Jest to ekranizacja mangi Kazuo Umezu, choc w nieco zlagodzonej wersji - ot w wydaniu mlodziezowym (co zupelnie nie dziwi biorac pod uwage nazwisko rezysera :) Grupa uczniow z miedzynarodowego liceum w Kobe zostaje przeniesiona w czasie i przestrzeni. W dziwnym, pustynnym, zamieszkalym przez rozne stwory swiecie, dzieci musza nauczyc sie ze soba wspolpracowac by przezyc. Film utrzymany w stylistyce podobnej do innych produkcji Nobuhiko Obayashi, pelen wizjonerskich wizualnych trikow (przyznac trzeba ze pomyslowych, choc na dzien dzisiejszy juz jakby z innej epoki, niestety). Raczej tylko dla zagorzalych fanow wspomnianego rezysera, zwlaszcza ze kopia slaba (film wyszedl tylko na vhs). Co ciekawe, wiekszosc dialogow prowadzona jest w jezyku angielskim (choc przez charakterystyczny akcent czasami trudno zrozumiec co dzieciaki gadaja). Obayashi to taki Steven Spielberg i John Hughes w jednym - na pewno warto zapoznac sie z jego tworczoscia, ale na pierwszy raz polecalbym bardziej "Tenkosei" badz pierwsza aktorska wersje "O dziewczynie skaczacej przez czas".