Wczoraj wybrałam się na Hobbita i myślę, że film był wspaniały.Zupełnie nie zgadzam się z niektórymi oskarżeniami na jego temat.Niektóre osoby twierdzą także, że osobom które czytały książkę produkcja się nie spodoba-czytałam książkę 12 razy i jak widać podobał mi się jak najbardziej :)) Rozumiem niektóre zarzuty wobec tego filmu, ale uważam, że jest on filmem, a książka książką, nigdy nie biorę to jako całość.Sama książka (co jest do przewidzenia) podoba mi się bardziej, ale film także jest bardzo fajny nawet dla osób, które nie są fanami Śródziemia.A teraz podsumuję to co niektórzy zarzucają Hobbitowi, a co mi także się rzuciło w oczy, jednak i tak uważam, ze jako całość i tak był świetny:
1.Akrobata Legolas :)) mimo, że w WP wyczyniał on podobne rzeczy (Olifant) to jednak na sali wzbudziło to śmiech :) ale to szczegół.
2.Zbyt mało reszty krasnoludów podczas walki-według mnie mogli TROSZECZKĘ uszczuplić rolę Alfrida i Tauriel, której tak na prawdę nie było w książce (mimo, że cała jego historia i to co pokazał wzbudziło sporo uśmiechu) i dodać więcej Beorna(chociaż jego wejście było epickie:)), krasnoludów lub dodanie sceny, gdzie np.Bilbo daje podarunek królowi elfów czy panowanie Daina (ale to pewnie będzie w wersji rozszerzonej)
3.Mimo, że coś chwyciło mnie "za gardło" przy śmierci krasnoludów, to jednak myślałam, że Thorin okaże troszeczkę więcej emocji i zacznie np.krzyczeć z rozpaczy , gdy spadł Fili, ale za to śmierć Kiliego i Thorina była bardzo emocjonalnie ukazana.Brakuje mi też troszkę pogrzebu krasnoludów.
4.Nie wiem, czy nie lepsze byłoby wprowadzenie do Dol Guldur (scena walki z Sauronem) reszty nowych czarodziei, tak jak to było w książce :) ale sama scena jest jedną z moich ulubionych zdecydowanie.
5.Od początku Hobbita zastanawia mnie mina Legolasa XD jakoś w WP był bardziej "uśmiechnięty", a tutaj nie wiem z czego to wynika, ale to także szczegół ;))
Film mi się baaardzo podobał, a punkty wymienione wyżej polegają na "jakbym miała się już do czegoś przyczepić" lub "jeśli mi coś przeszkadzało to..." :) Musze także docenić pracę jaką włożono w wykonanie scenografii ale także w stroje :) No i świetna gra aktorska-Bilbo, Gandalf i Thorin rządzą! :D Jako fance trudno mi się też żegnać z Tolkienem :(
Ps.Niektórzy nastawiają się na 2 serię z WP-Hobbit jest jednak nieco inny i raczej nie powinno się ich porównywać.
Ja ci powiem że film mi się bardzo podobał, a na scenach ze śmierciami po prostu nie mogłem powstrzymać łez, jak z resztą połowa sali, jak nie więcej...
Mi także bardzo się podobał :) A co do śmierci, to były one bardzo dobrze zrobione, jedynie gdy Fili spadł, tak jak to ktoś napisał wyżej, nikt się nim zbytnio nie przejął.Oczekiwałam od Thorina jakiegoś krzyku "rozpaczy" jako ich wuj, a on raczej okazał zdziwienie całą sytuacją niż taki prawdziwy smutek po stracie rodziny.Natomiast przy śmierci Thorina i Kiliego łezka mi się uroiła, zwłaszcza kiedy Blibo chciał go jeszcze "przywrócić"do życia i nie wierzył w to co się stało, a krasnoludy opłakiwały króla, tak samo z Kilim, gdzie Tauriela go opłakiwała.
