Jestem z pokolenia, które ma szansę rządzić kiedyś w Polsce, wtedy potwory zakompleksienia i wiecznego męczeństwa zamkniemy i zakopiemy na zawsze.
Historia Polski jest bolesna i trudna, są w niej piękne karty, są też takie, których musimy się wstydzić i tak jest w każdym narodzie, ale nie spotkałam się jeszcze z takim zjawiskiem jak tutaj, w polskim internecie. Żeby kameralny film o pojedynczych osobach, zrobiony w czarno-białym artystycznym duchu, skłaniający do refleksji nad kondycją moralną człowieka, nad granica między sacrum a profanum, tak utytłać w błocie zrobionym z toczonej na hasło - Żyd śliny i mętnych skojarzeń. Trzeba być PUSTAKIEM i to pokruszonym, którego należy posprzątać, bo tylko robi dym Polakom w świecie.
Najlepiej manię prześladowczą tych niby broniących ojczyzny przed materialnym krachem i zawłaszczeniem, oddaje komentarz wypowiedzi Pawlikowskiego na rozdaniu Oscarów. Kołtuństwo nie znające angielskiego nie pojęło żartu skierowanego przez reżysera, do swojej ekipy, (i wyraźnie akcentującego słowo crew, a zaraz potem dziękującego współpracownikom), natychmiast przeinaczając jego sena. Zart dotyczył świętowania przed telewizorem i opijania zwycięstwa, a jak go podsumowali obrońcy narodu, prawd historycznych, i czystości polskiej rasy, że obrażono wszystkich Polaków, to obrazuje całą absurdalność w czepianiu się IDY.
Zachęcam do lektury wpisów na zagranicznych portalach, tam jest mnóstwo artykułów pokazujących jak odebrał Idę normalny świat, choćby ten - http: // www.newyorker,com/culture/culture-desk/ida-a-film-masterpiec e
a także do zamieszczania w tym temacie wpisów dotyczących filmu, tych krytycznych także, ale tylko merytorycznie się odnoszących do tego dzieła, bez projekcji chorej podświadomości wszelkich tropiących spiski.
Z góry uprzedzam wszelkich trolli i agresorów, że zostaną potraktowani przeze mnie z buta, więc niech się tu nie fatygują.
Dobrze, już wszyscy wiemy żeś kozak, ponapinałeś się, popuszyłeś się i kurde nawet Ci to wychodzi. Chyba jesteś naprawdę groźnym, orzącym klaunów patriotycznym, prawicowym i konserwatywnym wojownikiem. Internetowym, ale jednak. A my jesteśmy tacy malutcy, przy Tobie.
Lepiej?
No, to skoro mamy to już za sobą, to postaraj się wyjaśnić, dlaczego wypowiedź Comeya ma być efektem wielkiego sukcesu „Idy”. Prosiłem Cie o to w innym wątku, bez rezultatu, może uda mi się w tym.
zabawne wyskoki ćwierćinteligenta, który nie potrafi rozwikłać zagadki, o której został poinformowany dzień, albo dwa dni temu :) haha :)
Człowieku, postaraj się oprócz pyskówki wykrzesać z siebie coś, cokolwiek. Jedyne co potrafiłeś - oprócz kozaczenia - to skopiować temat, który dwie godziny wcześniej założył seaman.
Kto to jest seaman ? :) Skopiować? :) Jak do niego dotarłem skoro na stronie filmu najpierw wyświetlają się tematy "najpopularniejsze", nie ostatnie? I ty nie jesteś może ćwierćinteligentem? Jeszcze sobie rzeczywistość projektujesz w bezsilności. haha
Czyli nie skopiowałeś tematu od użytkownika, który założył identyczny dwie godziny wcześniej? I tak sam z siebie wpadłeś na mądrości które wypisywałeś w swoim wątku? Bardzo dobrze. To tym łatwiej będzie Ci podać jakąkolwiek argumentacje, że wypowiedź dyrektora FBI jest efektem sukcesu filmu.
Ale ja nigdzie tak nie napisałem. Nie zrozumiałeś cymbale po prostu prowokacji, która miała na celu nakierować podobnych tobie, sprzataceee, jakowi45 durniów, na refleksję dotyczącą tego, że obok tak wyglądającej rzeczywistości antypolski paszkwil alkoholika Pawlikowskiego był antypolski, jest antypolski i zawsze już będzie. Było oczywistym, że przy tak skonstruowanym tekście zaczniecie żebrać o korelację przyczynowo skutkową wypowiedzi dyrektora FBI z filmem "Ida", zamiast tego co zrobiłby każdy uczciwy intelektualnie człowiek, poddali refleksji czy zarzuty o antypolskość filmu paszkwilanta alkoholika Pawlikowskiego na tle rzeczywistości, która wyłożono nam jak na dłoni, nie są zasadne. Na tym polega ćwierćmózgu ten topic. Sprowokowałem was do obnażania się ze swoja intelektualna nieuczciwością, czystą łajdacką mentalnością. Żaden z was ani przez chwilę nie wpadł na to by po zderzeniu się z rzeczywistością napisać "faktycznie na tle wypowiedzi dyrektora FBI, zarzuty o antypolskość "Idy" nabierają jakiegoś sensu" - jesteście zaprogramowanym bydłem, którego jedyne na co stać, to reprodukowanie wbijanych mu do łba regułek, narracji i mechanizmów bez jakiejkolwiek refleksji nawet, gdy otaczająca rzeczywistość by tego wymagała - z czystej uczciwości intelektualnej. Gardzę tobą bydlaku. Oto mi tylko chodziło byście się obnażali. W dupie mam wypowiedź tego amerykańskiego durnia i wasze zdanie na temat Idy.
A gardź sobie. Pogarda jest bardzo przykrym uczuciem dlatego trochę mi Ciebie szkoda.
Prowokacja, nawet najbardziej prymitywna jest jednak świadomym działaniem. Trzeba ją przemyśleć, trzeba zastanowić się chociażby ułamek sekundy kogo i do czego chcesz sprowokować. Ja założyłem, że Twoje zachowanie było totalnie bezmyślne. W wielu miejscach sieci, na masowych portalach, na rożnych blogach, w mediach społecznościowych i – w końcu – na Filmweb, zaroiło się od wypowiedzi bardzo podobnych do Twojej. Z tym, że Ty nawet nie próbowałeś jakoś uzasadnić. Prosty wniosek nasuwa się sam: podpatrzyłeś wielokrotnie Ci powtarzaną myśl, uznałeś że jest zgodna z Twoimi poglądami (bądź tym, co uznajesz za swoje poglądy) i podajesz dalej.
Jeśli Twoja wypowiedz miała być prowokacją, to nieudaną – delikatnie rzecz ujmując. Nie wiem jak Ty, ale ja widziałem film „Ida” i nie ma w nim nic „antypolskiego”, co zresztą wałkowane jest od miesięcy na tym forum. Niby dlaczego absurdalna i wyssana z palca teza („wypowiedz dyrektora FBI efektem filmu Ida”), podana bez jakikolwiek próby argumentacji, miałaby skłonić kogokolwiek do refleksji, mającej się nijak do filmu? A przecież na tym miałaby polegać Twoja „prowokacja” prawda?
Robisz z siebie mniejszego idiotę przyznając się do zwykłego, bezrefleksyjnego konformizmu, niż twierdząc że Twój wątek był „prowokacją”.
Będąc albo skretyniałym hipsterem z Placu Zbawiciela, albo oderwanym od rzeczywistości cię otaczającej debilem, w jaki sposób masz niby dostrzec antypolskość w filmie "ida"? Jak?! Człowieku reprezentujesz poziom zwykłego postępackiego debila, który na słowo "patriotyzm", "ksiądz", "religia" zalewa się pianą i obrasta w wysypkę. Ty nie widzisz antypolskości w filmie "Ida" nie z tego powodu, że jej tam nie ma, a z powodu dysonansu poznawczego, z którym musisz nieustannie walczyć, a z którym porażka raz na zawsze wykaże ci kim jesteś i nie będzie to dobra wiadomość.
Każdy kto wypiera rzeczywistość i nie potrafi dostrzec korelacji między treścią "Idy", a trwającym od wielu lat procesie przerzucania odpowiedzialności także na naród Polski za Holocaust, w ramach polityki historycznej zarówno Izraela (od kilku lat - wcześniej zajmowały się tylko instytucje niepowiązane w żaden sposób bezpośrednio z państwem Izrael) jak i Niemiec, jest albo skończonym debilem, albo mu płacą za robienie z siebie durnia. NIE MA INNEJ MOŻLIWOŚCI! LOGIKA TO WYKLUCZA!
Ida nie byłaby żadnym, powtarzam ŻADNYM problemem, gdyby nie fakt istnienia tego procesu! Dojrzałość intelektualna, a tym bardziej polityczna, jeśli istnieją, wymagają wręcz uczciwego postawienia sprawy na tle otaczającej nas rzeczywistości. Antypolskość "Idy" nie polega na tym, że po jej sukcesie, po jej wyprodukowaniu dochodzi do antypolskich procesów, a na tym, że na tle tych antypolskich procesów taki film powstaje, a jeśli tym bardziej finansowany z budżetu państwa polskiego staje się zdradą stanu - nieważne czy wynika to z czystej głupoty i debilizmu urzędników, czy ze spisku, czy jest dziełem najzwyklejszego przypadku. Zestawienie ze sobą dwóch twardych faktów daje jeden zawsze wynik. Dwa plus dwa jest zawsze cztery, obojętnie czy postępackiemu bydłu, które rękami i nogami broni się, by nie musieć przyznać racji oponentom, się wydaje inaczej, czy nie. Chcesz uchodzić za osobę inteligentną, a jak każdy postępacki bałwan jesteś tylko wyhodowanym klaunem, którego grzecznie w ramach biznesu przekonuje się, że jest "postępowy", a to znaczy "mądry". Gardzę tobą zniewolona dz&*%^ko
Daj spokój z inwektywami, bo na mnie to nie działa. Poważnie, ani mnie nie zniechęcisz do dyskusji, ani nie sprowokujesz do dalszego jej ciągnięcia, a dajesz tylko argumenty osobom, twierdzącym że każdy kto krytykuje „Idę” to prymitywny burak. Aha, no tak gówno Cie to obchodzi, bo takimi osobami gardzisz tym bardziej.
