Zgadzam się z Tobą co do treści/przesłania filmu.Bazuje na wyświechtanych komunałach, które są każdemu z nas znane. Masz rację, że źródeł odnawialnej energii nie zastosowano szerzej ze względu na interesy oraz zysk potentatów przemysłowych. Jednak film warto obejrzeć z powodu przepięknych zdjęć, bo to one są jego siłą napędową.

pranie mózgu to tobie by się przydało, ha czlowieku ty się wszędzie doszukujesz jakis intryg czy czegoś w tym stylu film pokazuje tylko prawdę a jeśli nie potrafisz sobie tego uświadomić to zacznij się leczyć bo nie jest z tobą dobrze

Bez obrazy, ale udało mi się wypracować w sobie coś takiego, jak "krytyczne myślenie". Nie ufam ślepo wszystkiemu, o czym trąbią w mediach. Poznaję wszystkie wersje jednego wydarzenia i wysnuwam własne wnioski. Ty też?

pffff

"Po przeczytaniu opisu, zdecydowanie film sobie odpuszczę."
"nie dajcie się zastraszyć, powęszcie trochę dla wyciągnięcia własnych wniosków"

komentarz zbędny

I co z tego, że z góry skazałem film na nieoglądanie? Za dużo się w życiu naoglądałem globalnego ocieplenia i już mi szkoda czasu na kolejne o tej tematyce. Chociaż drugi komentarz trochę mnie zachęcił. Się zobaczy.

prawdy się boisz?

A Ty? Bo widzę, że z góry preferujesz te "modne" wytłumaczenia takie, jak w tym filmie. Skąd wiesz, że to prawda? Poznałeś inne wersje?

wiesz co... z góry dałeś ciała

filmu nie oglądałeś a krytykujesz i już go skazałeś

np. ja.. tak poznałem całą masę innych wersji poprzez "Korporację", "BBC Planet Earth", "Świat według Monsanto" "Dokumenty Ewy Ewart", nawet ten żałosny Zeitgeist, pisma Science, Świat nauki, Wiedza i Życie, studia, TVN24, Discovery, Animal Planet, Travel i własne obserwacje.

Mało?

chłopak jakie inne wersje.
czy chodzi moze o wybicie do nogi tura w lasach państwowych w XVII wieku czy o wybicie indian co do nogi jak ostatniego mohikanina, czy tez o sniegi kilimandzaro, których nie ma obecnie prawie wcale, czy tez o zasaoby ropy na kontynecie europejskim.
a moze o zasoby ropy na alasce, albo w texasie.
a moze chodzi o ilość lasów w amazonii, albo na przykład w anglii.
najlepiej udawac czyli rżnąć głupa i pierdzielic farmazony nie myśląc, bo myslenie jest trudną sztuka

Indian jest około milion. Klimat stale się zmienia łącznie z fauną i florą. Są trzy ruchy Ziemi, nie dwa i to z ostatnim wiążą się zlodowacenia, zmiany klimatów w poszczególnych rejonach i inne.

Co się stanie jak zasoby ropy znikną? Masz pojęcie ile jest odnawialnych źródeł energii? Już nawet nie wiatrowa, morska, słoneczna, ani geotermalna, tylko energii próżni. Wiesz dlaczego nie są powszechnie zastosowane? Bo przemysł naftowy chce zarabiać.

Lasy cóż, to jest problem, tak samo jak przemysł zbrojeniowy czy farmaceutyczny. Póki m.in. dominuje pieniądz w naszym systemie, może być ciężko. Z drugiej strony kiedy się wszyscy ockną, że mamy za mało roślin, da się to odratować.
Ty chcesz biegać z tablicami i krzyczeć, żeby nie wycinali lasów, a oni Cię mają w dupie tak samo jak prawo, które mają w kieszeni. Tracisz tylko Ty, bo niepotrzebnie wchodzisz w stres. Słyszałem bardzo mądre powiedzenie: "Zacznij od siebie, wtedy zmienisz świat".

eh
czy wiesz ile sie zużywa ropy dziennie?
ponad 80 mln baryłek.
do tego drugie tyle wegla i od diabła gazu.
i gdyby przyszło tysiąc atletów i kazdy nie wiem jak sie natęzył to nie zastapi tego ani wiatrem , ani morzem ani geotermalnym ciepłem, taki to cięzar.
bo sie po prostu, nie da.
nawet jadrówka nie jest w stanie tego zastapic.
z przyszłosciowych zródeł energi to raczej jedynie fuzja jadrowa jest w stanie zapełnic braki energii
po prostu sie nie da.
nie wiem co to jest energia prózni,w zwiazku z tym w tym wypadku nie wiem czy tym czymś sie da zastapic braki surowców odnawialnych.
jednak enrgia prózni to mi sie kojarzy raczej tak jak czwarty wymiar, tunele czasoprzestrzenne i energia kosmiczna, w zwiazku z tym raczej jestem sceptycznie nastawiony do takich wynalazków.

ten film nie jest o globalnym ociepleniu, jest to tylko jeden z tematów w nim poruszonych. tak więc nie pogrążaj się więcej, a film komentuj tylko wtedy, gdy go obejrzysz. inaczej dyskusja z podobnymi osobnikami nie ma większego sensu.

Starałem się poruszyć w tym temacie tylko tą konkretną treść filmu zawartą w pierwszym poście. Nie mówię, że jest kiepski, tylko, że odpuszczę przez to, o czym on traktuje. Przynajmniej tak myślałem, kiedy tworzyłem temat. To było pod wpływem chwili, myślę, że skoro obejrzałem tyle filmów akcji, które się między sobą nie różnią, to co mi się stanie jak S.O.S obejrzę. Średnia w miarę dobra, melodramat to nie jest, porusza sprawy naszego mieszkania więc może być dobre kino :)

ojciec ty to sie nie wypowiadaj na tematy, na które nie masz zielonego pojecia, albo nawet czerwonego, drogi kolesiu mojego rocznego dziecka.
Nie miałem zamiaru wypowiadac się , ale czasem jak to lem stwierdził krew sie burzy w żyłach, a nawet w prąciu moim.
jezeli chodzi o wnioski to nie wyciagasz zadnych, a tym bardziej własnych.