PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=873369}
5,2 888  ocen
5,2 10 1 888
Homunculus
powrót do forum filmu Homunculus

Wiele osób po skończonym seansie nie do końca jest przekonana, o czym ten film tak naprawdę jest i czy spędzone niecałe 2 godziny nie były zmarnowane. Zachęcona ciekawym opisem na Netflix stwierdziłam, że dam mu szansę. Przez większość filmu byłam dość zagubiona i czułam, że nie nadążam za fabułą. Dodatkowo wiele scen, zostało tam umieszczonych (chyba tylko po to), aby zszokować widza. Ostatecznie udało mi się wynieść, jakiś przekaz z tego filmu. Jest to kwestia wypowiedziana przez głównego bohatera pod koniec filmu, gdy Ito błaga, go aby pozbył się jego homunculusa.

"Problem nie leży w homunculusach. Obaj chcieliśmy tylko, aby ktoś nas dostrzegł. Nie zwracaliśmy uwagi na innych. Ale kiedy kogoś dostrzegasz, otwiera się dla ciebie cały świat."

Tłumaczy, to też nieco szaloną scenę końcową, gdzie Ito stoi na dachu budynku z dziurą w głowie i zaszytym okiem. Czy osiągnął swój cel? Nie wiadomo. Po jego minie domyślam się, że był jedną z tych osób, na których operacja nie zadziałała. Może to dlatego, że jest zbyt zatracony w sobie i swojej traumie (robi to dla siebie), przez co nadal nie potrafi dostrzec drugiego człowieka. Ale to tylko moje domysły.

Podsumowując, przyjemnie się oglądało. Nadal nie rozumiem paru wątków, ale nie uważam, że był to zmarnowany czas. Może kiedyś jeszcze wrócę do tego filmu.

Jospy

najbardziej marnowanie czasu to jest pisanie komentarzy o tym jak to film jest marnowaniem czasu xd

ocenił(a) film na 8
Plateau96

"ale nie uważam, że był to zmarnowany czas"
Czytamy dokładnie ;)

Jospy

"Problem nie leży w homunculusach. Obaj chcieliśmy tylko, aby ktoś nas dostrzegł. Nie zwracaliśmy uwagi na innych. Ale kiedy kogoś dostrzegasz, otwiera się dla ciebie cały świat."

3 oko - eksperyment polegal na otwarciu trzeciego oka, poprzez co widzial ludzkie wnetrze od srodka, bylo jednak tak duzo tego ze nie chcial tego wszystkiego widziec. "problem nie lezy w homunculusach" problem nie lezy w tym ze bierzemy to wszystko do siebie, ze przytlacza nas to. W oswieceniu buddyjskim osiagniecie oswiecenia oznaczalo calkowita odpornosc na cierpienie psychiczne, niewazne co dzialo sie w tym czlowieku w jego zyciu, jego umysl, dusza pozostawala zawsze w spokoju. Problemem tego zdania jest to, ze czlowiek chcial obejsc to wszystko osiagajac oswiecenie poprzez mechaniczne dzialanie nie polegajace na zrozumieniu i poznaniu, tylko na uzyciu metody naukowej probowal osiagnac rzecz ktora wykraczala poza nauke. Czlowiek nie mogl zniesc tego wszystkiego bo tego nie rozumial, nie rozumial dlaczego cierpi i ma cierpiec nie rozumial istoty cierpienia, tego ze ona w rzeczywistosci nie istnieje. Dlatego chcial by to zniklo, by sie skonczylo, bo nie mogl zyc widzac ciagle to wszystko.