Nie, w książkach Tolkiena nie jest powiedziane, że elfowie mieli spiczaste uszy.
Hobbit ma okrągłą, wesołą twarz ; uszy tylko lekko spiczaste i „elfie” ; włosy krótkie i kręcone (brązowe).
Tolkien tak napisał w liście do Houghton Mifflin Company.
Tak ale przyznaj że taki pomysł dodaje trochę klimatu jest ta różnica między ludźmi a elfami. Spiczaste uszy są jak wygląd krasnoludów dodają elfom charakteru.
nie no, mi osobiście bardzo podoba się ta wizja i zdecydowanie lepiej to wygląda, porostu bardzo mnie to zaciekawiło że wszyscy brali to za pewnik i nie zastanawiałem się nigdy wcześniej nad tym mimo że Tolkien nigdzie nie pisał o szpiczastych uszach:). i ciekawi mnie czy przy produkcji filmu też o tym myśleli czy wzięli to za pewnik...:)
Ja sobie zawsze wyobrażałem elfy z e spiczastymi uszami a krasnoludy z brodami po ziemie a przy produkcji chyba raczej myśleli nad tym. Peter lubi dbać o szczegóły co widać na videoblogach hobbita.
Hmmmm...cóż, szczerze mówiąc nie mam pojęcia :D Ale w wielu filmach tak jest, czy to Piotruś Pan, czy Wiedźmin.
Właśnie, zauważyłem że w wielu filach/książkach motyw spiczastych uszów u elfów jest popularny. Stąd moja ciekawość.
Ktoś kiedys bardzo dawno temu wziął i wymyślił elfy. Jedne były w wersji dla dzieci(skrzydełka i barwne ciuszki) oraz dla nieco starszych osobników (czyli w normalnych rozmiarach i właśnie ze szpiczastymi uszami) ;) Tak już jest i koniec :D
Wikipedia podaje w haśle "elf", że to cecha charakterystyczna dla przedstawiania ich w każdym fantasy. Nie napisali dlaczego.
nigdzie w twórczości Tolkiena nie ma wzmianki o szpiczastych uszach.
Ponadto : "Wczesne rysunki Tolkiena wyobrażające elfy: niewielki wzrost, spiczaste czapki, i orientalne buciki z wywiniętymi noskami. Jedynie ostro zakończone uszy, sztandarowo przydawane elfom, nie znalazły w jego oczach uznania (dlatego dziwi pokazanie ich w filmach Jacksona...)" *
wynika z tego że mimo pierwsze "infantylne" cechy elfów zostały zredukowane to wizja uszu się nie zmieniła , ponieważ gdyby się zmieniła to na pewno zostalibyśmy o tym poinformowani jak to miało miejsce na w sytuacji dotyczącej wzrostu elfów. W księdze zaginionych opowieści w dworku utraconych zabaw elfy miały miniaturowe rozmiary(główny bohater musiał się zmniejszyć żeby wejść do dworku)
*"od Valinoru do Mordoru": Andrzej Szyjewski str. 15
abstrahując serdecznie polecam tą lekturę, odkryłem ją dopiero teraz a wydana była 2004 roku. mega ciekawa książka, która cieszy tym bardziej że napisana przez polaka:)
Tolkien miał trochę zabawy, bo profesjonalnie zajmował się średniowiecznymi tekstami, w których elfy były piękniejsze niż ludzie i standardowego wzrostu, albo wyższe, ale swoim dzieciakom czytał o elfach wiktoriańskich, które były kurduplami wśród kwiatków ze spiczastymi uszami, a w każdym razie tak rysowali je wiktoriańscy ilustratorzy (notabene mocno stylizując kreskę).
Poprostu pierwsze elfy zbyt serio brały hasło "umiłowanie natury" i grzmociły się z leśną zwierzyną.