Jak tylko dowiedziałem się o Oscarze dla „Idy”, odpaliłem filmwebowe forum filmu i… poczułem przerażenie.
Rozumiem, że nie każdemu film Pawlikowskiego się podoba, rozumiem też obawę o potencjalnie krzywdzącym Polaków odbiorze filmu na Zachodzie, a to dlatego, że przez cały seans ani razu nie pojawiają się słowa Niemcy, nazizm, polityka eksterminacji. Jednak nic nie usprawiedliwia tej fali zawiści, nienawiści i zwykłej głupoty (schowanej pod niemal naukowymi elaboratami), którą tutaj dziś przeczytałem.
Serio nie widzicie w „Idzie” artyzmu? Tej subtelności, zbawiennego dystansu, antycznego niemal tragizmu? Przepięknych zdjęć, które sprawiają, że „Idę” można oglądać nawet bez rozumienia polskiego języka.
Pomijając sprawy formalne, muszę coś napisać: „Ida” nie jest filmem o tym, jak to dwie Żydówki pragną zatruć życie prawowitym Polakom. Żydzi zamieszkali w Polsce przeszło 800 lat temu. To sporo w porównaniu z historią państwa polskiego, która liczy 1049 lat. Ludzie, którzy tak długo zamieszkiwali państwo polskie, stali się częścią tego kraju. „Ida” to film, który w mądry sposób pokazał, jak druga wojna światowa poplątała losy Polaków. Ida jest Polką, tak samo jak Krwawa Wanda, tyle że żydowskiego pochodzenia. „Ida” nie pokazuje historii konfliktu polsko-żydowskiego, raczej historię Polaków, którzy z jednej strony ocalili, z drugiej zabili innych Polaków. Dlaczego? Bo wojna wymusiła zachowania odbiegające od normy – zarówno heroiczne, jak i podłe.
A tak z drugiej strony, chętnie bym ujrzał film, ukazujący wersję historii propagowaną przez te wszystkie, węszące żydowski spisek, głosy. I niech będzie on choć w połowie tak subtelny jak „Ida”. Życzę powodzenia. Pamiętajcie jednak, że tworzenie i oglądanie takich filmów wymaga zrozumienia, że świat nie jest czarno-biały. Cytując słowa aforysty: „Ludzie nie mający ze sztuką nic wspólnego, nie powinni mieć z nią nic wspólnego”.
Lecz skoro już żyjemy w świecie, który demokratycznie dał nam wszystkim dostęp do Internetu, pozwolę sobie na zakończenie napisać jeszcze jedno: ten film właśnie staje się częścią kanonu światowego kina i nic na to nie poradzicie. Choćbyście się zapluli tymi antysemickimi hasłami, niewiele zdziałacie, gdyż ten film już wygrał, i tym samym już może sobie pozwolić na nonszalanckie wypięcie się w kierunku tych, którzy nie potrafią zrozumieć, że podczas tegorocznej gali rozdania Oscarów wydarzyło się coś wspaniałego.
Nie przekonam nikogo do swoich racji, mogę tylko życzyć Wam, byście się nie pos*ali z tej zawiści. Dobranoc.
P.S. Na koniec cytat z Henryka Sienkiewicza:
„Tam, gdzie zaczyna się dogmat, kończy się myślenie”.
Mnie ciągle zastanawia jaki odsetek Polaków to fanatyczni obsesyjni kompulsywni antysemici, tacy jakich spotykamy na forach internetowych. To, że w necie stanowią nadreprezentację, to nie podlega dyskusji. Ale w jakim stopniu antysemityzm polski jest obrazem ogółu polskiego społeczeństwa?
Mogę mówić o swoim mikroświecie. W nim antysemityzm praktycznie nie występuje. Nie stykam się z nim w domu, w rodzinie, w pracy, wśród przyjaciół i znajomych. Antysemityzm w moim środowisku jest czymś niemal egzotycznym, wywołującym rozbawienie i politowanie. Gdyby ktoś przy stole palnął coś antysemickiego, to uznalibyśmy, że to tylko taki żart, prowokacja. Gdyby pojawił się w naszym gronie prawdziwy antysemita to patrzylibyśmy na niego jak na kosmitę.
