Dość trafnie zrecenzowany film.
Trafnie, bo dobrze określony adresat - "młodzież" i "społeczeństwo". HOME jest filmem przeznaczonym dla ludzi, którzy bladego pojęcia o ekologii nie mają, nie słyszeli takiego terminu lub słyszeli ale myśleli że to jakieś obcojęzyczne słowo... Film w bardzo prosty sposób mówi o sprawach, które, zdawałoby się, każdy przestudiował 10 razy. Nie zagłębia się w żadną tematykę, nie wyjaśnia szczegółowo żadnych procesów, nie analizuje. Buduje ogólny zarys problemu zagrożenia funkcjonowania ekosystemu. Mówi: "spójrz, mamy problem. Trzeba coś z tym zrobić." I nic więcej.
Dlatego właśnie uważam, że trafna jest recenzja przedmówcy. Film jest bowiem przeznaczony dla ludzi, którzy nie mają cienia świadomości ekologicznej, i dlatego użytkownik' stan zniszczenia' celnie określił adresatów.

HOME zachwyca, powala wręcz przepięknymi zdjęciami. Dla nich warto obejrzeć ten film. Obrazy zapierają dech w piersiach, i zapewniam, nie ma w tym frazesie przesady.
Jeśli jednak ktoś oczekuje czegoś ciekawego, poruszającego lub trochę głębiej analizującego problemy cywilizacji, polecam sięgnąć po inne tytuły: "Koyaanisqatsi" lub "Baraka", ewentualnie "Chleb powszedni".