jak azog wyskoczyl z tego lodu?? tam byl grunt i od niego sie odbil czy blad w filmie?
Musiał się odić ale od czego, od wody?wtf? Zaraz przed wysokiem pływał pod krą, nop chyba że tam było płytko :P
Faktycznie scena jest dość specyficzna,ale można by przyjąć,że chwilę wcześniej przed wyskoczeniem spod lodu,użył sztyletu,którym przebił lód i stopę Thorina,więc miał punkt zaczepienia.Trochę to naciągane,ale nic innego mi się na nasuwa.
Nie wspominając już o tym,że nie miał czym oddychać pod lodem,a orki chyba jednak płuca mają ;)
Ta scena jest dość naciągnięta nie da się ukryć,ale starałem się znaleźć jakieś sensowne wytłumaczenie.Ogólnie cała walka z Azogiem powinna być traktowana z przymrużeniem oka.No ba jak tu przyjąć,że taki Azog dwa razy większy od Thorina,musi użyć nie lada siły do rzucania bloczku z łańcuchem,a jak już rozrywa cały lud wokół siebie to Thorin podnosi ten bloczek i mu go rzuca,tak jakby był on snopkiem siana i nic nie ważył.Albo choćby te momenty,kiedy Azog atakuje go bronią, przecież rozłożenie sił w tym pojedynku od razu widać,że jest nierówne i w realu taki Azog by po prostu rozniósł Thorina w ciągu chwili ;)
Musimy to przyjąć i tyle ;)
Legolas w ostatnim filmie (i w tym pewnie też) łamał wszelkie prawa fizyki, więc Azog może po prostu chciał się poczuć tak jak on? ;)
Gwarantuję ci,że to co zrobi Legolas w najnowszym filmie przejdzie twoje najśmielsze oczekiwania.Przy tym jazda na beczkach czy wskakiwanie na Olifanta to pestka.No ale filmowy Legolas to Legolas i tak musiało pozostać ;)
Tak,sądzę,że to przesada,na ile było to znośne w LOTR,o tyle w Hobbicie jest to już trochę rażące.Jednak lubię Legolasa,więc przymykam na to oko.