Gandalf jak wiemy miał ciężką drogę. Czyżby Radagast wparował tam pod postacią tego nietoperza, którego przestrasza się Gandalf?. We Władcy w rozdziale "Narada u Elronda" jest wspominane, że ten czarodziej potrafi zmieniać kształty i barwy.
Masz jakiś cytat z tej narady o Radagaście? Ja czytałem książkę jakiś czas temu i nie pamiętam, żeby była o nim mowa. Mam stare wydanie książki bez dodatków, może to w dodatku było. Przy okazji, ile jest oficjalnych dodadtków do poszczególnych tomów władcy i hobbita? Masz może link do jakieś księgarni gdzie są te najnowsze wydania ?
Gandalf mówi:
"(...)Te słowa wzbudziły w mnie nadzieję. Albowiem Saruman Biały jest w naszym gronie najmożniejszy. Radagast to oczywiście bardzo szanowany czarodziej, mistrz w zmienianiu postaci i barw, zna dobrze zioła i zwierzęta, a szczególnie przyjaźni się z ptakami"
Ja myślę, że raczej przyjechał tam wcześniej od Gandalfa.
Trochę byłoby to nielogiczne aby Radagast był tym nietoperzem który wylatuje z grobowca. Nie wierzę, że Radagast z chęcią zajrzałby do grobu....tym bardziej, że mówi Gandalfowi: To nie jest miłe miejsce na spotkanie.
Zatem myślę, że przybył tam wcześniej wiedząc o spotkaniu z Gandalfem (może Galadriela i jemu przekazała informacje by udał się do grobowców High Fells a może wcześniej jakimś sposobem Gandalf dał mu znak by tam się spotkali).
Bynajmniej pomijając już tę scenę, była całkiem sympatyczna scenka choć wyjątkowo krótka, gdzie ukazane było przybycie Gandalfa i Radagasta do Dol Guldur. Nie wiem czy zwróciłeś uwagę, ale na saniach z Radagastem jechał Gandalf :-) Zatem do Dol Guldur Gandalf wybrał podwózkę na saniach Radagasta :-) Szkoda, że tak krótko i niewiele tej sceny pokazano. Mam nadzieję, że samo Dol Guldur jak i postać Radagasta zostaną rozszerzone w wersji reżyserskiej filmu.
Byłoby świetnie zobaczyć Radagasta przybywającego do High Fells, czy też odchodzącego z Dol Guldur i udającego się do Lorien by poinformować Galadrielę o wyprawie Gandalfa i Fortecy w której ukrywa się Zło a które trzeba stamtąd wywabić.
Cóż...zobaczymy jak to będzie. Ale liczę na więcej w wersji reżyserskiej! :-)
Gandalf przestrasza się nietoperza. Odwraca się w kierunku , w którym on poleciał i nagle widzi Radagasta. Mówi do niego coś w stylu: O to ty Radagaście. Radagast dziwi się sam sobie, patrzy na swoje ubranie i mówi: O faktycznie to ja!. Wygląda to tak jakby nie bardzo pamiętał kim jest, gdzie jest i skąd się tu wziął. Dla mnie to dostateczny dowód na to, że przybył tu pod postacią nietoperza.
Hmm... może rzeczywiście masz racje. Całkiem pasuje ta teoria do sytuacji i przytoczonego przez Ciebie dialogu.
Są 4 możliwości w jaki sposób Radagast tam się znalazł:
1) Śledził Gandalfa gdy ten wspinał się do jedynego wejścia umieszczonego bardzo wysoko. Jednak ta opcja odpada, bo nie widzieliśmy by gdzieś daleko niżej wspinał się za nim. Zresztą czasowo by się nie zgadzało, bo w sumie musiałby iść za nim kilkanaście metrów. Poza tym Gandalf na pewno by usłyszał kroki w grobowcu tuż za nim, tym bardziej, że droga była we wnętrzu jedna.
2) Było drugie wejście do grobowców, w co nie wierzę, bo była gdzieś mowa, że jedyne wejście zamknięto zaklęciem.
3) Wszedł tam przed Gandalfem, ale wówczas Gandalf spotkałby go po drodze, bo we wnętrzu góry nie było bocznych korytarzy, gdzie Radagast mógłby się schować przed nim.
4) Wleciał jako nietoperz lub ptak i czekał na Gandalfa. To najbardziej mi pasuje.
No to ja obstawiam czwórkę - mógł być ptakiem, ewentualnie jakimś owadem. Bo faktycznie wygląda to trochę jakby pojawił się tak nagle, że zaskoczył tym sam siebie.
Radagast jest wampirem!
Nie dość że przybiera postać nietoperza to jeszcze siedzi w grobie.
Gdyby przybył tam jako nietoperz to po co byłyby mu jego sanie?
myślę, że nietoperz był swoistym zwiadowcą Radagasta ;)
Rzeczywiście pojawienie się Radagasta w Grobowcach Nazguli i jego reakcja na słowa Gandalfa jest nieco dziwna:
http://www.youtube.com/watch?v=jzl1XLPh6Mc
Niemniej nawet on chyba nie zdążyłby w ułamku sekundy przemienić się z nietoperza (a zresztą to nie nietoperz, ale ptak!) w swoja własną postać, w dodatku z osranym kapeluszem na łbie i magicznym kosturem w dłoni. :-)
Ponadto po jego lewej stronie, tuż po wyłonieniu się z ciemności, widać owego ptaka odlatującego dalej w mrok.
Sprawa jest zagadkowa.
No, ale czego się spodziewać po Radagascie, który do końca normalny i przytomny raczej nie jest. :-)
Naćpał się fajkowym zielem i dał się poprowadzić, ja też jak se wezmę trochę vicodinu to przeprowadzam operacje bez udziału personelu pomocniczego.
Trochę mi nie pasuje Radagast jako nietoperz... u Tolkiena nietoperze to stworzenia ciemności (co widać w 1 części). Druga rzecz: Beorn przemieniając się z niedźwiedziej postaci jest nagi (brawo za realizm), a Radagasta widzimy w jego ciuszkach :)
Bardziej mnie zastanawia jakim cudem Radzio w 1 części przejechał odległość od Rhosgobel / Dol Guldur do okolicy jamy trolli w tak krótkim czasie? Musiał pokonać spory kawałek Mrocznej Puszczy i Góry Mgliste. Przypomnę, że gdy Gandalf wspomina o Radagaście, kompania jest gdzieś na drodze między Shire a Rivendell, a gdy ten dociera do Dol Guldur są już przy obozowisku trolli.
Nie zwróciłam na to uwagi w filmie. Podejrzewam, że nietoperz był raczej po to, żeby dobrze wyglądać w 3d i odpowiednio nastraszyć widzów. Poza tym Radagast raczej nie przemieniłby się w nietoperza - nietoperze u Tolkiena raczej dobrą sławą się nie cieszą.