PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=506848}
8,0 17 tys. ocen
8,0 10 1 17497
Home - S.O.S. Ziemia!
powrót do forum filmu Home - S.O.S. Ziemia!

Ma rację Hawking,

ocenił(a) film na 7

że powinniśmy się zjednoczyć w jedną wielką federację Ziemi i zacząć kolonizować kosmos. Nasze dzieci może jeszcze nie, ale dzieci naszych dzieci będą mieli przesrane. Zniszczymy tą planetę, but there's always hope.

Eva01

Dokładnie. Ludzie nie zdają sobie sprawy, my jesteśmy w tej chwili pokoleniem, które jako tako istnieje, ale wydaje mi się, że jesteśmy " ostatnimi " którzy stoją na krawędzi. Kolejne pokolenia będą miały przesrane... Szkoda robić dzieci.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
b4rt3k0pl0

no i widzę, że się rozumiemy.

ocenił(a) film na 9
Eva01

zniszczyliśmy tę planetę w tak krótkim czsie naszego istnienia. To reltywnie krótki czas w porównaniu do jej istnienia. Żyjemy w złudzenium złudzeniu pokoju, stabilności i bezpieczeństwa. Kwesta czasu jak ludzkość zacznie walczyć o zasoby, świat który znamy się zawali i paradoksalnie gatunek ludzki się umocni bo przetrwają najsilniejsi, pieniądze przestaną się liczyć, staniemy się równi. Niektórzy mogą to nazwać czczym gadaniem mam to gdzieś. Jeżeli nie zaczniemy się jednoczyć TERAZ i bronić naszego domu nie dojdzie nawet do kolonizacji kosmosu o której wspomniał założyciel tematu. Zanim zaczniemy - wybijemy się nawzajem a 4 wojna światowa będzie na kije i kamienie. Człowiek to wcale nie brzmi dumnie, dzisiaj.

ocenił(a) film na 9
Kepke333

Zniszczyliśmy? Heloł, my nadal żyjemy, tak samo jak Ziemia. My ją niszczymy, lecz do zniszczenia pozostało nam bardzo wiele. Zasobów mamy jeszcze całą masę i możemy je jeszcze wykorzystać do wielu rzeczy. Złudzenie pokoju? Od czasów Pax Romanum to najdłuższy okres pokoju w Europie i nic się nie zanosi na to, by miało się to szybko skończyć.
Przytaczanie tu Einsteina nie sprawi, że post będzie mądrzejszy. Widzę że w tym temacie zebrała się grupka fatalistów, która narzeka jaki to świat jest zły i okrutny z powodu człowieka...

ocenił(a) film na 9
Oriflamme

My żyjemy... do czasu. Ziemia jest trwała i będzie się kręcić w tym czy innym stanie jeszcze dłuuugo długo ale my już nie jesteśmy tak wytrzymali mało tego gatunek ludzki słabnie. Jest kupa zagrożeń dla rodzaju ludzkiego od chorób, odżywiania po wojny i globalne konflikty. Tylko nam się wydaję że wszystko jest tak cudowne i stabilne.

Do zniszczenia zostało nam bardzo wiele? Zabrzmiao jakby to wszystko miało tylko czekać na zniszczenie

Pax Romanum? Od razu przyznaję, że nie interesuję się historią więc z miejsca wyguglowałem. 207 lat pokoju, miło tym bardziej że II wojna światowo była kiedy? 70 lat temu? Nie jest to jak powiedziałeś najdłuższy czas pokoju idąc tym tropem czasy komunizmu też nie były względnie pokojowe a to już 20 lat temu. Na pewno mamy taki pokój? Poza tym to się tyczy globalnych zachowań człowieka a nie tylko Europy. Od wojny domowej się zaczyna.