Gdy obejrzałem „Pokłosie”, skłonny byłem uwierzyć, nie w bezmyślność, nie w przypadek ale w spisek. Poważnie. Tak prymitywnej, łopatologicznej i efekciarskiej nawalanki ideologicznej to dawno nie widziałem. Mnie skretyniałego, zdeklarowanego hipstera ten film obrażał. I wtedy – faktycznie – doznałem dysonansu. Z jednej strony przekonany jestem, że antypolski pijar za pieniądze podatników to mit, z drugiej zobaczyłem na własne oczy antypolski pijar za pieniądze podatników. Oceniłem „Pokłosie” 3/10 i uważam, że jest to stanowczo zawyżona ocena.
Gdy o „idzie” stało się głośno, a ja zdecydowałem się obejrzeć ten film, szedłem na niego przekonany, że obejrzę takie „Pokłosie 2”, tyle że z mniejszym budżetem i mało znanymi aktorami. Otrzymałem kameralny, wyważony do wszelkich możliwych granic film, który nikogo nie oskarża, nie jest przeciwko nikomu skierowany. Co najwyżej, można go odczytywać jako film antytotalitarny (od biedy) antywojenny (już bardziej) ale antypolski? Absolutnie.
Mam wrażenie, że osoby takie jak Ty szły na „Idę” z góry obraną tezą. W sumie nie mam o co się czepiać, czym to się różni od mojego podejścia?
"Pokłosie" o tyle było nieszkodliwe, że zwyczajnie bezgranicznie irracjonalne! Do tego przywoływanie tego filmu w kontekście dyskusji o antypolskości "Idy" i używanie go jako odniesienia umożliwiającego jakoby odczarować antypolskość "Idy", to kolejna intelektualna aberracja.
Nigdy nie podchodzę do filmu z góry obraną tezą. Tym bardziej nie do polskich, o których od samego początku jedyne co słyszę, to zachwyty. Jednak jest jedna rzecz, z którą podszedłem do "Idy" w odróżnieniu od idiotów negujących jego antypolskość. Ani przez moment przy oglądaniu jakiegokolwiek filmu nie abstrahuję od otaczającej mnie rzeczywistości. Nie zamierzam udawać i abstrahować od sławnej sentencji Lenina, jednego z ojców totalitaryzmu, a więc i skrajnej propagandy, że "kino jest najważniejszą ze sztuk".
Najgorsze jest to jak skrajnie błędnie zakładasz, że antypolskość "Idy" może wynikać tylko i wyłącznie z celowego działania. To jest istotą debilizmu wszystkich osłów, którzy antypolskość "Idy" wypierają. Tworzą rzeczywistość, w której jeśli coś ma być anty, to musi wynikać z celowego działania, a nie np. głupoty i braku ogłady. Nie mam podstaw, by sądzić, że paszkwilant alkoholik Pawlikowski tak nienawidzi Polski i Polaków, że postanowił zrobić na złość i nakręcić "Idę". Oskarżam Pawlikowskiego o skrajny brak odpowiedzialności w procesie tworzenia sztuki, który zaowocował antypolskim tworem. Utwierdził mnie w słuszności tego oskarżenia sam Pawlikowski, który zamiast w pokorze przyjąć krytykę ludzi sceptycznie nastawionych do treści filmu pod względem uczciwości historycznej, publicznie zmieszał z błotem i nazwał tym wszystkim mw., czym od stycznia na tym forum nazywa takie osoby dzikus jak45. Tyle i aż tyle.
Mieliśmy sytuacje dokładnie odwrotną jak piszesz. Dokładnie! To nie ja używam „Pokłosia” aby odczarować „Idę”, to osoby mające zbliżone poglądy do Twoich argumentują że „Ida” jest „kolejnym po Pokłosiu antypolskim paszkwilem”. Argumentują zresztą bardzo podobnie, używając podobnych sformowań. Tobie się nawet nie chce przepisywać tych argumentów przepisywać. „Ida” jest antypolska, bo jest antypolska, a każdy kto twierdzi inaczej to debil.
Masz racje, stworzenie „anty – jakiegoś – tam” tekstu kultury nie oznacza, że jego twórca działał intencjonalnie, w celu oczerniania „kogoś – tam”. Ktoś może być święcie przekonany, że nie jest antysemitą, a tak naprawdę jest bardzo uprzedzony do Żydów. I nigdy, nigdzie nie zasugerowałem że antypolskość, czy jakakolwiek inna wymowa, -anty „Idy” musi być zamierzona.
Tylko, że żeby móc pisać o „idzie” jako o filmie antypolskim, czy to intencjonalnie antypolskim czy na zasadzie „bo mu tak wyszło” trzeba mieć ku temu podstawy. Ciężar dowodzenia spoczywa na tym, kto twierdzi. Więc niby na jakiej podstawie uważasz, że „Ida” jest antypolska? Ponieważ jakiś urzędnik z USA powiedział coś głupiego? A jaki to ma związek z filmem? Ano takie że wypowiedź jest antypolska, i film rzekomo jest antypolski. No to uzasadnij twierdzenie, że „Ida” jest antypolska.
I tu wracamy do punktu wyjścia, co te wszystkie Twoje zarzuty mają wspólnego z filmem? Widziałeś Ty w ogóle „Idę”?
Ty niczego nie rozumiesz człowieku. Operujesz na żałośnie nieskomplikowanych procesach logicznych. Nie neguję antypolskości "Pokłosia", uważam tylko, że przywoływanie tego filmu jako porównania w dyskusji nt. antypolskości "Idy" jest bezsensowne, bo na tle "Idy" antypolskość "Pokłosia" w ogóle nie jest szkodliwa.
Druga rzecz. Zobacz jak bezczelnie w bezsilności zwyczajnie łżesz i manipulujesz moja wypowiedzią. To dyskwalifikuje cię po raz kolejny. Doprawdy po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić, do jakiejkolwiek jeszcze łajdackiej manipulacji jesteście zdolni, by postawić na swoich durnym bełkocie. Moją wypowiedź, w której argumentuję antypolskość "Idy" w odniesieniu do otaczającej nas rzeczywistości, a dokładnie do istniejącego procesu "przenoszenia odpowiedzialności za Holocaust na Polaków", którego tylko debil może pomijać w kontekście dyskusji nt. antypolskości "Idy" i w oderwaniu od niego bezczelnie tę antypolskość negować, prostacko zredukowałeś do stwierdzenia, które nigdy w moich wypowiedziach się nie pojawiło, że "„Ida” jest antypolska, bo jest antypolska, a każdy kto twierdzi inaczej to debil". Jak w ogóle możesz człowieku uzurpować sobie prawo do podważania czyjejkolwiek opinii kiedy obok stosujesz tak łajdackie metody.
Ostatni akapit nie jest godny nawet jakiegoś obszernego komentowania. Myślałem dotąd, że mam do czynienia z osobą, która kiedykolwiek przyglądała się dyskusji na ten temat, ale nie na forach internetowych, a w przestrzeni publicznej. Dyskusji, w której udzielali się historycy, ludzie kultury, a nawet mediów. Myślałem, że mam do czynienia z osobą, która zna argumenty obu stron i jeśli się z nimi nie zgadza, to wie jakim kontrargumentem się posłużyć. Tymczasem okazuje się, że ty w ogóle nie wiesz o co chodzi, a w następstwie tego stawiasz tezę jakobym twierdził, że cała moje oskarżenie o antypolskość "Idy" opieram na wypowiedzi jakiegoś durnia z USA. Tym akapitem o tyle potwierdzasz swój debilizm, że przecież wcześniej wyraźnie wyłożyłem ci do czego zadyma z wypowiedzią dyrektora FBI mi posłużyła i tym samym dałem sygnał, że nie ona jest w tej dyskusji istotą. Zapytam wprost: jak możesz być takim skompromitowanym debilem, który po tym co napisałem do niego wcześniej może zarzucać tak absurdalnym akapitem? To się w pale nie mieści. Jeśli bowiem nie jesteś debilem, to wyłóż w punktach podstawowe zarzuty kierowane pod adresem "Idy" w debacie publicznej przez historyków lub ludzi mediów, polityków czy kultury, bo tacy się też zdarzają.
Kończąc temat „Pokłosia”. Ma ono – i całkiem słusznie – opinię filmu antypolskiego. I co ciekawe, w jednym z czasopism o profilu katolicko – narodowym nie pamiętam, Polonia Christiana czy Fronda, opublikowano tekst, w którym roztrząsano film w kontekście obarczania Polaków odpowiedzialnością za Holokaust. Więc widzisz, te same argumenty, ta sama retoryka, ten sam głupkowaty patos, tylko że redaktor nie wyzywał nikogo od dziwek. Ale dobra, dajmy już spokój „Pokłosiu”.
Znam doskonale zarzuty wobec „Idy” jakie padają w debacie publicznej. Od takich, które brzmią sensownie (brak szerszego kontekstu historycznego) po zupełnie kuriozalne.
Jeszcze raz spytam się, cierpliwie i grzecznie, wierząc że jesteś w stanie odpowiedzieć, na czym dokładnie opierasz tezę, że „Ida” jest antypolska. Bo żadnego, ale to żadnego argumentu nie podałeś. Rzekomo coś tam argumentowałs, tak? Rozumiesz chłopcze znaczenia słowa argument? Argument to – cytuje - „fakt lub okoliczność przytaczana w komunikacie celem potwierdzenia lub obalenia tezy”. Twoja teza: „Ida jest antypolska, w dodatku perfidnie”.
I jeśli umiesz podać fakt lub okoliczność, odnoszące się do filmu – do jego treści, wymowy, nawet odbioru - świadczące o jego rzekomej antypolskości, to bardzo bym prosił. Dobra, nie musi być nawet Twój, może być użyty przez któregoś uczestnika owej debaty politycznej.
I jeśli podasz choćby jeden ARGUMENT świadczący o antypolskości „Idy” to wtedy możemy porozmawiać o filmie, w kontekście „przenoszenia odpowiedzialności za Holocaust na Polaków”. Wierzę, że jednak potrafisz odnieść się do „Idy”, i przestaniesz klepać w kółko to samo.
Przed chwilą, w następnym wątku, zadałem mu podobne pytanie. Założę się, że nie odpowie. On się tu tylko "realizuje"; zobacz jego wyrokowanie o filmach, które podobno obejrzał (prawie całego Bergmana "obskoczył" w tydzień).
Jak45 ja naprawdę dziwię się swojej cierpliwości, że usiłuję z nim rozmawiać i to w miarę uprzejmie. Szperanie po jego profilu, i wyciągnie na tej podstawie wniosków co do jego osoby to już chyba ponad moje siły.
Nie podejmę zakładu. Będzie dalej pyskówka pomiesza z patetycznym gdakaniem, poza tym nic więcej. I tak do usranej śmierci, albo aż mu internet odetną.