No, ale jest internet. I tutaj ta rzeczywistość jest tak cholernie inna. Tu jest jak w kloace. Każdy wątek choćby luźno poruszający szeroko rozumianą tematykę żydowską jest splugawiony przez stada fanatycznych radykalnych ekstremistów antysemickich, ziejących do Żydów nienawiścią. Niektórzy z nich używają języka hitlerowskiego. Czasem zastanawiam się czy to Polacy, czy może opłacani przez obce służby propagandziści celowo starający się jak najbardziej popsuć Polakom reputację.
Mamy teraz wojnę ukraińsko-rosyjską i na forach pełno tzw. ruskich trolli podających się za Polaków i przekonujących, że każdy prawdziwy Polak powinien Ukraińcem szczerze i dogłębnie się brzydzić. Powielane są zwroty z putinowskiej propagandy, kompletnie niedorzeczne i kuriozalne, ale to tych ludzi zupełnie nie zraża.
Może podobnie jest z tym antysemityzmem? Jaki normalny człowiek w sposób obsesyjny publikowałby na forach setki antysemickich postów i po co miałby to robić? A jednak polski net antysemickimi treściami jest totalnie zalany. Skąd się to bierze?
Przejrzyj fora dokładniej a zobaczysz, że niektórzy zwolennicy filmu posługują się nie lepszym językiem od "prawdziwych patriotów".
Zapewne, chamy i idioci są wszędzie. Tylko czy to tłumaczy i usprawiedliwia zjadliwie antysemickie wpisy?
Oczywiście, że nie usprawiedliwia. Tylko sama krytyka filmu "Ida" jeszcze nie świadczy o tym że ktoś jest antysemitą. Gdy ktoś wytyka Polakom zbrodnie nie jest antypolski ale wytknij Żydowi, że nie jest święty to zaraz się zacznie: Ty taki i owaki. Jednak z tym, że chamstwo jest po obu stronach się zgadzam. Szkoda, że tak wielu nie zważa na język jakim się posługują. Można mieć inne zdanie ale najlepiej poprzeć to argumentami a nie wyzwiskami.
Sama krytyka? Nie. Ale krytyka w typie " Ida-gnida, żydofilm, żydoreżyser, żydzi żydow nagrodzili, antypolski paszkwil porównywalny do propagandy Goebbelsa..." To nie są argumenty. To nie jest kwestia "świetości Żydow" tylko regularnej nienawiści.
Daj spokój... Nie od dziś wiadomo kto przyznaje Oscary. Czy jak powiem, że Żyd dał Żydowi Oscara to od razu jestem antysemita? Powiem więcej: nawet to podziwiam bo chciałbym by Polacy za granicą się tak wspierali i popierali co swoje.
A jak definiujesz Żyda? Jest nim ten kto się za takiego uważa, czy ustalają to zasady opisane w nazistowskich Ustawach Norymberskich? A co z człowiekiem, który ma podwójną tożsamość, jak np. Tuwim? Czuł się Polakiem, czuł się Żydem. Ale antysemici prawa do polskości mu odmawiali.
Czy Spielberg to Żyd, czy Amerykanin? A Einstein? A Spinoza?
Antysemici postnazistowscy wrzucają wszystkich ludzi mających jakiekolwiek korzenie żydowskie do jednego worka zwykle przypisując im nie tylko te same cechy charakteru, ale też wspólne poglądy i postawy. Tworzą odhumanizowany obraz zdemonizowanego mitycznego Żyda, pozbawionego ludzkich odruchów i uczuć.
Żyd Żydowi dał Oscara? Klasyczna antysemicka głupota. W Hollywood ludzie pochodzenia żydowskiego stanowią nadreprezentację, od początku istnienia amerykańskich wytwórni filmowych, ale w tej chwili te proporcje mocno się rozmydliły i do akademii z prawem głosu należy cała armia aktorów, reżyserów, scenarzystów murzyńskich, latynoskich, brytyjskich, irlandzkich, azjatyckich, włoskich, francuskich a i Polacy się w tej masie znajdą.