Przesada z tym fatalizmem, wiele rzeczy da się odkręcić jeżeli ludzie to dostrzegą. A że się nie zanosi, cóż.

użytkownik usunięty
Kepke333

Masz rację — skoro ludzie oceniają «V jak vendetta» na 10, to świat, niewątpliwie, niedługo się skończy.

ocenił(a) film na 9

To że ty oceniłeś skrajnie na 1 też o tobie wiele mówi.

b4rt3k0pl0

trafiłeś w sedno ,zgadzam sie w 100%

ocenił(a) film na 8
Eva01

Kolonizować kosmos to taka bajeczka dla ludzi żeby się nie martwili tym jak zniszczą jedną planetę to przeniosą się na inną. Nie jestem żadnym ekspertem ale zdrowy rozsądek i dane dotyczące tej sądy która opuściła nasz układ słoneczny odległość i czas w jakim tego dokonała mając niewiarygodne szczęście uniknąć tych wszystkich kosmicznych meteorów zaczynając o tych wielkości ziarnka piasku i wszystkich innych wielkości podpowiada mi że jesteśmy więźniami naszego układu słonecznego. Mało tego biorąc pod uwagę fakt że żadna inna planeta czy księżyc układu słonecznego nie mają tak dogodnych warunków (Pole magnetyczne ziemi chroniące nas przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym, woda, energia słoneczna docierająca do ziemi w odpowiedniej ilości, atmosfera ziemska - ozon, tlen) mogę śmiało powiedzieć że jesteśmy "więźniami" ziemi. Gdyby kolonizacja układu słonecznego była możliwa już coś byłoby robione w tym kierunku a oni planują wycieczki na orbitę to jest śmiechu warte. A lądowanie ludzi na księżycu i Star Trek to sci-fi

ocenił(a) film na 9
jaczylion0

Primus - słusznie zauważyłeś, że nie jesteś ekspertem, ponieważ pleciesz debilizmy 3 po 3...
Secundus - W 1959 roku też ludzie mówili że lot na Księżyc to bajka dla ludzi...
Tertius - Sąd to instytucja państwowa broniąca godność prawa, Tobie co najwyżej może chodzić o sONdę. Polska mowa, trudna mowa, co nie?
Quartus - Żadna sonda nie opuściła Układu Słonecznego. Sonda Voyager 1 to najdalej znajdująca się sonda i znajduje się ona obecnie w krańcowych partiach heliosfery. Nie wiem w jaki sposób istnienie pasa asteroid wskazuje, że jesteśmy więźniami układu słonecznego. Chyba w życiu nie słyszałeś o czymś takim jak postęp naukowy. ponad 30 Voyager leciał do heliosfery. Dzisiejsze statki mogłyby dolecieć tam w przeciągu niespełna pół roku. Dzisiejsza technologia pozwala nam także w 60 lat dolecieć do Alfa Centauri - najbliższego nam układu słonecznego.

" Mało tego biorąc pod uwagę fakt że żadna inna planeta czy księżyc układu słonecznego nie mają tak dogodnych warunków (Pole magnetyczne ziemi chroniące nas przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym, woda, energia słoneczna docierająca do ziemi w odpowiedniej ilości, atmosfera ziemska - ozon, tlen)"
I czego to dowodzi? Gówna. Atmosfera mogłaby być złożona nawet z amoniaku, to wiele by nie zmieniło. A planet które mają odpowiednią masę, wielkość, oraz odległość od słońca znaleziono już ponad 30.

"Gdyby kolonizacja układu słonecznego była możliwa już coś byłoby robione w tym kierunku a oni planują wycieczki na orbitę to jest śmiechu warte"
Twoje myślenie pokazuje jak wielkim debilem jesteś. To tak jak gdyby w średniowieczu ktoś powiedział "gdyby latanie było możliwe, to ktoś już by zbudował samolot". Idioto, kolonizacja planet nie jest prostą sprawą, ponieważ poprzedzać właściwą kolonizację będzie terraformacja. Dokształć się co to takiego.