Przepraszam. Jednak jest druga różnica, pomiędzy Tobą a oszołamiam z Polonia Chrystiana. Oni jednak silili się na jakieś argumenty potwierdzające/usiłujące potwierdzić ich zarzuty, czy to wobec „Pokłosia”, czy to wobec „Idy”.
Ty nie potrafisz nic. Literalnie. Nawet wyzwiska są drętwe i nijakie.
Człowieku. Ale ty jesteś piramidalnie głupi. Wykazałem czarno na białym, że w ogóle nie masz pojęcia w jakiej dyskusji bierzesz udział. Poprosiłem abyś w punktach - jest ich naprawdę nie wiele - wyłożył argumenty dotyczących publicznej dyskusji nad filmem "Ida" różnych środowisk zabierających głos, a które sceptycznie podchodzą do "Idy". W ten sposób chciałem dać ci szansę byś jednak wykazał, że się mylę i że wiesz o czym w ogóle jest ta dyskusja. Jednocześnie w swojej wypowiedzi dałem ci jasno do zrozumienia, że nie chodzi o bójki na forach internetowych, a o poważną publiczną dyskusję. Z czym wracasz? Z niczym.
Mało tego. Wyraźnie już napisałem dlaczego "Ida" jest antypolska, przynajmniej ktoś kto uważnie czyta moje wypowiedzi wie dokładnie co uważam, za antypolskie w "Idzie". Najśmieszniejsze jest to, że część, jak nie większość tych wypowiedzi kierowałem w odpowiedzi na twoje posty. Doprawdy tak skrajnego debila dawno nie spotkałem. Ty widać kompletnie nie potrafisz czytać prostych tekstów ze zrozumieniem, a tym bardziej czytać między wierszami jeśli tekst tego wymaga.
Jeszcze na dodatek mnie obarczasz winą za to że jesteś tępy i ćwierćinteligent. No po prostu nie pozostaje mi nic innego niż wzruszyć ramionami.
Nie. W żadnym zdaniu nie wykazałeś, w jakikolwiek sposób, co świadczy o antypolskości „Idy”. Jeszcze raz powtarzam: podaj argument na którym opierasz swoja opinię, jakoby „Ida” była antypolska. Jeśli w jakimś komentarzu podałeś ten argument to go tu przytocz. Albo to potrafisz zrobić, albo dalej będziesz mieszał wyzwiska z nieczytelnym bełkotem. Proste.
Jeśli nie dasz rady podać argumentu, jakoby „Ida” była antypolska, to faktycznie zrobimy jak sugerujesz. Podam Ci zarzuty różnych środowisk, naprawdę różnych i podam od razu ich argumentacje. Podam też gdzie i w jakich okolicznościach padły. Nie wszystkie opierają się na tezie antypolskości, lewicowo nastawiani publicyści oskarżali „idę” o powielanie stereotypów antysemickich. Ja Ci je podam, w punktach, masz racje – tak będzie czytelniej. Ja jednak wolałbym, abyś się wysilił. Jeśli to okaże się niemożliwe, to jasne, pomogę.
Więc jak, pracujesz sam czy z moją pomocą?
No jak nie wykazałem! Jak jesteś ćwierćinteligentem, to co ja ci na to poradzę? Mam się idioto POWTARZAĆ, bo ty reprezentujesz poziom szkoły specjalnej? Zastanów się! Mało tego jeśli jest tak jak napisałeś, że znasz argumenty padające w debacie publicznej, to co, te też mam wykładać. Wiesz dokładnie po której jestem stronie, więc w czym problem? Jesteś niedorozwinięty? Jeśli chcesz debatować nad antypolskością "Idy" argument versus kontrargument, to najpierw odpowiedz i postaraj się obalić pierwszą tezę, którą w tym zakresie przedstawiłem wcześniej. Bo to nie odpowiadasz durniu na postawione juz przeze mnie argumenty, a nie tak jak sugerujesz to ja ich nie przedstawiam. Co za idiota.. po prostu nie wierzę.
Dobra, wiedzę że nie poruszymy się w dyskusji dalej. Twierdzisz, że coś wykazałeś, chociaż nic nie wykazałeś, piszesz że coś pisałeś, ale Twoje posty to ciągle obelgi. Ale OK, zakładam, że jeśli jesteś po jakiejkolwiek stronie (w co wątpię, Twoje posty świadczą o tym, iż interesuje Cie jedynie pyskówka) to raczej krytyków filmu z pozycji – nazwijmy to prawicowych i judeosceptycznych
W krytyce filmu najczęściej pajdą zarzuty odnoszące się do:
a. fałszowania historii – czyli mówienia nie prawdy. ARGUMENT: sprawcą jedynej zbrodni przeciwko Żydom, o jakiej mowa w filmie są Polacy, co sugeruje, że to właśnie oni są sprawcami Zagłady
b. nie pokazywania szerszego tła historycznego, co może doprowadzić do fałszywego wyobrażenia o historii – czyli nie mówienia całej prawdy ARGUMENT: w filmie nie padają żadne fakty mówiące kto uruchomił całą machinę zagłady, nie ma pokazanych Niemców, nie mówiąc już o kolaborantach z innych narodowości
c. umacniania stereotypów ARGUMENT: stereotypem Polska jest wieśniak mordujący w czasie wojny Żydów, i właśnie taka postać występuje w filmie.
d. banalizowania kwestii poruszanych w filmie ARGUMENT: sprowadzanie całej kwestii skomplikowanych stosunków polsko – żydowskich do mordu w celu zaboru mienia (domu konkretnie)
KONKLUZJA: film przez subtelne ale wyraźne akcenty umacnia przekonanie widza na Zachodzie, że Polacy – nawet jeśli nie zgotowali Żydom ich losu w czasie wojny – to są za niego w jakiejś mierze odpowiedzialni. Dlatego też film może nie tyle POWODUJE takie wypowiedzi jak ta nieszczęsna szefa FBI co przynajmniej stwarza dla nich „właściwy klimat”
Nie zgadzam się z żadnym z tych zarzutów, i potrafię podać na każdy z argumentów kontrargument. Po za tym, nawet jeśli uznamy słuszność czescy tych zarzutów, to i tak konkluzja jest przesadzona. Mam nadzieję, że potraktujesz siebie samego poważnie, i nie popadniesz w swój ton z poprzednich postów.
>>> a. fałszowania historii – czyli mówienia nie prawdy. ARGUMENT: sprawcą jedynej zbrodni przeciwko
>>> Żydom, o jakiej mowa w filmie są Polacy, co sugeruje, że to właśnie oni są sprawcami Zagłady
Co to za absurd? Nikt poważny nie stawiał podobnego zarzutu. Pokaż źródło, bo taka opinia jeśli już była, to mogła zostać przytoczona przez nadgorliwego internautę, ale nikogo z poważnego otoczenia. Skąd tyś to wytrzasnął? Uważasz, że jakikolwiek historyk, dziennikarz, polityk mógł postawić tak absurdalną tezę? Nigdy nie padła z ust kogokolwiek teza, że film sugeruje, że to "Polacy są sprawcami zagłady". Jak już poświęciłeś czas, to przynajmniej postaraj się nie dorabiać rzeczywistości. Chodzi o sens wynikający z tego, co pokazano w tym kontekście w filmie. I nie chodzi o to, że filmie sugeruje się, że "Polacy są sprawcami zagłady", a to że przeciętny widz spoza Polski nie ma obowiązku znać kontekstu historycznego dotyczącego naszych terenów przez co może odnieść wrażenie, jako ignorant, że i "Polacy są sprawcami". Zarzut nie jest więc oskarżeniem, że film sugeruje sprawstwo Polaków, a o to, że brak w nim odniesień, które mogłyby wyeliminować fałszywie zaprojektowany odbiór tego co widzi widz ignorant spoza granic Polski. Jeśli tak nie przedstawisz istoty zarzutu związanego ze "sprawstwem", to znaczy, że w ogóle nie rozumiesz tego co pada w szerokiej dyskusji o antypolskość "Idy". Redukujesz dyskusję o antypolskość "Idy" do poziomu "Trudne sprawy". Chociaż mnie osobiście to nie dziwi, bo wydajesz się po prostu taki poziom reprezentować. Dno i metr mułu.
>>> b. nie pokazywania szerszego tła historycznego, co może doprowadzić do fałszywego wyobrażenia o
>>> historii – czyli nie mówienia całej prawdy ARGUMENT: w filmie nie padają żadne fakty mówiące kto
>>> uruchomił całą machinę zagłady, nie ma pokazanych Niemców, nie mówiąc już o kolaborantach z innych
>>> narodowości
Faktycznie jest podobny argument i trudno się z nim nie zgodzić. Lecz problem w tym, że ty go opacznie rozumiesz, co widać w tym jak go opisałeś. Zarzut o braku szerszego kontekstu historycznego dotyczy tylko i wyłącznie faktu, że w całym filmie w żaden sposób nie dano do zrozumienia, że historia zamordowania rodziny i ocalenia Idy działa się w okresie okupacji hitlerowskiej i mord został dokonywany pod jej presją. Nikt nie oczekiwał, jak sugerujesz, stawiając ten zarzut, lub miał pretensje, że w filmie "nie pojawiły się fakty mówiące o tym kto uruchomił machinę zagłady". Musiałby wtedy zarzucać, że film fabularny nie jest dokumentalnym. Ale nawet jeśli nie, to problemem tak czy owak nie było to, że nie ukazano KTO uruchomił machinę zagłady, a to, że nie wyjaśniono w żaden sposób, że akcja działa się w jej czasie. Na tym polega kłopot że pojawiające się zarzuty spłycasz do ogólnikowych regułek skopiowanych z for internetowych zamiast posługiwać się w nich sensem i istotą zarzutu. "Nie pokazywano Niemców" - brzmi to tak jakby padał zarzut, że w filmie nie pojawiła się ani jedna osoba w mundurze nazistowskim z karabinem na plecach. Kolejny absurd i spłycenie. "Nie pokazywano Niemców" - bo piszemy o sensie i istocie zarzutu - znaczy właśnie to, co napisałem wcześniej - brak jakiejkolwiek kwestii w filmie, która daje do zrozumienia, że mord został dokonany w czasie okupacji niemieckiej. To mogło być nawet jedno wypowiedziane zdanie przez postać z filmu, które załatwiłoby całą sprawę - nie koniecznie operowanie scenami, które informują KTO dokonywał zagłady i w których pojawiają się naziści. Strasznie płytko i prostacko podchodzisz do zarzutów. Przedstawiasz je w postaci jakiś płytkich regułek, które są obrazem czegoś, ale na pewno nie obrazem istoty i sensu stawianych zarzutów. W dyskusji padają one w podobnej formie, ale dlatego, że w dyskusji autorzy przedstawiając je, operują na obrazowych odniesieniach, natomiast obok tych odniesień jest sens i istota zarzutu, którego pomijasz, a który jest najważniejszy i to on powinien być artykułowany w takim punkcie.
