Uwielbiam filmy dziejące się w surowych, kryjących tajemnice górach. Opowieść o twardym, broniącym prawa wszelkim kosztem glinie, który trafia do hotelu na pustkowiu pośró∂ ośnieżonych szczytów, by stoczyć walkę ze swym wewnętrznym racjonalistą i schematycznym, wklepanym mu do głowy podczas służby myśleniem.
Reżyser miał dobre oko. Rzekłbym, że to prawdziwy artysta. Człowiek widzący więcej. Strona audio-wizualna zapiera dech. Dodatkowo dochodzi wątek paranormalny. Nic dodać, nic ująć. Polecam gorąco!
8/10