"A lądowanie ludzi na księżycu i Star Trek to sci-fi"
Twoja inteligencja i posiadanie mózgu to komedia z kolei.

ocenił(a) film na 8
Oriflamme

Poprawiłeś mój błąd ortograficzny to dobrze ale gdybyś to zrobił w bardziej kulturalny sposób byłoby lepiej :). W przestrzeni kosmicznej jest a przynajmniej tak słyszałem że przestrzeń kosmiczną przemierzają meteory i mikrometeory które bombardują wszystko co napotkają na drodze. To gdzie są te dzisiejsze statki jakaś nazwa lub coś co pozwoli mi odszukać jakieś informacje o nich. Znalazłem coś takiego "Proxima Centauri podróż na gwiazdę z Ziemi przy pomocy znanego wahadłowca typu Space Shuttle, który osiąga prędkość 7.8 km/s, zajęłaby ponad 160 000 lat! Najszybszy statek kosmiczny, Helios II, powstały w wyniku współpracy RFN z NASA, który ustanowił rekord prędkości, wynoszący 70.2 km/s, pokonałby tę drogę przez 18 000 lat! Proxima jest więc położona zbyt daleko, żeby możliwa była podróż kosmiczna z Ziemi - przynajmniej przy współczesnej technologii ". Gdzieś słyszałem że bez pola magnetycznego ziemi na powierzchni nie mogło istnieć by życie. Nie wiem ile kosztuje wyniesienie jednej osoby na orbitę albo podróży do innego układu tak jak piszesz 60 lat :)wiem natomiast że przy wysyłaniu ludzi na orbitę liczą każdy kilogram. A te twoje terracośtam to też sci-fi :))

ocenił(a) film na 9
Oriflamme

Po pierwsze, drugie, trzecie. Polska mowa trudna co?

ocenił(a) film na 9
Oriflamme

Facet. Jesteś zarozumiałym palantem. Uważasz się za jakąś alfe i omegę, jeździsz po ludziach a sam popełniasz błędy. Może i czytasz i jesteś obeznany ale w realu, przy ludziach wytknięto by Cię za totalny brak kultury. Dlaczego uważasz że możesz szydzić z człowieka w internecie, względnie anonimowo? Do zniszczenia na naszej planecie jest jeszcze bardzo dużo ale swoją postawą pokazujesz jaka to cienka granica. To ludzie tworzą przyszłość tego świata. Dziękuję za taką przyszłość z ludźmi którzy nie wiedzą co to rozmowa i porozumienie. Pasujesz do sejmu koleś.

Terraforming. A jak na ten moment człowiek miałby się do tego zabrać? POOF zróbmy sobie atmosferę ^^. Nie jest niezbędny żeby zasiedlić planetę tak btw. Mimo że MOGLIBYŚMY w miarę szybko gdziekolwiek sobie dolecieć to na ten momęt, i wcale nie prędko to się zmieni, ograniczeniem są koszty i ludzkie podziały. Ziemia jest podzielona, nie ma co rozmawiać o wycieczkach międzyplanetarnych, podowy są zwyczajnie podstawowe na tle rasowym, religijnym i inne tego typu banały.

"Gdyby kolonizacja układu słonecznego była możliwa już coś byłoby robione w tym kierunku a oni planują wycieczki na orbitę to jest śmiechu warte"
To jest prawda. Ludzie na ten moment mogą sobie snuć wyobrażenia ekspansji kosmosu. Jak dobrze że takie wyższe burżuje jak szanowny Oriflamme tego nie dożyją. Już to widzę jak leci w kosmos i komuś mówi że "moja jest mojsza niż twojsza, jak sam nie potrafisz to zrób lepiej (najlepszy argument w dziejach), dokształć się trochę, JA WIEM, bo tak"

Fikcja naukowa to forma ekstrapolacji, ale nadal fikcja która niekoniecznie musi stać się prawdziwa. Roboty robotami ale Star Warsy to też jakby nie patrzeć sci-fi a kto kojarzy Michio Kaku wie że teoretycznie forma miecza świetlnego nie byłaby laserowa.