>>> c. umacniania stereotypów ARGUMENT: stereotypem Polska jest wieśniak mordujący w czasie wojny
>>> Żydów, i właśnie taka postać występuje w filmie.
>>> d. banalizowania kwestii poruszanych w filmie ARGUMENT: sprowadzanie całej kwestii skomplikowanych
>>> stosunków polsko – żydowskich do mordu w celu zaboru mienia (domu konkretnie)
Zarzut dotyczy tego, że w filmie najbardziej wyraziście przedstawiona osoba pochodzenia polskiego, to agresywny polski chłop, który jak się okazuje, wynika to z rozmowy Polaka z Żydówką, dla materialnego zysku morduje rodzinę Żydów. Faktem jest, że w filmie postać mordercy Polaka jest przedstawiana w możliwie jak najgorszym wydaniu. Oto mamy już w pierwszym z nim kontakcie agresywnego bydlaka, który jakby mógł to w drzwiach udusiłby byłą prokurator i dopiero reakcja na jego "kozackie" zachowanie Wandy Gruz przypomnieniem do kogo należy dom, w którym się znajdują, Polaka pacyfikuje i wpuszcza on "intruza" do domu. Trzy główne postacie i odgrywające najważniejszą rolę w scenariuszu filmowym. Ida - zakonnica (okazuje się, że Żydówka), była prokurator komunistyczna - główna postać TRAGICZNA filmu (Żydówka), polski chłop - agresywne bydle mordujące dla zysku rodzinę Żydów. Trudno polemizować z faktem, że przedstawienie tej najważniejszej osoby narodowości polskiej w filmie, zostało zredukowane do najgorszych i najbardziej haniebnych cech ludzkich. Nawet przez moment nie starano się dać do zrozumienia, że wszystko co najgorsze w wykonaniu "głównego Polaka" w filmie, dzieje się w czasach ogromnej presji kierowanej w stronę okupowanego polskiego narodu, który tak jak Żydzi był także ofiarą tej wojny, a który z tego tytułu stawał często przed trudnymi wyborami. Często wybory te kończyły się dramatem narodu poddanego ostatecznie Holocaustowi. Ale właśnie, jakiemu Holocaustowi? Czy w filmie pojawia się cokolwiek, co daje obraz, że obok tego wszystkiego dochodzi do masowej zagłady? Obozy, krematoria, getta itd? Nie chodzi o to że filmie obowiązkowo to wszystko powinno się pojawić w formie scen wydłużających film, ale jest niezaprzeczalnym faktem, że nawet jednym zdaniem nie postarano się poinformować widza o dramacie okupacyjnym jaki się w tym czasie rozgrywa na terenie całego kraju. Co mamy w zamian? Zabitą dechami wioskę, rodzinę kata Polaka i rodzinę Żydów - ofiar. Wszystko zredukowane do obrazu Polak morderca i ofiara Żyd w odciętym od świata terenie. Aby zrozumieć istotę i sens związany z zarzutem w kontekście Polaka, trzeba zwrócić uwagę na szereg bardzo ważnych szczegółów, które razem tworzą całość skrajnie fałszywego obrazu jaki buduje się w wyobrażeniu widza ignoranta spoza Polski. Pomijanie tych szczegółów i sprowadzanie wszystkiego to tępej regułki "w filmie niby pokazano Polaka jako wieśniaka mordującego w czasie wojny Żydów" jest po prostu intelektualną nieuczciwością, bo nikt nigdy nie stawia zarzutu ograniczając się do regułki, a tworzy regułkę w kontekście szerokiej polemiki rozważań, w której pełno szczegółów i niuansów. Po pierwsze w czasie jakiej wojny? Gdzie w filmie sugeruje się, że cokolwiek działo się w czasie wojny? O tym, że w czasie wojny, to w najlepszym wypadku wiedzą Polacy oglądający film. Czy ktoś z Zachodu nie znając kontekstu historycznego w ogóle dostrzeże, połapie co i skąd się wzięło? W ogromnej większości nie, bo w filmie nie starano się nawet ująć tego wszystkiego choćby w jednym zdaniu wypowiedzianym przez aktora. Mamy za to dobitny i jaskrawy obraz, w którym w formie przedstawienia wręcz widzimy biedną dotkniętą traumatycznymi przeżyciami postać tragiczną - żydowską panią prokurator, emocjonalnie rozchwianą zakonnicę, która okazuje się też żydówką (jakież one ludzkie i biedne) i agresywnego prostego polskiego chłopa, który nie wiadomo czemu nagle jak zwierze postanawia wymordować rodzinę Żydów, a celem jest przejęcie nieruchomości (roszczenia majątkowe). Nic więcej. Prosta konstrukcja - biedni Żydzi, a to ofiary mordu, a to z przeżyciami i tak ludzkimi rozterkami oraz zachłanny Polak morderca.
Gdyby w filmie chociaż jednym zdaniem wyłożono, że w tym czasie Polska była okupowana, trwała wojna, w której Polakom za ukrywanie Żydów groziła śmierć, a było przez okupanta tropione to z wielką gorliwością. Że w tak wyglądającej rzeczywistości Polacy, którzy często proszeni o ukrywanie Żydów, później w następstwie tego sami stawali przed obliczem wielkiego strachu i niebezpieczeństwa, dokonywali wyborów, w których - jak określiła to kilka dni temu Anne Applebaum - "wielu ludzi było tak przerażonych, że niektórzy sami mordowali, by uniknąć śmierci", to nikt nie podniósłby słowa sprzeciwu! To jest istota problemu mordowania Żydów podczas II wś przez Polaków, to jest główne tło haniebnych czynów, których dokonywali "wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier (...)", a nie dzikie instynktu brudnego polskiego chłopa, który nie wiadomo z jakiej przyczyny, w nic nie sugerującym okupacji, strachu, niebezpieczeństwa czasie, nagle morduje rodzinę Żydów, by potem zamieszkać w ich domu. Tak właśnie przedstawia kontekst historyczny film "Ida". Największym zarzutem w tej kwestii nie jest bowiem jak próbujesz sugerować, że w filmie nie pojawiły się sceny wszystko jasno i dogłębnie pokazujące, i że tego oczekiwaliby krytycy i oskarżyciele o antypolskość "Idy". Największym zarzutem jest to, że nikt nawet przez sekundę nie pomyślał, żeby ukazując taki dramat czasu wojennego, uczciwie potraktować historię, katów oraz ich ofiary i choćby za pomocą kilku krótkich aktorskich kwestii zobrazować atmosferę wojennego piekła. Każdy uczciwy intelektualnie człowiek wie, że w przedstawianiu tak wrażliwych dziejów są środki i możliwości, nawet drobne, które spowodują, że wszystko jest uczciwie przedstawione. Pawlikowski i jego banda oraz poplecznicy jego paszkwilu mieli i mają to gdzieś, bo dla nich wszystkich liczy się tylko korzyść - dla jednego rozgłos i sława, dla drugich ta nigdy wcześniej nie dostarczona im radość z powodu tego, że w końcu ktoś na światową skalę "rozsławił winnych Polaków" i zmusza ich do ponownego bicia się w pierś, tudzież tłumaczenia się, że nie są wielbłądami. Jeden dureń tak bardzo się tym podniecił, tak bardzo spełniono jego oczekiwania i marzenia, że od stycznia przesiaduje pod jednym tytułem na Filmwebie tropiąc polskich "kołtunów", "antysemitów" i "ksenofobów". Chory człowiek.
>>> KONKLUZJA: film przez subtelne ale wyraźne akcenty umacnia przekonanie widza na Zachodzie, że |
>>> Polacy – nawet jeśli nie zgotowali Żydom ich losu w czasie wojny – to są za niego w jakiejś mierze
>>> odpowiedzialni.
Niektórych umacnia już posiadane przekonanie, a niektórym tworzy nieznany w ogóle im wcześniej obraz, którego nikt nigdy im nie wyprostuje, bo na Zachodzie nie ma zwyczaju uczyć historii tak, by szczegółowo znać losy wojny na ternie okupowanej Polski. To jest bardzo poważny i trafny zarzut oraz w żaden sposób nie jest nie prawdziwy. Polemizować z nim może tylko osoba oderwana od rzeczywistości, która jest od niej oderwana, bo nie potrafi racjonalnie jej odczytywać.
>>> Dlatego też film może nie tyle POWODUJE takie wypowiedzi jak ta nieszczęsna szefa FBI co przynajmniej
>>> stwarza dla nich „właściwy klimat”.
Co za kolejny absurd. Ten film stwarza? Człowieku jeśli coś jest "stwarzane", to wtedy, gdy wcześniej nie istniało. Problemem jest to, że ta rzeczywistość już istnieje co najmniej od kilkunastu, jak nie więcej, lat. Jak bardzo trzeba być oderwanym od rzeczywistości, by wypisywać takie brednie? "Ida" niczego nie stwarza! Problemem w tym kontekście antypolskości "Idy" jest to, że w rzeczywistości, w której notorycznie spotykamy się z tego typu zakłamywaniem historii, powstaje polskiej produkcji film, za pieniądze polskich podatników (co nie jest zarzutem, a tragedią raczej), w którym wszystkie te powtarzane od co najmniej kilkunastu lat brednie są potwierdzane w sposób bardzo wyrazisty i jednoznaczny. Jak można tego nie rozumieć i udawać, że żyje się w świecie zgoła odmiennym? "Ida" niczego nie stwarza, "Ida" DODAJE odwagi i podstawy do ich artykułowania - staje się ich podporą!
I tu się kłania największy i najważniejszy, całkowicie przez ciebie pominięty, zarzut o antypolskość "Idy", o którym pisałem w tym topicu wcześniej, a co zwyczajnie ćwiercinteligencko wypierałeś. Zarzut, który na tle powyższych jest ober-zarzutem, matką wszystkich zarzutów, ich królem. Fakt, że w ogóle nie zwracasz na niego uwagi, pokazuje - jak wcześniej wyartykułowane przeze mnie twoje płytkie traktowanie tematu, że bardzo jesteś w tym całym sporze postacią komiczną, która w swojej zapalczywości bezmyślnie pluje i ujada, chociaż w d.. była i g... widziała.
