Wybierzcie swoje 4 najlepsze sceny, podając numerek:)
1. Thorin patrzący z nienawiścią na Króla Elfów, który nie chciał mu pomóc w walce ze
smokiem Smaugiem podczas ataku na Erebor.
2. Pieśń krasnoludów w domu Bilba "The Misty Mountains Cold"
3.Słowa Gandalfa gdy wręcza Bilbowi Żądło.
4. Rozmowa Galadrieli i Gandalfa w Rivendell, gdy ta mu mówi by się nie bał.
5.Lot orłów
6.Thorin schodzący wśród płomieni po drzewie, gdy idzie zmierzyć się z Azogiem.
7. Gdy Thorin mówi do Bilba na skale Carrock że jeszcze w życiu się tak nie pomylił.
(wzruszająca scena)
8. Gdy Gandalf zjawia się w królestwie goblinów i oślepia wszystkich błękitnym światłem.
9. Gdy Gandalf zmienia trolle w kamień.
10. Bilbo darujący życie Gollumowi.
Moje ulubione to numery: 10, 4, 6, 7
Dodaję cośiebie:
Bilbo rzucający się na orka chcącego zabić Thorina, wejście Goluma, Radagast odciągający pogoń orków, Thorin walczący z Dębową Tarczą przy boku, pojawienie się motyla/ćmy zwiastującej przybycie orłów
Mnie bardzo podobała się scena z Gollumem, na którego czekałem z niecierpliwością. Radagast odciągający pogoń orków - bardzo dobra scena, a muzyka tylko znakomity klimat budowała. Orły ratujące całą drużynę i pieśń krasnoludów w domu Bilba. W filmie jest mnóstwo fantastycznych scen i nie można też wybrać tylko czterech, które najbardziej się podobały.
dokładnie tak !!! Hobbit jest dla mnie znakomity ale wchodzę na forum szukając sensownych postów... niestety poziom jaki reprezentujesz jest typowy dla "gimbusa", nie tylko ilość postów (chyba cie po*ebało o.O) ale i jakość... dzieciaczek podjarany sceną (z serii Moda na sukces) kiedy to Thorin dziękuje Bilbo na Carrocku -.- pożal się Boże... i radzę sprawdzić w słowniku znaczenie słowa epicki bo jeśli uważasz, że dialog Galadrieli z Gandziem jest epicki to brak mi słów w tym momencie... zgaduję, że za jakieś 2 minuty dostanę błyskotliwą odpowiedż (w stylu zamkinj się bo się nie znasz ) bo najwidoczniej nie masz życia i spędzasz czas na FB i FW... mała rada- Daruj sobie (jeśli nie chcesz ośmieszyć się jeszcze bardziej) !!!
nie no sory, z reguły jestem opanowany... ale gdy na każdej dyskusji widzę tego człowieka i jego arcygenialne komentarze to ręcę mi się załamują :|
Najlepszy sceny jakie wywarły na mnie emocje, to ta pieśń "The Misty Mountains Cold" i nie spodziewana piosenka, którą prawie popłakałem się ze śmiechu, kiedy myły naczynia krasnoludy i te reakcje Bilba. Hahaha... od razu pomyślałem o tym fragmencie z książki Tolkiena. ;) Także najlepszą sceną były zagadkami, między Bilbem, a Gollumem. No i jeszcze ta scena z Bilbem, kiedy gra na zwłokę z trollami, czekając aż Gandalfa odsłoni wreszcie wschód słońca, które zakrywa głaz.
A to tylko ty możesz decydować które sceny są dobre, a które nie? Inni chcą zapisać swoje, a innym nie zapadly w pamięć podane wyżej przez ciebie.