Kochany Oriflamie to że ktoś sądzi że coś wie nie znaczy że trzeba mu to wytykać sprowadzając go do poziomu debila. Dyskusja! Nie arogancki monolog. Trochę pokory bo zawsze się znajdzie ktoś bardziej oczytany, dystyngowany kto ci pokaże (oczywiście w lepszym guście) że to ty jesteś niedouczonym idiotą.

ocenił(a) film na 10
Kepke333

polać temu panu:)

Kepke333

Cóż, przeczytałem tutaj Wasze wszystkie posty. Ciekawa rozmowa ;)
Wtrącę swoje 3 grosze, jeśli można.
Kepke wspomina o Michio Kaku. Oprę teraz swoją wypowiedź o postać tego fizyka-teoretyka.
Jakiś czas temu oglądałem program z nim, na Discovery, który bardzo pasuję tutaj do tego tematu. Mianowicie o problemie wyeksploatowania Ziemskich zasobów i próbie zasiedlenia innego miejsca w kosmosie.
Sprawa, według Michio ( a głupio nie mówił ) wygląda tak.
Na chwilę obecną ŻADNA znana nam technologia nie jest w stanie pozwolić nam przenieść się na jakąś wykrytą do tej pory Egzoplanetę ( planetę posiadającą prawdopodobnie warunki takie same lub bliskie Ziemskim warunkom, co pozwalałoby na istnienie na niej życia ). Żadne silniki spalinowe nie pozwolą rozpędzić się do tak wielkiej prędkości, by "zdążyć" dolecieć tam podczas ludzkiego jednego życia. Tutaj pojawia się pytanie: Więc czym to napędzić?! Rozważali różne ciekawe metody. Od technologii znanej w filmie " Ukryty wymiar" czyli utworzeniu "przejścia" , w którym pojazd porusza się z prędkością 0km/h ale zawija wokół siebie czasoprzestrzeń i przenosi się nagle w inny punkt we wszechświecie ( czyste dywagacje ), od utworzenia bańki grawitacyjnej wokół statku, po krążenie po orbicie jakiegoś obiektu np Marsa i rozpędzanie się fazowe i nagle wystrzelenie w przestrzeń po nabraniu odpowiedniej prędkości. To wszystko to czyste spekulacje, gdybanie co by było gdyby. Mówili też o wyprodukowaniu antymaterii jako "paliwie" lecz " łyżka antymaterii zrujnowałaby finansowo całe Stany Zjednoczone, tak droga to sprawa". Jak widać, podróż do innej Gwiazdy jest na chwilę obecną jak i niedaleką ( o dalekiej nie mówię, bo bardzo szybko następuje rozwój technologiczny ) jest niedostępna ludzkości.
Pytanie, jak się w takim razie " ratować" w razie przysłowiowego W :P
Spójrzmy bliżej!
Mamy Planety w naszym układzie, które są " znośne ".
Michio opisał sprawę Marsa. Ktos tutaj z użytkowników pisał w swoim poście o " Terraformacji" czyli zabiegu poprzedzającym kolonizację planety. Terraforming - nie wiem czy taki wyraz naprawdę istnieje czy jest tylko wymysłem sci-fi, aczkolwiek wiem, że taki proces istnieje ( i nie tylko w filmie Obcy ). Okazuje się, że patrząc na Marsa, według Michio proces kształtowania warunków do życia na Czerwonej Planecie wcale nie jest taki nieosiągalny.
Proponuje on ( biorąc pod uwagę ludzkie możliwości oraz wiedzę na temat tej planety ), że wystarczyłoby odpowiednio " ogrzać" powierzchnię Marsa w odpowiednich miejscach by uzyskać efekt cieplarniany na tej planecie. Twierdzi on, że ludzkość jest już w posiadaniu odpowiedniego materiału, który bardzo mocno odbija promienie słoneczne i nadaje się do stworzenia sieci " luster", które odpowiednio rozlokowane byłyby w stanie odbijać światło słoneczne w określone punkty na Marsie rozgrzewając tym samym po jakimś czasie skorupę planety.
Wiadome jest, że pod powierzchnią Marsa istnieje lód, a w nim bardzo duże pogłady gazów, między innymi CO2. Wywołując sztucznie efekt cieplarniany, planetę otoczyłaby powłoka gazów. Wtedy - tak jak na Ziemi - klimat zmieniłby się na tej planecie znacząco. Nie panowałyby tak drastyczne warunki atmosferyczne ( wysokie amplitudy *C ).
Drugim procesem, który musiałby nastąpić to zaaplikowanie planecie roślinności, która przerobiłaby ten zebrany CO2 na tlen i oczyściła atmosferę w jakiś sposób. Michio wskazywał tutaj genetycznie modyfikowane do tego celu gatunki roślin. Twierdzi, że to jest do zrobienia... Taki proces trwałby kilkadziesiąt lat lub nawet liczbę 3cyfrową, aczkolwiek podsumowując ludzkie osiągnięcia, według niego jest do zrobienia...
Jak się bronić przed słonecznym zabójczym promieniowaniem ? Prosto, wybudować kilka metrów pod powierzchnią Marsa kompleksy budynków,laboratoria i wszystko co potrzebne i wzmocnić ołowianymi grubymi ścianami.
Wszystko co przytoczyłem, oglądałem jakiś rok temu więc wiele informacji - żeby nie powiedzieć faktów - mogłem pominąć, lub poprzestawiać. Ogólny zarys pomysłu wydaje mi się przedstawiłem zrozumiale. Chcieć to móc! A wydaje mi się, że prędzej czy później człowiek będzie musiał podjąć odpowiednie decyzje, które zaważą nad jego przyszłością. Ludzi zwyczajnie rodzi się za dużo... ale co ja się tam znam ;) Tak czy siak, będzie dobrze!
Pozdro