Pozwól, że wyjaśnię ci dlaczego "Ida" jest PRZEDE WSZYSTKIM antypolska. Dotychczas ograniczyłeś się do dyskusji na temat antypolskości "Idy" odwołując się do twórców filmu oraz samego obrazu. Nie dałeś ani grama powodu bym mógł myśleć, że rozumiesz, że problem może istnieć na innej płaszczyźnie. To dobitnie pokazuje z jak niepoważną osobą i jak oderwanym od rzeczywistości wręcz chłopczykiem potrafiącym jedynie ze zwierzęcym krzyczeć na forach internetowych na wszelkie "prawactwo", mamy do czynienia. Ta antypolskość "Idy" nie wynika jak powyżej z ewentualnie celowego lub nie, działania autorów. Ta antypolskość filmu wynika z połączenia otaczającej nas rzeczywistości z tym co w filmie jest. Ja już tutaj wyraźnie o tym pisałem. Pisałem o tym w odpowiedzi na twoje wypowiedzi, a ty mimo tego potem wbrew wszelkiej elementarnej logice zarzucałeś mi, że ani razu nie wyartykułowałem tez potwierdzających antypolskość "Idy". Teraz jednak układa mi się to wszystko w jedna spójna całość. Otóż jesteś tak marny intelektualnie i tak bardzo oderwany od rzeczywistości, że po prostu tych oczywistych wypisanych tutaj zarzutów nie mogłeś w czytanym tekście wyłapać. Dlatego potem uporczywie kompromitowałeś się zarzucaniem mi, że nigdzie nie pisałem o tym dlaczego "Ida" jest antypolska.
Otóż od lat kilkunastu jesteśmy świadkiem nasilającej się kampanii, w której odpowiedzialność za to co się działo na terenie Polski w latach II wś. jest przerzucana także na nasz naród. Istnieją dwa główne ośrodki, które aktywnie w tym uczestniczą i to nie z powodu jakiegoś przypadku, a z celowego działania, a to w ramach polityki historycznej państwa, a to w interesie roszczeń wysuwanych przez nie wiadomo kogo reprezentujące organizacje. W pierwszym przypadku mowa o państwie niemieckim, którego np. w ostatnim czasie aktywność w tym zakresie dała się zauważyć w rozpowszechnionym na całym świecie, bardzo popularnym serialu "Nasze matki, nasi ojcowie". W filmie tym, wina Niemców wyraźnie przestaje funkcjonować jako fakt, a zamieniona jest na winę bezpaństwowych potworów zwanych nazistami, którzy to biedny naród niemiecki wzięli w niewolę po czym z dużej ich ilości wydobyli na wierzch zło. Nie, ten biedny terroryzowany naród nie działał przecież sam. Antysemityzm był wszędzie wokół, a w Polsce - jak pokazuje serial - szczególnie tlił się w organizacjach wojskowych podziemnego państwa Polskiego, a to znaczy, że sięgał i miał swoje poparcie w najwyższych szczytach władzy. I zobaczmy, naród niemiecki już dawno odkupił swe winy, już dawno rozliczył się w tym zakresie, w którym wymagała odpowiedzialność za pozwolenie przez biednych Niemców dać się okupować i sterować przez złych nazistów. A Polska? Dzisiaj z tych zwierzęcych antysemitów AK robi się bohaterów narodowych, rozsławia się ich czyny. Natomiast Niemcy już teraz przecież są super-naród. Zostali nawet za to zaproszeni do grona zwycięzców II wś. i w rocznicę obchodów lądowania w Normandii stali ze wszystkimi dobrymi tej wojny jak równy z równym w jednym szeregu. Ale ci Polacy. No zobaczmy. Nie dość, że dziś wciąż hołdują zwierzęcym antysemitom z AK, to jeszcze okazuje się, że wtedy ten antysemityzm wykraczał po za oddziały wojskowe. W tej Polsce to nawet brudny Polski chłop dla chęci zysku z ograbienia Żydów potrafił wymordować całą ich rodzinę. No a jeśli tak, no to teraz już nikt nie powie, że żydowskie roszczenia dotyczące zwrotu mienia nie mają podstaw. Kto nie wierzy niech obejrzy "Idę"! Polacy sami potwierdzają! Mordowali, by przejmować żydowskie mienie!
Na tle tych oczywistych faktów. Faktów prowadzenia wieloletniej kampanii zarówno przez Niemców jaki i Żydów przenoszenia odpowiedzialności za Holocaust na Polaków, a także wymuszenia na Polakach zwrotu mienia, które nie ma żadnej podstawy prawnej, antypolskość "Idy" jest bezgranicznie oczywista. Trzeba być wyjątkowo zacietrzewionym i zniewolonym łbem, by tak oczywiste fakty wypierać. Czy "Ida" musi być antypolska, bo ktoś miał taki plan i konsekwentnie go realizował? Nawet te wszystkie zarzuty kierowane pod adresem twórców filmu nie są tak istotne, bo przecież mogły wyniknąć - i tak pewnie było - z czystej głupoty, kompletnego braku powagi jej twórców. Twórców, którzy tworząc film, poruszając wrażliwy temat, mieli głęboko gdzieś interes państwa polskiego na tle otaczającej nas rzeczywistości i w d... mieli to, że tak skonstruowana fabuła może negatywnie wpłynąć na rację stanu tego państwa. Co jakiegoś emigranta z Polski od kilkudziesięciu lat mieszkającego w Anglii obchodzi racja stanu państwa polskiego? Nic! Co racja stanu państwa polskiego obchodzi infantylnego idiotę, którego horyzonty szczęśliwego życia ograniczają się do pełnej lodówki, ajfona w kieszeni i możliwości wyławiania w przestrzeni publicznej polskich "antysemitów", "kołtunów", "ksenofobów" i oszołomskich prawicowców? Niestety wbrew szczeniackiemu podejściu do otaczającej nas rzeczywistości tych niegodziwych i nieodpowiedzialnych głupców "Ida" była, jest i będzie antypolska, bo chociaż pomagać państwu polskiemu nie musi, to niestety dla niego nie milczy, a jak już coś mówi, to mówi, że Niemcy słusznie robią z nas zwierzęcych antysemitów, a Izrael słusznie rości sobie prawo do zwrotu mienia na sumę przekraczającą 60 mld $. Skutek nie musi być zamierzony, jednak jest faktem, bo rzeczywistość wokół nie dostosowuje się do filmu, a film dostosował się do rzeczywistości. I dlatego, czy ktoś tego chce, czy nie. Czy się ma wątpliwości, czy tez ich nie ma. Film "Ida" jest antypolska bo utwierdza i uwiarygadnia swoją treścią antypolskie działania, które od lat prowadzone są w ramach skrzętnie i szczegółowo przemyślanych kampanii. I tylko debilem być trzeba, tylko niepoważnym skundlonym smarkaczem intelektualnym, by tego nie rozumieć.
Masz, racje co do tego, iż nieściśle przedstawiłem zarzuty wobec Idy w punkcie a. - nie chodziło mi o „sprawców” lecz „współsprawców”. W tekście, do którego się odnosiłem w tym punkcie, autor użył – cytuje tu z pamięci – takiego właśnie określenia Dalszy jego wywód dowodził, że „Ida” sugeruje, jakoby polska przemoc wobec Żydów była istotną częścią losu tego narodu w czasach wojny. I tak, dalej i tym podobnie. Nie „sprawcy” jak napisałem, ale „współsprawcy” jak powinienem napisać. Bardzo istotna jest to różnica.
I zgadzam się, że napisałem nieścisłość, twierdząc, że konkluzją wszystkich podanych argumentów, oraz podstawowym zarzutem (tym samym) jest: „stwarza właściwy klimat”. Nie. Powinien był napisać że „tym samym Ida jest jedną z wielu produkcji które stwarzają właściwy klimat dla takich wypowiedzi”. Od powieści („Malowany ptak” Kosińskiego) aż po arcydzieła sztuki filmowej (kilka ujęć w „Liście Schindlera”). A co gorsza, utwory wpasowujące się w ciąg tekstów i obrazów odmalowujących negatywny obraz Polaka, są asumptem do bardziej wymiernych działań. Chociażby wysuwania roszczeń żydowskich wobec Polski.
Cóż, na swoje usprawiedliwianie dodam, że pisałem wczoraj swoje posty o trzeciej nad ranem, równocześnie pracując. Po prostu, pisałem je „na kolanie”. Dlatego nachrzaniłem głupot, przedstawiając zarzuty wobec filmu. Czy teraz – skoro je sprostowałem – zgodzisz się że właściwie je przedstawiłem?
I ostania sprawa. Dopiero w tym poście, po dwóch dniach dyskusji, po kilkudziesięciu postach jasno wyraziłeś stanowisko: antypolskość „Idy” wynika z kontekstu, na które składa się wiele, naprawdę wiele wypowiedzi. Nie tylko utworów fabularnych (te mnie interesują najbardziej), ale na przykład opracowań historycznych, publicystyki i tak dalej... i ja byłem pewien, że prędzej czy później ten zarzut – strasznie miałki – zdołam jakoś wydobyć z Ciebie.
Bardzo ciężko jest czytać to, co piszesz. I to nie ja jestem imbecylem – o czym doskonale wiesz, tylko Ty skrywasz się za patetycznymi sformułowaniami bez znaczenia, mętnym stylem oraz prostackimi zagrywkami.
A za swoje babole wczoraj w nocy to przepraszam.
>>> "I ostania sprawa. Dopiero w tym poście, po dwóch dniach dyskusji, po kilkudziesięciu postach jasno wyraziłeś stanowisko: antypolskość „Idy” wynika z kontekstu, na które składa się wiele, naprawdę wiele wypowiedzi. Nie tylko utworów fabularnych (te mnie interesują najbardziej), ale na przykład opracowań historycznych, publicystyki i tak dalej... i ja byłem pewien, że prędzej czy później ten zarzut – strasznie miałki – zdołam jakoś wydobyć z Ciebie. "
Przykro mi, ale trzeba to stwierdzić jasno i stanowczo. Jesteś DEBILEM. O tym akurat napisałem tutaj na długo przed wypowiedzią, na którą właśnie odpowiedziałeś, a ty piszesz, że "prędzej czy później ten zarzut – strasznie miałki – zdołam jakoś wydobyć z Ciebie". Idioto, ten zarzut zostął postawiony tutaj przeze mnie dawno i nie w wyniku tego, że go ode mnie "wydobyłeś", a tego, że po prostu zechciałem ci go przedstawić. Jeszcze usilnie próbujesz tworzyć sytuację, w której to niby ja jestem pod twoim butem. Żałosne.
