Cała bitwa w miare mogła sie podobać oprócz przejedzonych scen jak wspinaczka legolasa po runących kamieniach czy inne tego typu zagrania. Mi sie bardzo podobały formowanie szyków w tym filmie przez krasnoludy i elfy. Co mnie zdenerwowało? to beznadziejna końcówka. Love story która no została dodana bez sensu i wyznania że jezeli to miłość to kobieta tego nie chce to nie no takich tekstów bez smiechu nie pozostawiam :D . Po wygranej bitwie bardzo urzekło mnie zachowanie Gandalfa zasiad obok bilba i nabijał tzw tubę jak przeciętny polak po cięzżkim dniu pracy.Widać ze Jackson wiele razy wracał w Hobbicie to zakazanego ziela :D ale to już przesada nie mogłem wytrzymać ze smiechu.Podsumowując Średnie.