Według mnie scenariusz w dużej mierze zapożyczony od "Alvin i wiewiórki". Jednym z motywów
przewodnich była kariera muzyczna, następnie Hoff, jako poszukiwacz talentów i droga do
sukcesu. Co więcej zwierzaczek wprasza się w "gościnę" do człowieka przechodzącego trudny
etap życia. W końcu rola kobiety (co prawda, tu nie ukochanej lecz siostry), która nie może
dowiedzieć się o gadającym króliku.
Film, w mojej opinii, nie zachwycający ani nie poruszający, a przede wszystkim mało oryginalny.
Poleciłabym jedynie dla dzieci, choć podejrzewam, że scena poruszająca temat "seksownych
króliczków Playboy'a " nie koniecznie była do nich skierowana i raczej nie będzie przez nie
zrozumiana.
pfff, a co za różnica, skoro 'główny' bohater (ten animowany ofc) jest genialny, i wygląda super?
Jak nie lubisz filmów familijnych, w szczególności kierowanych do młodszej widowni - jak ten, to może nie oglądaj takowych?
Gdy film jest dla małych dzieci, to może niech małe dzieci go oceniają, co? A nie, zaniżasz bezsensownie ocenę filmu dla dzieci, tylko za to że jest filmem dla dzieci! To chore, przez takich ludzi później dobre filmy czy bajki dla najmłodszych dostają słabe oceny 'bo to już było', bo 'brak logiki w niektórych zachowaniach bohatera' itd..
A scena jest tak o, co by rodzice którzy idą z dziećmi do kina coś od siebie dostali - i dostali właśnie tą 1 scenę dla siebie.
Nie wiem jak ty, ale ja uważam, że każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii, oceniania tego co mu się podoba- wysoko, a tego co mu się nie podoba- nisko. Tak więc napisałam tylko to, co myślę o tym filmie. Co więcej po obejrzeniu "Hop" postanowiłam go ocenić według własnego kryterium, chyba mam taką możliwość, prawda?