Chłopcze, przeczytaj sobie swoje posty. Dopiero w przedostatnim zacząłeś pisać o co Ci chodzi, używając czasem konkretów. Fakt, faktem dalej jest w tym dużo bełkotu, ale to zawsze jakiś postęp. Kto wie, może jeszcze dwa dni, i nauczyłbyś się pisać bez wyzwisk i agresji? Ja niestety nie mogę Ci poświęcić już tyle czasu i uwagi. Pozdrawiam.
To jest niewiarygodne jak z wypowiedzi na wypowiedź potwierdzasz wszystko co napisałem na temat twojej sprawności intelektualnej. Jesteś takim DEBILEM, tak skompromitowanym, że po prostu zaczynasz wzbudzać we mnie litość. Daj może adres, to ci prześlę jakąś zabawkę klaunie byś się mógł pobawić.
O to moja odpowiedź z wczoraj kierowana do ciebie.
[bit].[ly]/[1OeWWvt] - usuń nawiasy
Czytałem to wczoraj, przecież się odnosiłem. Zaznaczyłem przynajmniej kilkukrotnie, że Twoje posty oprócz obelg zawierają też sporo bełkotu.
Wiem, że dyskutuję z człowiekiem, który święcie wierzy w istnienie polityki historycznej Izraela i Niemiec przerzucającej odpowiedzialność za Holokaust na Polskę. Wybacz, ale ja wolę odnosić się do konkretów, a nie do paranoi. Dziś podałeś mi coś, co do konkretów się zbliża, ale do tego bełkotu z wczoraj nie mam zamiaru roztrząsać.
Nie ma żadnej polityki przerzucania odpowiedzialność. Bzdura horrendalna, w dodatku z podtekstem paranoidalnym, a ja nie będę się zajmował bzdurami horrendalnymi. Tylko tymi zwykłymi.
No cóż. Nie ma nic lepszego niż dureń, który do rangi "paranoi" podnosi normalny i zrozumiały proces polityczno-historyczny. Już mam przed oczyma takich samych durniów, którzy w roku 1950 na tekst "zobaczycie, że przyjdą czasy, w których kanclerz Niemiec będzie stał w jednym szeregu ze zwycięzcami II wś i uroczyście obchodził z nimi zwycięstwo nad faszyzmem", rubasznie rechotali i pękali ze śmiechu. Albo z tego, że ktoś zarzucił, że Niemcy wywiną się z roli agresora w II wś. i na tle tego świętowania zamiast nich agresorami będą Naziści.
Kilka lat temu oglądałem na TVN24 film dokumentalny, którego bohaterami byli Żydzi. Jeden z nich do kamery powiedział wprost. "gdyby nie bierność Polaków, podczas II wś. zginęłoby o połowę mniej Żydów"(słownikowa wręcz odpowiedzialność). Dziś w USA ogromna większość, jeśli zapytać, to potwierdzi, że Polacy uczestniczyli czynnie w Holocauście. Wypowiedzi durnia FBI, to tylko rzadkie wyjście na wierzch tego, co w USA jest wśród pospólstwa powszechne.
Jesteś zbyt płytki, by pojąć i dostrzec jak funkcjonuje świat. Twój umysł jest ograniczony do przyswajania tylko prostych i nieskomplikowanych przekazów. Piszesz idioto, że nie ma żadnej polityki przerzucania odpowiedzialności w momencie, gdy kilka dni wcześniej dyrektor FBI publicznie stwierdził po wyjściu z Muzeum Holocaustu, że Polacy byli wspólnikami Niemców w Holocauście (dyrektor ADL na oburzenie Polaków zareagował tekstem, w którym jasno stwierdził, że Comey nie powiedział nieprawdy, że wszystko się zgadza). Jeśli obok dziesiątek tysięcy polskich ofiar obozów zagłady i milionów polskich ofiar agresji niemieckiej, w przestrzeni publicznej na Zachodzie, najczęściej słychać o polskich obozach koncentracyjnych, a dzisiaj już nawet o w polskich wspólnikach Holocaustu i nie jest to polityka przenoszenia odpowiedzialności na Polaków (człowiek inteligentny zrozumie, że przenosić odpowiedzialność nie znaczy, że zrobić z kogoś sprawców, a po prostu z roli marginalnej Polaków w zabijaniu zrobić właśnie "wspólników"), to nie sądzę, że by słowo "infantylny" jest wystarczające, by określić stopień powagi jaki reprezentujesz.
Przez takich durniów jak ty, tym łatwiej jest iść do celu w takim procesie, bo skoro wszyscy wokół mówią "horrendalne", "paranoja", to czemu by tego nie wykonać, gdy się nie ma niczego do stracenia, a przecież nikogo nie zabija? Na koniec tego wszystkiego zostaniemy z dumnym narodem niemieckim skrzywdzonym przez Nazistów i faszystowskimi Polakami, którzy 70 lat po wojnie antysemitów z AK mają za bohaterów narodowych, podczas II wś byli "wspólnikami" w mordowaniu Żydów.
Jest nadzieja jednak, że kiedyś dorośniesz.
Proszę nie obrażać inteligencji widzów i nie robić z nich debili. W tym filmie jest jasno i wyraźnie powiedziane, kto jest winien eksterminacji Żydów, i że działo się to podczas wojny, i że ze strachu stało się, co się stało, na dowód podaję kadry z filmu:
17:44 początek istotnej rozmowy, Wanda mówi do Feliksa, że jego ojciec ukrywał rodzinę Lebensteinów, Feliks mówi, że jego ojciec nigdy nie donosił na Żydów do NIEMCÓW- zachodni widz ma napisane jak wół GERMANS. To jest niszowy film, nie mający szans, gdyby nie Oscar, (ale twórcy w momencie realizacji nie byli w stanie przewidzieć nagród), przebić sie do tak szerokiego kręgu widzów, żeby mieć wpływ na interesy Polski, więc zarzut głupoty, czy złej woli nie ma sensu.
39:06 początek następnej rozmowy, Ida mówi do Szymona, że opiekował się podczas WOJNY Lebensteinami, Szymon mówi, dobrzy ludzie, ukrywałem ich, żywiłem ich. Wanda mówi, a potem ich zabiłeś, na co Szymon nie odpowiada.
Później z fabuły dowiadujemy się, że nie chciał zdradzić winy syna.
42:42 Przychodzi Feliks, żąda zrzeczenia się domu za prawdę. Ida - spadkobierczyni się zgadza. Widać, jak gardzi Feliksem, jednocześnie chce poznać prawdę i móc, jak na przyszłą zakonnicę przystało, wybaczyć, ale nie zapomnieć.
49:02 Widać rozpacz Feliksa, który wykopuje szczątki.
49:45 Ida pyta, czemu mnie tu nie ma, Feliks odpowiada, byłaś maleńka, nikt nie poznałby, że jesteś Żydówką, zaniosłem Cię do księdza. Czyli zabił tych, których Niemcy podczas wojny mogli rozpoznać, zabił ze strachu, uratował małą Idę, chociaż była spadkobierczynią domu.
Widać jak na dłoni, że to była WOJNA, że Niemcy eksterminowali Żydów, że Niemców bał się Feliks, że Szymon ukrywał i cenił Żydów. Jeżeli ktoś tego nie usłyszał w filmie, to nie chciał usłyszeć, albo nie słuchał!!!
Co do zagranicznych widzów są nad podziw rozgarnięci, na seanse Idy nie chadzają ignoranci, więc tez o żadnym złym obrazie Polski nie ma mowy, nawet na IMDb jest mnóstwo ciekawych dyskusji i pojedyncze niepochlebne wpisy, zresztą nie dotyczą Idy, a standardowego stereotypu Polaka-antysemity np. w tym temacie ludzie dyskutują o motywaćh mordu Feliksa, i większość tłumaczy założycielowi tematu, w jak strasznych okolicznościach musiał on decydować http://www.imdb.com/title/tt2718492/board/nest/231001799?ref_=tt_bd_2
>>> "W tym filmie jest jasno i wyraźnie powiedziane, kto jest winien eksterminacji Żydów"
Napisałem: "Nikt nie oczekiwał, jak sugerujesz, stawiając ten zarzut, lub miał pretensje, że w filmie "nie pojawiły się fakty mówiące o tym kto uruchomił machinę zagłady". Musiałby wtedy zarzucać, że film fabularny nie jest dokumentalnym. Ale nawet jeśli nie, to problemem tak czy owak nie było to, że nie ukazano KTO uruchomił machinę zagłady, a to, że nie wyjaśniono w żaden sposób, że akcja działa się w jej czasie."
O czym ty bredzisz?
>>> " i że działo się to podczas wojny, "
Na potwierdzenie posłużyłeś się cytatem: "początek następnej rozmowy, Ida mówi do Szymona, że opiekował się podczas WOJNY Lebensteinami, Szymon mówi, dobrzy ludzie, ukrywałem ich, żywiłem ich. Wanda mówi, a potem ich zabiłeś, na co Szymon nie odpowiada."
Z tego wynika tylko, że podczas wojny opiekował się Lebensteinami. Kiedy Wanda informuje, że "potem ich zabił", to nie ma jednoznacznego przekazu, że zrobił to jeszcze podczas wojny. Potem, to potem - nigdy nic więcej konkretnego nie oznacza, jeno tyle, że potem. Ten mówi, że "podczas wojny", a ona że "potem". Potem? Kiedy potem, po wojnie? Szymon też nic nie mówi. Ani przez chwile z tej rozmowy nie wynika, że mord na rodzinie Żydów odbył się podczas wojny.
>>> "Ida pyta, czemu mnie tu nie ma, Feliks odpowiada, byłaś maleńka, nikt nie poznałby, że jesteś Żydówką, zaniosłem Cię do księdza. Czyli zabił tych, których Niemcy podczas wojny mogli rozpoznać, zabił ze strachu, uratował małą Idę, chociaż była spadkobierczynią domu."
Z tej wymiany zdań wynika, że nie zabijał jej, bo nikt by jej nie rozpoznał jako Żydówki - kto to jest "nikt"? Dlaczego z tego miałoby wynikać, że chodzi o Niemców? Może o sąsiadów polskich antysemitów, którzy mieli zwyczaj wszystkich, którzy ratowali "plugastwo żydowskie" potem tępić, gnębić etc.
Wszystkie te sceny zostały przez ciebie zinterpretowane z poziomu znawcy kontekstu historycznego, więc tobie nie jest trudno się domyśleć o kogo w rozmowach chodzi jeśli nawet nie jest powiedziane to wprost. Jednak przecież istotą stawiania zarzutów o antypolskość "Idy" jest ignorancja ludzi z zagranicy, którzy inaczej niż ty nie będą mieli tak łatwo wszystkiego sobie poskładać.