Liam Neeson, który oddał głos na Idę powiedział, że to film "absolutnie piękny". Irlandczyk dał Idzie Oscara, chyba, że Neesona też uważasz za Żyda. I Colin Firth, który również zagłosował na Idę. Kolejny Żyd bez żydowskich korzeni, dla odmiany rodem z Anglii.
Ja dla antysemity też mogę być Żydem. Z miłą chęcią. Będę w doborowym towarzystwie ludzi opluwanych przez szumowiny.
Patrząc na długą listę filmów nagrodzonych Oscarem w kategorii filmu nieanglojęzycznego na palcach jednej ręki możemy policzyć przypadki obrazów jakkolwiek związanych z tematyką żydowską. Nie przypominam sobie kiedy poprzednio film o tej tematyce otrzymał w tej kategorii Oscara. Może to był "Sklep przy głównej ulicy" z 1965 roku produkcji czechosłowackiej (zrealizowany w języku słowackim)... A nie, przepraszam, było później Życie jest piękne... I to wszystko?
Uważaj zaraz nazwiesz mnie mordercą. Napisałeś cyt. "Żyd Żydowi dał Oscara? Klasyczna antysemicka głupota". Człowieku czy Ty zdajesz sobie sprawę co to jest antysemityzm? Chyba nie wiesz o czym mówisz. Antysemityzm to wrogość i dyskryminacja wymierzona w Żydów tak by zniszczyć ten naród. Ja nie bije Żydów, nie rzucam w nich kamieniami. Nie brałem też udziału w pogromach bo wtedy jeszcze mnie nie było. Zważaj na słowa głuptasie po dam Ci po łapach:-). Nikomu nie odbieram też Polskości: Tuwima szanuję, Szpilmana też. To ludzie którzy kochali Polskę.
To nie zarzut, tylko diagnoza: jesteś tzw. "miękkim" antysemitą i nacjonalistą.
Dla porządku: jestem liberałem, dość "twardym".
liberałem, który każdego upomina i wskazuje kto jest antysemitą,a kto nie. Nie widzę w tym nic liberalnego.
Posłuchaj Pyszałku. Gratuluję diagnozy. Ponieważ wszędzie widzisz antysemitów i zagrożenie dla narodu wybranego proponuje iść do psychiatry. Obawiam się, że diagnoza będzie brzmieć - SCHIZOFRENIA. Twój problem polega na tym, że sam tworzysz antysemitów w swojej chorej głowie. A teraz do widzenia.
Byłem. Lekka depresja spowodowana szerzącą się w Polsce nienawiścią i ciemnotą. Zalecił mi hejtowanie na tym forum oraz podziwianie przyrody.Komputer mam przed soba a przyrodę za oknem.
Doskonale go podsumowałeś. Jest "miękkim" antysemitą i nacjonalistą. Zamknąłeś go w jednym zdaniu jak muchę w pudełku.
Jesteś antysemitą. Nie jesteście jednolici. Jedni mówią, że Hitler powinien wszystkich Żydów z dymem puścić, a inni, że mityczny Żyd mitycznemu Żydowi coś dał, jakby każdy Żyd zrobiony został według jakiegoś szablonu.
Twój antysemityzm polega na tym, że dla Ciebie Żyd to nie człowiek, ale "kalka" odbijana w niezliczonych egzemplarzach. Ma więc swoje stałe cechy i cechuje się stałymi postawami. Skoro jest Żyd, to wiadomo, że musi być "żydowski", musi posiadać stereotypowe atrybuty żydowskości. W ten sposób Żydów dehumanizujecie, w sposób rasistowski, dosłownie rasistowski, bo jak rasowego psa. Pies konkretnej rasy musi fizycznie wykazać się określonymi cechami, inaczej nie jest rasowy. U Was jest to samo z Żydami. Doszukujecie się więc tej żydowskości u każdego kto miał choćby pradziadka "Żyda". Nieistotne, że inne linie rodzinne żydowskimi nie były, ale taki człowiek, z "pochodzeniem" jest już dla Was podejrzany, oceniacie go inną miarą, czekacie na jego wpadkę, która potwierdzi jego mitologiczną żydowskość.
