nawet jako stricte kiczowaty pastisz miernota, jak Peterowi w ogóle udało się coś takiego stworzyć? Ciężko wskazać jakiekolwiek pozytywy, dialogi były tak drętwe i banalne, kluczowe wydarzenia przemijały w ciągu paru minut a sceny zapchajki trwały w nieskończoność, jeszcze więcej grafiki 3d która raziła nawet na dużym ekranie, walka z Azogiem, Legolas wspinający się po spadających kamiennych blokach, postać Thorina, dobra, koniec bo niemal każdą scenę można rozłożyć na czynniki pierwsze i wytknąć co jest po prostu słabe.
Oj tam zaraz, że multikonta. Sama podpisuję sie pod tą opinią rekaminogami i moi znajomi równiez. Na samym filmwebie średnia ocen 18 znajomych, którzy widzieli wynosi niecałe 5, o czymś to świadczy.