Reasumując: próbujesz negować zarzuty, które wszystkie są stawiane w kontekście ignorancji istniejącej poza granicami Polski, z poziomu osoby, która z powodu tego, że jest Polakiem, ma o wiele bardziej zadanie ułatwione i łatwo odgaduje o kogo chodzi. Twoje kontrargumenty na tle tego są po prostu żałosne i na mega niskim poziomie. Skompromitowałeś się. Idź odrób lekcje lepiej.
Według Ciebie nie jest jasne, że mord miał miejsce w czasie wojny, ale bardzo się mylisz i bredzisz, ponieważ o warunkach wojennych świadczy kontekst filmu, a najdobitniej fakt zaniesienia niemowlęcia Idy-Żydówki do księdza, przecież kiedy, jak nie w wojennych warunkach, polski chłop ratował żydowskie dziecko?
Ciekawy jest inny motyw, kiedy Anna wypytuje księdza o ten fakt, wciąż boi się o tym mówić. Myślę, że przyczyną jest wiedza, że Feliks wtedy pozostałych Żydów zabił, bo w spowiedzi wyznał mu ten mord.
Przestań pisać o mojej kompromitacji, bo brzmisz żałośnie, jak znasz angielski to poczytaj wpisy na forum, do którego linka zamieściłem.
>>> "ponieważ o warunkach wojennych świadczy kontekst filmu, a najdobitniej fakt zaniesienia niemowlęcia"
"Kontekst filmu" idioto przede wszystkim mówi, że akcja filmu toczy się po wojnie. W całym filmie jeśli mowa jest o wojnie, to w formie relacji i bez konkretyzowania tego, co to za wojna, kiedy miała miejsce oraz jak dowiodłem, że nie jest jasne, czy w ogóle podczas tej wojny rodzina Idy została wymordowana. Tego w filmie nie ma.
Pytasz: "przecież kiedy, jak nie w wojennych warunkach, polski chłop ratował żydowskie dziecko?"
No właśnie ty wiesz, że podczas wojny, bo znasz kontekst historyczny i jesteś bardzo blisko dyskusji, sporu o antypolskość "Idy" w przestrzeni publicznej. Dla ignorantów z zagranicy nie jest to tak jasne, jak dla ciebie i ci ignoranci po obejrzeniu lub przed, nie będą masowo biegać do bibliotek lub sięgać po książki na swoich półkach, by doprecyzować sobie, to co zobaczyli w półtora godzinnym filmie. Półtora godziny filmu i na tym koniec. Ani mniej, ani więcej w 95% przypadków.
Nie mogą wiedzieć przed kim ratowana była "Ida", bo jak sam zacytowałeś, było powiedziane tylko, że "nikt" by jej nie rozpoznał. W tym filmie polski chłop morduje Żydów, a w całym filmie nie pojawia się ani jedno słowo Niemiec, ani niemiecki żołdak, a ty myślisz, że ignorant zza granicy domyśli się, że przed Niemcami. Mając w filmie na oczy pokazanego Polaka mordercę Żydów według ciebie wpadnie, że przed Niemcami? Jeśli "Niemca" w filmie nie ma w ogóle, a jest Polak morderca, to oczywiste, że ignorant prędzej założy, że przed innym polskim mordercą antysemitą.
Człowieku nie sprowadzaj milionów ewentualnych widzów, do forum IMDB. Jesteś niedorozwinięty? Garstką pasjonatów z branżowego portalu chcesz udowodnić, że za granicą powszechnie zna się kontekst historyczny i ignoranci zza granicy jasno i klarownie wszystko odczytują? Dyrektor FBI był w MUZEUM HOLOCAUSTU(sic!) i wyszedł stamtąd z przeświadczeniem, że Polacy byli "wspólnikami"!
I ty się człowieku nie kompromitujesz? Problem w tym, że obok tej kompromitacji jesteś też na tyle głupi, ze jej nie potrafisz dostrzec, a wypierasz, bo prawda w oczy kole.
Tak, tak debilu, to była wojna z czasów średniowiecza, wątpliwości to może mieć tylko taki imbecyl jak Ty, co nie rozumie, że ten film jest zrobiony dla mądrej publiczności, a nie dla mas, które, o ironio, najczęściej w Polsce, mają mnóstwo wątpliwości, na zapas, a zagraniczny WIDZ, nie przeciętny obywatel Smith, który w duu..e ma, gdzie leży Polska i majaczy o białych niedźwiedziach, nigdy tego filmu nie obejrzy, więc odczepcie się wreszcie od Idy. Forum IMDb jest przekrojem z różnych nacji i jest statystycznie reprezentatywne dla WIDZÓW zagranicznych. Sam jesteś niedorozwinięty, bo nie potrafisz zrozumieć, że takiemu dyrektorowi FBI, pomieszało się rozłożenie akcentów, jego i miliony Amerykanów, trzeba edukować, bo to ignoranci, ale Ida nie ma tu nic do rzeczy, to jest czarno-biały niszowy film, jak przeciętny zjadacz burgerów, nawet na niego pójdzie, to i tak zaśnie po paru minutach. Przecież, tak samo, jak wy, niektórzy Żydzi są oburzeni, brakiem dostatecznego pokazania, jak to oni masowo cierpieli, kiedy cierpieli, i czemu Wanda to musiała być akurat Żydówką.
Sam jesteś debilem i dlatego podejrzewasz zagranicznych widzów Idy o to samo, na szczęście jest inaczej.
Nie ja nie mam żadnych wątpliwości. Wątpliwości lub zero wiedzy mają ignorancji z zagranicy, zwłaszcza, że nie potrafią odróżnić słowa Poland od Holland. Gdybyś tłuku chociaż w małym stopniu wiedział jak bardzo na Zachodzie mało znają historię krajów słowiańskich, to byś kretyna z siebie nie robił.
Zesrało nie pomieszało rozłożenie akcentów. Gdybyś wiedział cokolwiek na na temat działalności ADL i tego Muzuem, to byś nie pier... głupot z poziomu ignoranta klaunie.
Dyrektor ADL w odpowiedzi na oburzenie Polski po słowach dyrektora FBI:
"(...)
„Podsumowując, Polacy mają prawo do domagania się prawdziwego przedstawiania ich historii, gdy przekaz dotyczący nazistów i Niemiec zostaje zakłócony, jednak pan Comey nie mylił się, przekazując swoją najważniejszą myśl: bez względu na to, jak źli byli naziści, ich fantasmagoryczna misja unicestwienia Żydów przebiegła sprawniej, bo opinia publiczna większości krajów Europy - w tym Polski - zbyt często się temu przyglądała, a czasem nawet w tym współpracowała” - zakończył Foxman"
Możesz być pewien, że za kilka miesięcy pojawi się informacja, z której będzie wynikać, że "Ida" jest prezentowana jako relacja historyczna na uczelniach i szkołach Zachodu.
Ty czytasz to co ja napiszę, zanim mi odpowiesz? Czy też jesteś aż tak tępy. Napisałem powyżej, o tej ignorancji właśnie, ale nie jest ona charakterystyczna dla mądrych ludzi, których za granica nie brakuje, i którzy chadzają na niszowe, artystyczne filmy,
Sam sobie zaprzeczasz imbecylu, bo skoro, według ciebie, przeciętny zagraniczny widz, kompletnie nie może odczytać kontekstu historycznego to nie może też obciążać Polaków za holocaust, tępoto.
Nie będzie prezentowana jako relacja historyczna, bo sam stwierdzasz, że nie ma tam odniesień do historii.
Powiem więcej, w tym filmie ani razu nie pada SŁOWO POLAK, może ci Skibowie to Amerykanie?
hahaha nie wierze że możesz być takim tępakiem :))) hahahha
hahaha idioto.. Dyrektor FBI, osoba niebotycznie wykształcona.. elita.. publicznie mówi do mikrofonu, że Polacy byli wspólnikami w Holocauście - o czym ty bredzisz? Nie rozumiesz, że mądrość ludzie w kazdym innym zakątku świata oznacza co innego , zwłaszcza w kontekście wiedzy historycznej?
Jesteś tak tępy, taki z ciebie inteligent, że jak ktos ci smarku jasno nie napisze jak wygląda świat, to zaczynasz operować na swoich wyobrazeniach wyssanych z palca.... Przeciętny amerykański absolwent studiów historycznych głąbie, nie ma zielonego pojęcia gdzie leży Polska na mapie, a ty mi pieprzysz coś o "mądrości" ludzi chadzających do kina...
To, że ktoś nie może odczytać z filmu kontekstu historycznego kretynie nie znaczy, że gdy widzi Polaka morderca Żydów na ekranie, to będzie się wzbraniał od postawienia tezy, że Polacy mordowali Żydów... to jest istota imbecylu skompromitowany, że właśnie brak znajomości kontekstu historycznego spowoduje, ze może z powodu Polaka mordercy Żydów na ekranie wyciągnac wniosek, że Polacy mieli w nim udział... doprawdy przekraczasz wszelkie znane mi dotychczas granice głupoty... zwyczajnie nie jestem w stanie uwierzyć, że skończyleś inna szkołę ni z specjalną.
Jeśli film ma służyc propagandzie, to ma się gleboko w d.. czy odzwierciedla prawdę historyczną, czy w ogóle dużo w nim historii. W tym przypadku nie bedzie celem przedstawienie historii, a pokazanie ze Polacy mordowali Zydów by ograbiac ich z bogactwa... i bedzie to przedstawione jako historia... mozesz byc pewien nic nie wiedzacy o swiecie dzieciaku, że jak ADL bedzie chcialo, to z "Idy" zrobi lekturę szkolną w całych Stanach Zjednoczonych. Pod odpowiednim dla siebie kątem "edukuje" ludzi FBI, a ze szkołami bedzie miało problem? Propagandowy film niemiecki "Nasze matki, nasi ojcowie" został sprzedany do setek krajów i jest puszczany na całym świecie. Mimo, że zakłamuje historię i jest propagandą wrecz klasyczna, to wszedzie ludzie ogladaja go z przekonaniem, ze to film historyczny.... bo nie liczy się tresc filmu, a to, ze ktos powie lub wmoi ze to historia... ignorant nie sprawdza, po porostu oglada....
Trudno z toba dyskutowac, bo jestes smarkaczem, który w d.. byl i g.. widzial.. dorosniesz zrozumisz jak bardzo sie kompromitowales
Moje kondolencje, twój rozum skonał, a ja rozmawiam z intelektualnym trupem.
Szef FBI nie jest niebotycznie wykształcony, to jest rzemieślnik po studiach, i jak widać nie jest mądrym człowiekiem, a ja o takich pisałem, poza tym, tak jak zdecydowana większość zachodnich obywateli nie widział filmu Ida.