Dlatego zadałem Ci pytanie jak definiujesz Żyda i jak każdy antysemita na nie nie odpowiedziałeś. Bo próba zracjonalizowania Waszej definicji odbiłaby się od logiki i zdrowego rozsądku. Godziłaby w mit.
Polakiem jest ten kto się za takiego uważa. Kto identyfikuje się z polską historią, kulturą, tradycją, całym naukowym i cywilizacyjnym dorobkiem. Nie znajdziesz w mojej definicji Polaka niczego rasistowskiego czy etnicznego, bo Polacy etnogenezę mają tak bardzo złożoną, że rasistowskie/etniczne kryteria nigdy nie mogłyby tu zadziałać. Inaczej musielibyśmy się wyrzec prawie całego naszego dorobku, naszej historii i tradycji, naszych królów, naszych praw i kodeksów, naszych etosów.
To próbują robić chłopi polskojęzyczni. Próbowali od polskości oddzielić to co było jej integralną częścią. Choć sami polskiej kulturze i nauce zbyt wiele nie dali.
Dla mnie tacy ludzie jak Lem, Wieniawski, Hirszfeld, Kopaliński, Kiepura, Koprowski czy Jacek Kaczmarski to polscy Polacy a ich mniej lub bardziej odległe żydowskie korzenie wywodzące ich od Żydów POLSKICH jeszcze bardziej ich w tej polskości osadzały.
oczywiście, że tak
Nie zgadzam się z tym fragmentem o chłopach (bo to jakieś dzielenie Polaków- "chłopi polskojęzyczni"). Nikt poważny tak nie robi w PL. Wiadomo, że mieliśmy społeczeństwo złożone z wielu narodów. I co było ewenementem na skale światową nie prowadziło to do konfliktów. Nawet dzisiaj jest to bardzo trudne.
ale ogromna większość krytykujących film ma inne do niego zastrzeżenia.
To nawet nie tyle były narody, ile grupy etniczne współtworzące wspólnotę polską (i litewską). Polskość Kopernika czy Heweliusza czy choćby pierwszego polskiego dyplomaty Jana Dantyska nie opierała się na etniczności, ale na lojalności wobec królów polskich i państwa polskiego.
Żaden polski król nie miał "czystego" etnicznie polskiego pochodzenia, począwszy od Bolesława Chrobrego, który był synem Czeszki.
Wielu naszych wielkich to "konglomerat" genów. Po linii matki przodkami Mickiewicza byli żydowscy frankiści, którzy później dali Polsce generałów powstań Listopadowego i Styczniowego. Sienkiewicz miał pochodzenie tatarskie, Lelewel niemieckie, zaś Matejko czeskie. Penderecki wśród antenatów znajdzie wielu Ormian. O armii Polaków litewskiego czy rusińskiego pochodzenia to nawet nie ma co wspominać. Oto Polska właśnie. Zawsze taka była, od zarania swoich dziejów.
i w innych krajach bywało podobnie, moźe u nas trochę bardziej z uwagi też na położenie.
to powód do dumy, że tyle osób określało się Polakami, chciało budować Polskę. Zostawało w niej.
P.S. a najbardziej Polaków próbowali dzielić chłopi polskojęzyczni, odkąd przeszli swoją emancypację narodową i jako ostatnia polska grupa społeczna dołączyli do wspólnoty narodowej polskiej (pod koniec XIX wieku). To oni dzielili i wykluczali. Nacjonalizm szowinistyczny największe poparcie zdobywał wśród niepiśmiennych chłopów. W PRL narzucano nam mentalność robotniczo-chłopską, począwszy od czasów Bieruta, potomka chłopów, który chciał zmienić wszystkie polskie symbole narodowe: hymn, godło i flagę.
chcieli to zrobić nie chłopi, a komuniści polscy, a w zasadzie to ich mocodawcy w ZSRR,
po tym jak wybili razem z Niemcami nasze elity
przynalezność do narodu, do kultury to coś więcej niż umiejętność pisania i czytania
Nic podobnego. Symbole chciał zmienić chłop Bierut, to była jego osobista inicjatywa. Paradoksalnie sprzeciwił się temu Stalin i godłem polskim pozostał Orzeł Biały, flaga pozostała biało-czerwona a hymnem pozostał Mazurek Dąbrowskiego. Bierut stanowiskiem Stalina był bardzo rozczarowany.
