z cyklu: wakajki, wakajki, bolesne poranki..
wprawdzie tak udatnie nie mami ni tumani komingofejdżowymi przekroczkami jak harmony Spring Breakers korine mamił a janusz Dziewczyny Do Wzięcia kondratiuk tumanił, ale na tej samej długości fali..
jęki z wnęki dziewictwa wprawdzie, ale niepraktykowanego i skrępowane nadgarstki dorosłości na przepoconych skórach lazurowych małolatek (tych śladów już nie wymażesz) (bez xiędza dobrodzieja albo jakiejś terapii).
Ty tak piszesz naturalnie, czy to jakiegoś rodzaju poza/maniera literacka? Serio, czytam już któryś z kolei Twój wpis i co prawda złożony jest z wyrazów polskich, ale składnia i gramatyka są tak do bólu zniekształcone, że trudno zrozumieć o czym piszesz. Sens zdań jest szalenie nieczytelny, Twoje wpisy są niezwykle trudne do zrozumienia. I te dziwne porównania, metafory, czy jak to nazwać... Nie wiem, ja nie rozumiem takiego języka polskiego.
czołem, nie wiem co ja mam ci odpowiedzieć w sumie. dla mnie to wszystko bardzo jest czytelne. co więcej - nie ma tam ani jednej litery, której byś nie znalazł w polskim alfabecie. potraktuj może tę sałatkę połamanej składni jako pochwałę radosnej grafomanii i zakończmy sprawę. ot, wierszyki takie. zakamuflowane parafrazy i tributy (w powyższym przypadku do utworu Wakacje, Wakacje duetu brzóska de paulus z płyty pod wszystko mówiącym tytułem Wakacje na Westerplatte akurat, ale to nieistotne). postanowiłem wypowiadać się schludnie, grzecznie i ładnie, acz dziwnie, wcielając w życie zasadę twórczego chaosu. tak wiesz, na wszelki wypadek.
Wydaje mi się, że Westernik jest oczytany w postmodernistycznej filozofii, bo to właśnie tam natknąłem się z bardzo podobnym stylem. Pewien profesor, z którym miałem zajęcia ma bardzo podobny sposób pisania, kto wie może to ta sama osoba. I tak, jak się dłużej zagłębić w takich tekstach, człowiek bezwiednie zaczyna emulować ten styl. Można to potraktować jako "zboczenie" zawodowe, oczywiście o ile moja hipoteza jest bliska prawdy.
łooo, człowieniu, a ty odrzuć słownik, chwytaj różaniec, kłaniaj się dziwicy maryi i zaznaczaj koronki co trzydzieści trzy pokłony z wdzięczności za to, że nie jesteś jednym z tych biednych ukraińców, którzy uczęszczają do mnie na lekcje języka polskiego..