U mnie na maratonie najbardziej śmiali się właśnie z jego wskakiwania po walącym się moście. Ja nie mogłam przestać się za to śmiać kiedy zabrakło mu strzał. :D
Szkoda mi było Filiego ale bardziej posmutniałam kiedy zobaczyłam śmierć Kiliego i Thorina. A gdzie ich pochówek? :<
Mina Legolasa! Dokładnie! Już gdzieś to pisałam. Taki przyjemny był w WP, a w Hobbicie taki obrażony na wszystkich. Jakby ciągle był nadąsany.
Scenografia i stroje - tu widziałam filmiki z kręcenia. Garderoby aktorów były ogromne. :)
Heheheheh, u mnie dokładnie to samo, jak Legolasowi mogło zabraknąć strzał?To niemożliwe xD
Dokładnie, o Filim jakby zapomnieli.Mi także brakuje pogrzebu, mogli by też dodać panowanie Daina i tak jak napisałam, pożegnanie z królem elfów, tak jak to było w książce :))
Ooo tak, ale nie wiem nawet czym to jest spowodowane xD przez chwilę myślałam, ze jest wkurzony o Kiliego i Taurielę, ale nawet gdy Kili umarł chodził wiecznie nadąsany...nie mam nic do tej postaci, ale jakoś całkiem inna była ona w WP.
Słyszałam też, że najwięcej czasu zajęło stworzenie elfich uszu, tak żeby nie było widać łączenia między protezą, a ciałem :) Albo, ze aktorzy grający elfów mdleli w swoich strojach :)
To był jeden z fajniejszych pomysłów na urozmaicenie jednostek Armii wroga :)
A ja się za 1,5h znów wybieram na film w 3D HFR ;)
Pozdrowienia.
Prośba. Zwróć uwagę podczas seansu, po scenie gdy ludzie chcą wieszać Alfrida, co mówi Bardowi kobieta o losach Władcy Esgaroth. Czy mówi, że leży on martwy na dnie Celduiny, czy Anduiny?. Od rana dyskutujemy, że jeśli Anduiny, to w filmie jest błąd. Pozdro.
Tłumaczenie było: Anduiny.
Ale zobaczymy czy kobieta mówi faktycznie nazwę rzeki czy to błąd tłumaczenia.
Też zwróciłem na to uwagę i miałem wrażenie, że zaliczono w filmie wpadkę. Dziś wnikliwie posłucham co mówi ta kobieta :)
Właśnie tez mnie to zastanowiło, bo wydawało mi się, ze słyszałam Anduiny...ciekawe, jak będzie już "normalna" wersja gdzieś to na pewno się uważniej wsłucham, ale jeśli Anudiny to tak jak mówisz jest to błąd :)
Śmiech w mojej sali był tylko podczas tego dialogu
-To ty jesteś tym niziołkiem który ukradł klucze z moich sal?
-Eeeeeeee.nooooo TAK.
Jak dla mnie nie był taki wspaniały. Byłem wczoraj w kinie na nim i niestety się troszkę zawiodłem. Porównując do Władcy Pierścieni to niestety Hobbit wypada blado, a trzeba zauważyć różnicę w latach kręcenia filmów( toż to ponad dekada!).
Scena głównej bitwy wypada blado, nawet mniej ważne bitwy WP zostały lepiej zekranizowane. Tutaj skupili się na szeregu pojedynków. Jedna szarża krasnoludów na orki, a z zza nich wyskakujące elfy oraz sprint Thorina i spółki to zdecydowanie za mało. Wg zapowiedzi Jacksona główna bitwa miała trwać 45 minut. . . Niestety może i trwa, ale nie została ukazana. Zamiast tego skupiono się na samych pojedynkach. Walka Thorina z Azogiem(Manu Bennet rola życia po Kriksosie) była super, ale po co wciskać kolejne te walki typu Tauriel vs Borg, Fili vs Borg, Legolas vs Borg i od cholery jeszcze więcej. . . No i ja się pytam jeszcze o jedno: Na cholerę tych orków tam wpierdzielili ? Czy Jackson książki nie czytał ? Ludzie, krasnoludy i elfy wg. Tolkiena walczyli z armią Wargów i armią goblinów o orkach nie było mowy. Orkowie pojawili się trochę później, po odrodzeniu Mordoru. Eh... Niestety z ekranizacjami tak jest... człowiek liczy na zbyt wiele, a dostaje kaszkę z mlekiem i to w dodatku bez mleka.