Co jest z Wami ludzie? Zychowaty antysemitą? Powiedzmy, że w konkursie w którym starują różne filmy wygrał film opowiadający o załóżmy Francuzach, a wśród osób głosujących było faktycznie dużo Francuzów. Czy stwierdzenie że Francuz dał Francuzowi nagrodę czyniło by ze mnie osobę dla której "Francuz to nie człowiek"?
Dlaczego powiedzenie czegokolwiek złego o Żydach jest dla Was od razu wyznacznikiem antysemityzmu? Szanuję wkład Żydów w kulturę Polską, i nie tylko, w dyskusji pod "Listą Schindlera" broniłem ich przed prawdziwymi antysemitami, ale nie dochodźmy do paranoi!
Chodzi o generalizowanie. Narody czy w ogóle duże grupy ludzi (etniczne, terytorialne, religijne) nie są ani dobre albo złe. Kto temu przeczy, staje się nacjonalistą, ksenofobem, faszystą, antysemitą, homofobem, itp., itd. a poza tym NIEUKIEM.
A Ty jesteś antypolonus - ta sama logika. Dałem do zrozumienia, że odpowiedni "temat" filmu lub np. pochodzenie danego reżysera może pomóc w otrzymaniu Oscara a Ty już dopisałeś 50 zdań za mnie. Dlatego nie mam zamiaru odp na twe pytania i podawać def. Żyda. Chyba tylko zupełni ignoranci mogą nie widzieć, że Oscary rządzą się swoimi prawami. Dlatego ja będę to krytykował bo cierpi na tym po prostu kinematografia. Zamiast dorabiać jakąś chorą ideologię skup się na ocenianiu filmów bo wychodzi Ci całkiem nieźle (przepraszam zaglądałem w profil).
Takie jest życie. Nawet najmniejsza krytyka w stosunku do Żydów kończy się tym, że jesteś antysemitą. Jesteś przeciwny filmom takim jak "Pokłosie" czy "Ida" bo zależy Ci na wizerunku swojej ojczyzny to jesteś antysemitą. Nie wystawiłeś Idzie oceny 10 albo 9 jesteś antysemita. Totalne wariatkowo.
Nie muszę Ci nic deklarować. Już powiedziałem, nie brałem udziału w pogromach:-). Nie mam też nic do ludzi, którzy są Żydami lub mają pochodzenie Żydowskie. Nie mogę jednak pozostać obojętny na opluwanie Polski i Polaków tylko dlatego, że część Żydów nie odzyskało swoich majątków. Pretensje, żale i sakiewkę po pieniądze niech kierują tam gdzie powinni. Czyli do Niemiec, które wywołały wojnę i ponoszą odpowiedzialność za zniszczenia oraz utracone majątki.
Niemcy już swoje zapłacili. My mamy płacić za mienie arbitralnie przejęte przez PRL po wojnie, tylko prawnym jego spadkobiercom. Żadne inne odszkodowania się nikomu nie należą, chyba że ktoś udowodni jakieś inne bezprawne przejęcia mienia pożydowskiego. To są zasady ogólnie przyjęte w kapitalizmie. Coś jeszcze?
Jeśli ci zależy na "wizerunku swojej ojczyzny", to nie atakuj tych filmów, bo tym właśnie ten wizerunek psujesz. Nic a nic w nich bowiem antypolskiego; świat patrzy na te ataki jak na jeszcze jeden przykład prymitywnego nacjonalizmu, antysemityzmu i ciemnoty Polaków.
Nie wiesz o czym mówisz. Niemcy powinny płacić przez kolejne 100 lat za spustoszenia które pozostawili po sobie. Tyle, że nie chcą. Dopiero nie dawno skończyli wypłacać ostatnie raty Francji za I wś. Polska za II wś nie dostała nic. Tak tak wiem PRL zrzekł się reparacji i planu Marshalla też. Tylko, że nie podejmowaliśmy tych decyzji samodzielnie... Jakiś czas temu słyszałem o tym, że 50 tys. Żydów (ofiary holokaustu i stalinizmu) otrzymają od Polski emerytury. To Skandal, że Polska największa ofiara Hitlera (nie ma krzty przesady: najwięcej procentowo straconej ludności, stolica zrównana z ziemią) ma za to płacić. Zacznijmy wreszcie dbać o własną dupę a nie kręcić "Pokłosia" i inne gówna bo będziemy pomiotami przez kolejne 100 lat.
