzie, Gobliny i Wargowie. To co zrobił Peter jest gwałtem na samej bitwie, bo tytułowej Piątej Armii po prostu nie ma (Wargów). Nie wypisuj tutaj Twoich dwóch możliwości, bo obie są błędne.
Widzisz... Wystarczy jeden element filmu, który Jackson postanowił zmienić i można wypisać dużo na ten temat. Rozumiem zmianę kilku mniej znacznych elementów, rozumiem dodanie nawet taniego wątku miłosnego i postaci kobiecych, ale zmiany w najważniejszych kwestiach są po prostu, tak jak to wcześniej ująłem, gwałtem na Tolkienowskim Dziele. Jestem ciekawy czy Twoja fanatyczna miłość do Hobbita (nie zrozum mnie źle- uważam ten film za co najmniej bardzo dobry, ale skala zmian względem książki jest niedopuszczalna) opiera się na samym filmie czy chociażby jednokrotnym przeczytaniem dzieła Hobbit?
Dobrze się bawisz z nowym multikontem? I co, moze zaraz przyjdziesz jako inne i napiszesz "Ty kazdego uważasz za multikonto". Wiesz, Ciebie łatwo zdemaskować.
Żegnam trolla.
Niestety tak nie jest. Nie jestem żadnym multikontem- chyba każdy ma prawo założyć konto na portalu filmweb. Ja założyłem go akurat teraz, bo nie chciałem, żeby sprawa omylnego rozumienia samego tytułu filmu pozostała bez wyjaśnienia. Samo forum dot. produkcji obserwuję od dłuższego czasu i po prostu widzę Twoje posty wszędzie. Większość Twoich opinii jest czysto subiektywna i nie zamierzam z nimi się kłócić, ale ze sprawami obiektywnymi trzeba dyskutować.
Mam nadzieję, że sprawę rzekomego multikonta wyjaśniłem i mimo wszystko liczę na odpowiedź na "zarzuty", które przedstawiłem.
Okej... Rozumiem, że każdy przejaw logicznej i spójnej (przynajmniej moim skromnym zdaniem) argumentacji postawionej w opozycji do Twojej fanatycznej wręcz miłości filmu Petera Jacksona nie będzie przez Ciebie komentowana? Będziesz pozorował rzekomy trolling, multikonto czy spam, by wynagrodzić sobie brak argumentów?