Moje pewniaki to : Pieśń "Misty Mountains Cold" (śpiewałem razem z nimi ) "2" , "wejście Thorina" "6" , Bilbo przypominający sobie sowa Gandalfa i powstrzymujący się od zabicia Golluma "10" i czwarty typ jest ode mnie Thorin powstający z dębową tarczą i pokonujący Azoga ucinający mu rękę ! (Zakrzyknąłem Baruk Khazad ! Razem z Thorinem !) + Szarża i uper cut z miecza w wykonaniu Thorina prowadzącego Krasnoludy do zwycięstwa !
10,6,7,2 xD. I jeszcze jak Bilbo chciał od nich odejść to co mówił do Bofura (?) nie wiem czy tak się on nazywa. xd
Ta, scena z Leśnym Elfem siedzącym na łosiu gigancie była bardzo epicka(wut). Był ktoś oprócz mnie kto też wtedy patrzył tylko na łosia?
Mi się najbardziej podobała scena w Dol Guldur, kiedy to się Sauron na chwilę pojawił. Może dlatego, że to była jedyna mroczna scena.
Ależ to nie był Sauron, lecz Czarnoksiężnik z Angmaru.. Nie pamiętasz ostrza Morgulu, które to Radagast przekazał Gandalfowi?
Chodzi o ten czarny cień, który wzywał Radagasta ;) To był Sauron.
Ale owszem Czarnoksiężnik był tam również.
Ten, który wypowiadał jego imię? Ale nie pamiętam jego pojawienia się. Oglądałem film wczoraj, a już mnie pamięć zawodzi :). Możesz mi przywołać tę scenę?
To było chwilę po tym jak go Czarnoksiężnik zaatakował, Radagast spojrzał w głąb uliczki i tam zmaterializował się Sauron(czarny cień). Wezwał Radagasta a ten po chwili w raczej szybkim tempie uciekał na swoim zaprzęgu ;]
A tak, coś sobie przypominam. No, ale właśnie to bardziej był cień, niż zmaterializowana postać Saurona :).
no a ja od siebie dodam sceny podczas których niczym z lotu ptaka widzimy wędrującą kompanię na tle wspaniałego krajobrazu i przy świetnej muzyce oraz motywy podczas pogoni Bilba za odjeżdżającymi krasnoludami, moment kiedy Bilbo podnosi Jedyny Pierścień i oczywiście przybycie do Rivendell
Ani jedna z wymienionych przez Ciebie. Przecież prawie żadna z podanych nie jest 'epicka'. Znasz w ogóle ogólnie przyjętą definicję tego słowa? Zwrot 'pełna rozmachu' będzie tu jak najbardziej na miejscu? Atak smoka, retrospekcje z walk o Morię, walka kamiennych gigantów to były epickie sceny a nie pojedyncze słowa i gesty.
Bylo kilka lepszych scen niz te ktore umiesciles w rankingu, chocby dialog z pierwszego spotkania Bilba z Gandalfem - bardzo klimatyczny i ciekawy, flashback bitwy orkow z krasnoludami pod Moria czy scena jak Thorin pyta sie Bilbo czemu wrocil do nich zamiast uciekac a Bilbo mowi ze "Ja mam swoj dom i mam do czego wracac, czesto do niego wracam we wspomnieniach. Dlatego pomoge wam odzyskac wasz wlasny, ktory utraciliscie" - jeden z najlepszych dialogow.
Z Twojego rankingu wybiore 4 w kolejnosci od najlepszej:
Numer jeden to zdecydowanie 5 - lot na orłach... chyba najlepsza scena z calego filmu.
2 - piesn krasnoludow
10 - Bilbo darujacy zycie Gollumowi
6 - Thorin zmierzajacy w strone Azoga
Jeszcze Saruman wychodzący zza kolumny, szacunek dla pana Lee. Większość tych scen z epickością nie ma nic wspólnego, lepiej napisać "Najbardziej pozostających w pamięci", mi jakoś ten Saruman chodzi po głowie.
Zabrakło najważniejszej:
Bilbo, który opowiada jak bardzo tęskni za domem i przyrzeka,że pomoże swój własny dom, znaleźć krasnoludom