"niebotyczny" w tym przypadku było zastosowaniem licentia poetica nieuku.
Co z tego idioto, że w rok po premierze nie obejrzało "Idy" miliony widzów? Ty szczeniaku jesteś taki żałosny, z tak kretyńskimi tekstami wyskakujesz, że słów brakuje by opisać twój debilizm. Przed nami setki, tysiące, setki tysięcy lat. Zapewniam cię, że takich filmów powstanie znacznie więcej i tak jak w latach pięćdziesiątych za wybuch II wś obwiniało się Niemców, a nie jakiś nazistów, a dzisiaj jest odwrotnie, tak przyjdzie czas, że Polacy nie będą ofiarami wojny, a "wspólnikami" Holocaustu. Jedyny warunek do spełnienia, to przynajmniej nie ubywanie takich infantylnych i nieodpowiedzialnych durniów jak ty. Wtedy bułka z masłem.
Wiesz co, idź do psychiatry, manię prześladowczą się leczy!
A na już dam ci radę, martw się raczej, żeby nie wybuchł, któryś z superwulkanów, a najbliższy mamy w Niemczech, zaledwie 500 km od Polski, lub nie doszło do wojny, to są bardziej prawdopodobne scenariusze, jak zajmiesz się czymś poważnym to mania, ci przejdzie.
Dodatkowo zauważ, że robisz błąd logiczny w swoim przykładzie, z którego wynika, całkiem inne następstwo zdarzeń niż sugerujesz, z biegiem lat, historię się odkłamuje, a nie zakłamuje, ułomna poczwaro.
>>> Dodatkowo zauważ, że robisz błąd logiczny w swoim przykładzie, z którego wynika, całkiem inne następstwo zdarzeń niż sugerujesz, z biegiem lat, historię się odkłamuje, a nie zakłamuje, ułomna poczwaro.
Hahaha :) Co za kretyn :)) Odkłamuje się. Huhuhu... dyrektor FBI właśnie odkłamał
hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha hahahahahahahahaha
Masz durniu... gra edukacyjna dla dzieci .. odkłamuje historię....
Sprzedano 3 mln egzemplarzy...
Będą wam pluć do końca waszego zycia w wasze tępe brudne ryje, a wy i tak że deszcze pada...
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/nazistowska-polska-w-grze-mattel-w-sieci-zawrzalo /dfwgp7
Masz ograniczona poczwaro.... film dokumentalny, który ODKŁAMUJE historię, zobaczy go na świecie przynajmniej tyle osób co kupiły tą durnowata grę
Zawsze w świecie mediów i niedokumentalnych produkcji będą różne, ale one nie są PISANIEM HISTORII, ta prawdziwa ma swoje miejsce w dokumentalistyce i historycznych publikacjach, a te w porównaniu do przeszłości są stopniowo odkłamywane.
Tobie pada na mózg cały czas, bo widzisz tylko czarna strone rzeczywistości...
http://www.filmweb.pl/film/Karski+i+w%C5%82adcy+ludzko%C5%9Bci-2015-737894
I jeszcze to http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1428070,Dokument-Jan-Karski-i-wladcy-ludz kosci-Slawomira-Gr%C3%BCnberga-od-dzis-w-kinach
I o czym niby ten film miałby świadczyć durniu? Czy ktoś kiedyś negował dzieło Karskiego? Czy durnie którzy jednym tchem robią nas sprawców, wspólników i mówią o polskich obozach zagłady negują życiorys Karskiego, czy może znają go doskonale? Doprawdy przewyższasz w debilizmie wszystko, co do tej pory widziałem na Filmwebie. Historia Karskiego ma być remedium na stałe wciąganie narodu polskiego w listę sprawców, ma być jakąś przeszkodą? Twoja prostota i nieskomplikowanie umysłowe, to materiał dobry na badania uniwersyteckie. Infantylność twojego umysłu faktycznie przeraża, ale też zadziwia.
O tym, skończony bezmózgu, że jest ODKŁAMYWANA historia, bo o tym była nasza poprzednia rozmowa, chyba, że wątki gubisz boś za durny, żeby kojarzyć, i toczysz się jak ciało bezwładne, bezmózgie.
Przeczytaj ze zrozumieniem, choć wątpię żebyś to potrafił, jeszcze ze trzy razy mojego ostatniego posta, a może pojmiesz, że naród polski nie jest wciągany na listę sprawców, przez dokumentalistykę historyczną, a przez pojedynczych debili, przez skrajne organizacje, przez durne wypowiedzi, jeszcze durniejszych polityków, co jak Bush junior pomylił Austrię z Australią, albo zasłaniających się semantyką, złośliwych dziennikarzy.
Na szczęście, takie wypowiedzi i działania mają taki skutek, że jest okazja wytłumaczyć, dlaczego są szkalujące i nieprawdziwe i to się robi. Szum podnoszą wszystkie strony barykady. Tylko ty, poczwaro, larwo prostacka, pojąć nie możesz, że ja nie zaprzeczam konieczności wprowadzania tej odkłamanej historii do świadomości przeciętnego człowieka, bo wiem, że są różne próby dalszego łgania, ale nie zrobi się tego samemu przekłamując chociażby taki film jak Ida.
Pokazuję ci, że są w tym celu kręcone filmy dokumentalne.
Ja czytam ze zrozumieniem i potrafię to bardzo dobrze. Kłopot w tym, że ty jesteś głupi i na potwierdzenie swoich projekcji przywołujesz argumenty, które do istoty mają się jak gó.. do potraw na wigilijnym stole. Historia jest niby odkłamywana filmem o bohaterze, którego życiorys nigdy zakłamywany nie był? Jak niby z tego tytułu coś takiego ma możliwość i siłę cokolwiek odkłamywać? Mało tego, przywołujesz film o bohaterze, którego imienia nagrody wręcza prezydent USA, a który bezczelnie i bez żadnych skrupułów podczas rozdania takich nagród pokazuje jak bardzo interesują go tacy bohaterzy mówiąc o "polskich obozach śmierci"? Może wybierz się pieprzony ignorancie i infantylny durniu za ocean i sprawdź jaką siłę mają tam ci twoi "pojedynczy debile" rozpytując wszystkich wokół o to jakiej narodowości byli naziści. Istotą durniu w całym temacie jest to, że to właśnie poparcie rządu USA, administracji tego państwa ma moc sprawczą do wymuszania na innych państwach obowiązek wypłacania odszkodowań, które w ten sposób od Polski próbuje wydębić międzynarodowe żydostwo. I tak jak USA wcześniej potrafiło wymusić to m.in. od Kanady, czy Szwajcarii w interesie żydowskich organizacji na terenie USA (klucz, który angażuje w te roszczenia administrację Stanów Zjednoczonych), tak teraz robi się wszystko, by i Polska miała taki obowiązek. Jednak tutaj na naszym terenie jest o to trudniej. Nie mniej jednak dla każdego logicznie myślącego człowieka, sytuacja, w której najpierw prezydent USA idzie w retorykę roszczeniową wobec Polski, a potem inny przedstawiciel najwyższych gremiów państwa amerykańskiego (Comey), staje się jasne, że nic nie jest dziełem przypadku, a konsekwentnym realizowaniem "polityki", która swoje źródło ma we wpływach żydowskich w amerykańskiej polityce. Docelowym miejscem na kuli ziemskiej miejscem, gdzie Polska ma być nazistowska, a obozy nie niemieckie, a polskie, to Stany Zjednoczone, bo to rząd, administracja tego państwa jest i była zawsze wykorzystywana przez żydowskie wpływy, aby takim roszczeniom stało się zadość. To amerykański obywatel ma sądzić, że rząd USA "słusznie" wymusza na "nazistowskiej" Polsce zwrot mienia (odszkodowania) w imieniu amerykańskich organizacji żydowskich, bo bez tego nic nie ma tam rąk i nóg, i takie naciski bez ogólnoamerykańskiego przeświadczenia, że Polacy to naziści, którzy budowali obozy zagłady Żydów, nic nie będzie miało podstaw i racji bytu. Resztę świata takie organizacje mają głęboko gdzieś. Interesujesz się sprawą od święta prostacki intelektualny leniu i od święta otwierasz w jej imieniu gębę zapominając, że nie masz podstaw do tego, by w ogóle swój parszywy pysk otwierać. Jesteś zbyt tępy by szerzej podejmować skomplikowaną dyskusję na ten temat. Poziomem konstrukcji logicznych jakimi operujesz przypominasz bardziej poziom debaty z licealnych korytarzy szkolnych po lekcji historii. Nic tu po mnie łachudro tępa. Idź spakuj tornister, a nie zajmuj już mojego cennego czasu.
Jesteś wyjątkowo głupkowaty, bo tego co prezentujesz już nawet tępotą nie da się nazwać.
Obejrzałeś film, do którego dałem ci linka? Przecież w nim nie chodzi tylko o osobę samego Karskiego, niekwestionowanego bohatera, ale o jego MISJĘ ŻYCIA, którą było zapoznanie świata z prawdziwym obrazem zagłady i kompletną bezczynnością w jej obliczu możnych tego świata,
Jak przywódcy światowi z amerykańskim prezydentem na czele będą w stanie zmierzyć się z własnymi zaniechaniami z przeszłości to będzie dokładnie ODKŁAMANIE historii, i w tym pomagają takie filmy jak ten, czy tez ten http://www.filmweb.pl/film/Ciemno%C5%9Bci+skryj%C4%85+Ziemi%C4%99-2014-727403 , i nie myl debilu skutków polityki, która wiadomo jakiej jest konduity z ogólnoświatowym amerykańsko-żydowskim spiskiem, bo brzmisz jak chory z urojenia.
Dzisiaj też w cieniu polityki i interesów wielkomocarstwowych MASOWO GINĄ LUDZIE, Obama ma swoje polityczne powiązania z Izraelem, ale to nie jest SPISEK w celu okradzenia Polski i pozbawienia jej dobrego imienia, to są rozgrywki polityczne i lobbowanie grup interesów, powszechne na całym świecie i w mnóstwie innych spraw.
Jasne, że nie powinniśmy dać się wkręcać w odpowiedzialność tam, gdzie wcale jej nie ponosimy, tylko na pewno w dążeniu do sprawiedliwości nie pomoże opluwanie Idy.
Interesuję się istotnymi sprawami świata na co dzień, a z tego co ty piszesz wynika, że ty wlazłeś jak robal w temat spisków i straciłeś wszystkie zmysły, oczy też ci zanikły, nie mówi ąc o mózgu. Wchłaniaj, wchłaniaj glisto.