Wtrace tu swoje cichutkie 3 grosze: jaki procent semickiej rasy stanowia zydzi??? zdaje sie ok 10%...reszta to arabowie( ogolnie)
Guzik mnie obchodzi, jaki procent Słowian stanowią Polacy i ile blondynek jest w Polsce. Najlepiej każdemu przyszyć na ubraniu oznaczenie rasy... To już było.
Jesteśmy kompletnie przemieszani genetycznie i pojęcia rasowe tracą sens.
I po raz kolejny muszę Ci przyznać racje. Wiesz, rozwiałem sobie dzisiaj z dwojgiem ludzi w realu, którym „Ida” się nie podobała. Jeden twierdził że nudny, bo on woli filmy z akcją, a drugi że psychologia postaci nie ta, że zdjęcia nie dobre, że męczy. I w ogóle, on z takich rzeczy woli Bergmana. I nic nie było o spiskach żydowskich, o ubecji, o Helenie Wolińskiej, o spisku antypolskim.
A internet? O Chryste Panie! O co tu chodzi?
Ano pewnie o to, że jeden frustrat (albo „ruski troll” w przypadku wojny na Ukrainie) może założyć dowolną ilość kont. Jak jest leniwy, to 20. Jeśli na forum masz 10 frustratów/trolli to masz 200 wpisów straszących antypolskością albo banderowcami.
Trollujesz? Nieudolnie, bo to tak naiwne i bzdurnie, że nikt nie uwierzy...
Na serio - ŻADNYCH. Ostatnio Niemcy (na ile wszyscy Niemcy byli nazistami lub im ślepo służyli) na Żydach, Polakach, Rosjanach i innych Słowianach oraz, ostatecznie, w czasie wojen bałkańskich i na Bliskim Wschodzie.
Teoretycznie, naród nikomu nic nie może zrobić, ani dobrego ani złego, bo pojęcie narodu jest sztucznym i nieostrym terminem. Państwo narodowe może.
Przypominam, że wynik śledztwa dotyczącego Jedwabnego - jest jasny. Śledztwo zostało umorzone ze względu na "niewykrycie sprawców". Książka Pana Grossa - kupy się nie trzyma i jest jakimś majakiem nawiedzonego faceta, który nie opiera swoich tez na żadnej prawdzie historycznej. Jakakolwiek sugestia czy to w Pokłosiu czy w Gn"Idzie", że Polacy mają cokolwiek wspólnego z holokaustem jest zwyczajnym fałszem i jest to część polityki, zarówno polityki "wybielania się" i szukania sprawców zastępczych polityki prowadzonej przez Niemców - serial " Nasze matki nasi ojcowie" jak i jest to część polityki żydowskiej tzw. przemysłu holokaustu - która wysuwa względem Polski realne roszczenia finansowe - kompletnie wyssane z palca. Jakim prawem Izrael wysuwa roszczenia finansowe względem zmarłych bezpotomnie obywateli polskich narodowości żydowskiej? Czy my Polacy - możemy wysuwać takie same roszczenie względem obywateli USA narodowości polskiej zmarłych bezpotomnie? Absurd i bzdura. Przypominam także w bodajże w 2000 r. Kanclerze Niemiec Gerhard Schroeder powiedział, że Niemcy "mogą chodzić już z podniesioną głową" gdyż Niemcy nie zapłacą już grosza za żydowskie roszczenia. Zaczęto zatem "na gwałt" szukać "winnego" zastępczego. Polacy nadają się do tego znakomicie - ponieważ hitlerowskie obozy były w Polsce, zatem to "polskie obozy". Dołącza się do tego ta nieprawdziwa propaganda "naszych" twórców typu "pokłosie" i właśnie gn"Idy". Gratuluję Panu ignorancji i niedostrzegania tych faktów.