ocenił(a) film na 9
b4rt3k0pl0

http://nt.interia.pl/technauka/news-mars-one-rekrutacja-chetnych-do-zamieszkania -na-marsie-rusza,nId,957319?utm_medium=frame&utm_campaign=wyrzucenie_z_ramki&utm _source=www.wykop.pl

Wszystko co powiedziałeś jest jak najbardziej prawdziwe. Ja jeszcze słyszałem o ulokowanych w odpowiednich miejscach fabrykach gazów cieplarnianych zagęszczających atmosferę. Projekt uzdatniania planety do życia jak gdzieś czytałem to jest jednak impreza na 1000 lat.

Kepke333

Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, jaki możemy sobie wymyślić jest stworzenie "Avatarów" w postaci bardzo zaawansowanych robotów, którymi możemy sterować będąc na Ziemi, lub blisko niej ( np z orbity, żeby nie zakłócało to przekazu ). W myśl tego wymysłu, możemy posłać takie androidy na Marsa i tam, bez przeszkód o promieniowanie itd sterować nimi, zbudować odpowiednie miejsce na " przybycie " człowieka. Można w ten sposób nawet badać odleglejsze miejsca typu księżyce Jowisza. Dalsze rejony typu inny układ gwiezdny jest raczej nieosiągalny ze względu na zasięg działania takiego robota. Wszystko jest gdybaniem, a koszty każdego przedsięwzięcia są nieziemskie. W dodatku teraz sytuacje gospodarcze państw są takie, że jeśli pozwolą sobie na jakąś wyprawę w kosmos i ta wyprawa się nie uda - cała agencja zostaje zamknięta. Oglądałem ostatnio jakąś akcję z Nasa, i gdyby nie ( wydaje mi się, że chodziło o lądowanie Curiosity ) udane lądowanie, zgodnie z planem to cała agencja zostałaby na 20lat zawieszona we wszelkich działaniach zmierzających do podboju kosmosu... Niestety, tak to wygląda. Aczkolwiek czytamy teraz o jakiejś wyprawie w jedną stronę na Marsa, organizowaną przez jakąś prywatna firmę. Sądzę, że to może być przyszłość rozwoju w tym kierunku. Agencje rządowe są za bardzo stratne i zacofane, żeby ryzykować na oczach całego świata najnowsze technologie i życie astronautów ( patrz np. prom Discovery ), więc prywatne agencje się do tego zabiorą. Np załogowy kilkugodzinny lot po orbicie Ziemi jako atrakcja - doskonała sprawa, bezpieczniejsza niż wysyłanie człowieka na Księżyć i z powrotem po bardzo wazne dane/informacje no i dochodowa. Takie prywatne wyczyny nie stawiają wszystkiego na jedną kartę, a to w podboju kosmosu wydaje mi się bardzo ważne ;) Szczerze mówiąc, sam skorzystałbym z takiego lotu w kosmos kilkugodzinnego... Spełnienie marzenia;)
Tylko pytanie... czy ludzkość zdąży w ogóle coś zrobić w kierunku wydostania się z Ziemi ? Obawiam się tylko scenariusza takiego, że poprzez zmiany w klimacie, faunie i florze Ziemi człowiek " odkopie " brudy Ziemi, typu jakieś unikalne szczepy wirusów, które będą w stanie zagrozić człowiekowi bardzo realnie... Wtedy wszyscy mają przesrane, a ten scenariusz jest możliwy i chyba najbardziej prawdopodobny... Oby nie.
Pozdro