Guzik prawda :P Jedyne ich pokrewieństwo jest takie, że gobliny to tak jakby podgatunek orków. Sam tolkien na początku miał inną koncepcję nazewnictwa. Nie miało być w ogóle nazwy "ORK" tylko Goblin i Hobgoblin(zamiast Uruk-Hai), a że "nie chciało" mu się już robić więcej poprawek to dobazgrał Orka i w efekcie wyszło na to, że goblin i ork to dwie różne rasy, lecz ze sobą w niewielkim stopniu spokrewnione.
Hobgoblin to w Spider Manie był - dobrze, że Tolkien zrezygnował z tak głupej nazwy:)
Mi akurat główna bitwa się podobała, chociaż to nie Helmowy Jar :) Pewnie reżyser chciał tymi pobocznymi walkami trochę urozmaicić ta główną, bo być może bez niech byłoby trochę nudno, a co do orków to gdy dowiedziałam się dwa lata temu, że chcą ożywić Azoga to niezbyt byłam zachwycona, ale powiedzmy, że się przyzwyczaiłam. Pewnie reżyser dodał ich, aby urozmaicić akcję, bo bez nich Hobbit trwałby dwa, a nie trzy filmy. Myślałam też nad tym, ze może lepiej byłoby dodać to tak jak to było w książce, czyli gobliny+wargowie, ale pewnie Jackson chciał nie dość, że dłuższy film, to jeszcze chciał tym Azogiem pokazać, że tak na prawdę niebezpieczeństwo czeka krasnoludów nie przed sobą, ale i za sobą, ale pewnie też żeby było ciekawiej, więc w sumie też jakoś to przebolałam :) Chociaż też brakuje mi wargów w ostatniej bitwie.
To chyba ta sama rasa, ale najpierw Tolkien używa sformułowania gobliny, a potem orkowie :) w sumie to muszę się dokładniej w to zagłębić i więcej o tym poczytać :)
A wie ktoś może co właściwie stało się z Tauriel? Rozpaczała nad Kilim, potem rozmawiała z Thranduilem gdzie prosiła, żeby zabrał od niej to wszystko co boli. Nie wydaje mi się, żebym coś przeoczyła, ale po prostu zostawili ją tam z Kilim?
To jest tzw. luka scenariuszowa;). Marzyłem, gdy spadała z Bolgiem w przepaść, że postanowiła zginąć bohatersko ( po śmierci Kilkiego i tak już jej było chyba to obojętne, czy przeżyje), ale niestety tak pięknego zakończenia nie otrzymałem. A tak serio to liczę, że w dłuższej wersji coś więcej na ten temat pokażą.
W sumie to byłoby całkiem niezłe rozwiązanie, tylko, że oni spadając w tą przepaść właściwie przez chwilę tylko leżeli a tak to nic im się nie stało. Czekam już z utęsknieniem na tą rozszerzoną wersję, bo dzięki niej może będzie wszystko wytłumaczone, a i film może wiele zyskać.
W sumie nie zastanawiałam się nad tym, ale fakt, potem jej już nie pokazali:)
Co do wersji rozszerzonej to także nie mogę się doczekać, ciekawe czy coś bezie w niej na ten temat :)
Powiem tak. Po słowach Tauriel, że czuje ból miłosny, przez sekundę myślałem, że Thranduil ulży jej w mękach jednym ciosem;)
Ja myślałam, a raczej byłam pewna, że Tauriel zginie razem z Kilim i to będzie ich takie wspólne zakończenie :)
Tyle mocnych,poważnych zakończeń...Może pokażą coś brutalnego w extended.Przecież za jądra PS dostało 18+ więc niech zaszaleją :)
Też tak myślałam tym bardziej, że ona właściwie sama prosiła go, żeby jakoś jej pomógł, na co Thranduil tylko dziwnie się na nią popatrzył :)