Typowy film na Netflixie ostatnio, wyśmiewający każdą pozytywną rzecz będącą dziełem białego człowieka. Szmira sprowadzająca Pinocheta czyli największego bohatera w historii Chile do wariata i zbrodniarza w dodatku w bardzo złym stylu.
Film nudny, prymitywny i oklepany. Zasłużone 1/10
Ale mi to z niego największy bohater w historii Chile. Może poczytaj sobie jego biografie i zobacz jakie to miał "dokonania"
Czemu tylko Chile? Największy bohater w historii Ameryki Południowej. A przynajmniej od czasów Francisco Pizzaro.
"największego bohatera w historii Chile" - człowieku, szaleju się nażarłeś czy co?!? I jeszcze ten "biały człowiek", pewnie w tej podkarpackiej wiosce jesteś przerażony, tym co pokazuje szczujnia TVPiS, czyli rzekomym szturmem śniadych ludzi na Polskę? Szkoda osiągnięć cywilizacji (np. telewizji) na takie ameby umysłowe!
"najwiekszy bohater" - ahaha chyba na zebrankach ONRu gdzie sobie nawzajem walicie konia pod jego foty