b4rt3k0pl0

pomyliłem nazwę promów. Chodziło mi o ten przykry wypadek promu Challenger. Discovery jest już w muzeum na emeryturze ;)

ocenił(a) film na 8
b4rt3k0pl0

Kompletnie się na tym nie znam i ta dyskusja może nam rzucić więcej światła na możliwości zasiedlenia innych planet o ile znajdą się tu jacyś fizycy lub inni fachowcy którzy odpowiedzą nam na pytania. Wydaje mi się że na marsie nigdy nic nie wyrośnie z powodu tego że nie ma takiego pola magnetycznego jak ziemia które chroni wszystko co żyje na powierzchni przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym. I wydaje mi się że z tego powodu tlen nigdy nie będzie tak łatwo dostępny jak na ziemi. Oczywiście ludzie mogą sobie na marsie żyć w bunkrach ale ja nie nazwałbym tego zasiedleniem planety. Wydaje mi się że koszty wysłania jednego człowieka na marsa są ogromne. Teraz koszty można pomnożyć przez kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt, kilkaset i wydaje mi się że od tego miejsca wzwyż to już jest fikcja :) Nie wspominając już o niebezpieczeństwach w drodze na inną planetę. Kiedyś oglądałem zrzucenie bo lądowaniem bym tego nie nazwał na marsa jakiejś sondy i ci ludzie którzy to przygotowali możliwe że posikali się z radości że im się udało a to było takie gówienko więc o jakimś statku załogowym mogą sobie tylko pomarzyć. "Cudowna ;) " technologia z lat sześćdziesiątych która pozwalała ludziom lądować na księżycu przepadła bezpowrotnie albo została objęta prawami autorskimi ;) albo jeszcze coś innego ;) Kiedyś w jakimś programie TV widziałem próby jakich silników jonowych czy coś podobnie dziwnego które mogą być stosowane jako napęd kosmiczny ale do działania tych silników potrzebna jest energia elektryczna. Cały czas mnie zajmuje pytanie czy w kosmicznej próżni mogą funkcjonować elektrownie jądrowe z których można by pobierać energię do napędzania takich silników. A dokładnie to interesuje mnie sposób chłodzenia takiej elektrowni no żeby to po prostu działało i nie mam tu na myśli jakichś ogniw pozyskujących energię z promieniowania tylko normalne jądrowe elektrownie bo na tych bateriach słonecznych to daleko nie dolecą :)). Z fizyki w szkole już niewiele pamiętam ale coś mi tam świta że jedno ciało oddaje energię cieplną drugiemu ciału gdy jest różnica temperatur czy coś takiego. I tu mam dwa pytania czy ziemia jako planeta oddaje energię cieplną i komu, czemu ją oddaje jeśli ją oddaje jeśli w kosmosie jest próżnia. Jak chłodzić te elektrownie atomowe w próżni bo bez nich nigdzie nie dolecimy. Światełkiem może być sztuczna inteligencja i roboty które przetransportują zamrożone życie w postaci embrionalnej na inne planety ale wydaje mi się że ci ludzie którzy się urodzili na ziemi na ziemi umrą albo wraz z nią. A podróżowanie w czasie i przestrzeni i przeskakiwanie między wymiarami pozostawmy Harry Potterowi :)))