> że Polacy mają cokolwiek wspólnego z holokaustem jest zwyczajnym fałszem< jest w zasadzie najprawdziwszą prawdą. W zasadzie, bo polskie szmalcownistwo (w samej Warszawie ok 3-4 tys. osób) już ma (szmalcownicy byli jednym z mechanizmów holocaustu).
> nieprawdziwa propaganda "naszych" twórców typu "pokłosie" i właśnie gn"Idy" <. Gdzie ty tam widzisz propagandę?! Czy jakikolwiekt fakt dotyczący Żydów jest w tych filmach nieprawdziwy (poza ukrzyżowaniem w końcówce "Poklosia", które jest zapożyczeniem z takich faktów na Wołyniu i nigdy w powojennej Polsce się nie zdarzył - chyba...)?
> Niemcy nie zapłacą już grosza za żydowskie roszczenia < Niemcy od 1952 r. wypłacili Żydom odszkodowania za Holokaust przekraczające 70 bilionów dolarów
Z resztą się zagadzam, poza oskarżaniem ogółu Żydów o jakąś "politykę holocaustu" /nie odnalazłem wyjaśnienia tego terminu/.
Leszek Żebrowski szacuje, że w "proceder" ukrywania żydów ( za co groziła jak Panu wiadomo kara śmierci ) w Warszawie było zaangażowanych ok. 200 tys. Polaków. Nie twierdzę wcale, że nie było żądnych przypadków zbrodni na Żydach popełnianych przez Polaków - były. Były i przypadki w drugą stronę. Były także przypadki zbrodni popełnianych przez żydów na innych żydach np. przez policję żydowską w gettach ( o czym na podstawie pisanych przekazów żydowskich mówi prof. Jerzy Robert Nowak ). Szmalcownicy nie specjalnie patrzyli na narodowość tych, których rabowali - rabowali także polaków. Mienie pożydowskie - zagarniali Niemcy i handlowali np. pożydowskimi mieszkaniami.
Żydzi dali się bardzo dobrze poznać po 1944 r obsadzając swoimi osobami wysokie stanowiska z "Czerwonego nadania" pod polskimi nazwiskami. Żydokomuna potem zaczęła być passe i po powstaniu Państwa Izrael zostali oni deportowani w tym Pani Wolińska i wciąż żyjący zbrodniarz stalinowski brat Adama Michnika - Stefan Michnik. Baumann, który brał udział w czystkach na Polakach czy Leszek Kołakowski ( ten akurat był polakiem ), który w młodości także jeździł na "bandy".
Szmalcownicy donosili Niemcom na Żydów za pieniądze, nie tylko wymuszali haracze - o takich pisałem.
Nadreprezentatywność Żydów w PRL-owskim aparacie represji jest faktem, ale jest przesadzana. Sami się nie obsadzali, byli nadawani przez NKWD i polską "ludową władzę".
Wymienionych panów nie znam, nic o nich nie wiem...
Po co to napisałeś? Do czego zmierzasz?
Jak dla mnie świetnie była pokazana scena samobójstwa Wandy. Czegoś tak prostego i tragicznego dawno nie oglądałam. Plucie jadem jest cechą wpisaną w nasz kraj. Więc obsmarowywanie gównem jakiegoś polskiego sukcesu mnie nie dziwi. Wydaje mi się że niektórzy nie potrafią oddzielić poszczególnych części filmu. Jak tylko już widzą " żyd" to nic innego sie nie liczy. Nie zwraca się już uwagi na scenariusz, zdjęcia, muzykę, samo ukazanie historii. gre aktorską subtelne pokazanie innych scen. To smutne i takie ograniczone.
To bardzo ciekawe, o jednak Członkowie Akademii Filmowej, których jest nieporównywalnie więcej niż Ciebie, sądzili inaczej. Ale rozumiem, że mylili się, Ty wiesz lepiej kto jest "godny" (ach to wspaniałe polskie słowo...) Oscara.
Ja jestem w Polsce koleżanko i pisze po Polsku skoro tak to cie razi to się wyprowadź z tego kraju.
Banalny film jedne co w tym badziewiu było dobre to zdjęcia.