Po pierwsze ocena filmwebu 7,3 to chyba jakiś żart. Filmowi można co najwyżej dać 5,0. Aż dziw bierze co Jackson porobił w ostatniej części Hobbita. Scenariusz tragiczny, kompletnie bez pomysłu jak ciekawie zamknąć historię wyprawy "tam i z powrotem" Bilbo Bagginsa. Wydumany wątek miłosny elfa i krasnoluda, akcja tocząca się bez ładu i składu przez bite 2,5 godziny. Słabe aktorstwo, bez wyraźnie zarysowanych postaci. Ta część jest w ogóle najgorsza ze wszystkich trzech części "Hobbita". Zupełny brak magii jaką miał "Władca Pierścieni". Jackson się wypalił i tyle w temacie.