PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=627599}

Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia

The Hunger Games: Catching Fire
2013
7,3 295 tys. ocen
7,3 10 1 294806
6,6 58 krytyków
Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia
powrót do forum filmu Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia
ocenił(a) film na 8
buszasz

Na pewno nie zmienią zakończenia, byłoby to pogwałceniem zasad wobec autorki i fanów książki, na pewno nikt nie byłby zadowolony. Bardzo miło czytać wasze wypowiedzi odnośnie przeżyć, których doznajecie po przeczytaniu, cieszę się, że nie tylko na mnie ksiażka wywarła taki wpływ. I coś czuję, że jak pójdę do kina i będzie jakiś moment który bardzo mnie poruszył, dodatkowo przypomnę sobie cytaty z ksiażki, rozkleję się. Ale nic czekamy na premierę, obym się nie zawiodła :)

ocenił(a) film na 10
verq7

nikt nie wie co wymyśli reżyser
może nawet zmieni zakończenie
ale mam nadzieję że nie

Rafikson

ja nie jestem za żadnym. tu i tu będzie ok ;) a katniss jest świetna :P

ocenił(a) film na 8
nirvana_biczys100

Ja też, dawno nie czytałam książek z tak świetną bohaterką, nie jakaś tam łamagą w stylu Bella albo irytującą idiotką.

Rafikson

I to ostatnie zdanie... "Istnieją jednak znacznie gorsze zabawy" Może przesadzam, ale to mnie po prostu rozwala na kawałeczki...

ocenił(a) film na 9
asias95

Mnie tak samo. Aż czuć dreszcze na plecach i na karku. Jedno zdanie, a powaliło mnie na podłogę. Czytałam je praę reazy i za każdym razem miałam to uczucie...

Niedzisiejsza_Emily

Dosłownie. Powala, rozwala na kawałeczki, przeszywa dreszczem. Tym jednym (pozornie prostym) zdaniem Suzanne Collins dała mi najwięcej do myślenia. I też czytałam je kilka razy z tym samym odczuciem. Idealne zakończenie.

Niedzisiejsza_Emily

Mnie też powaliło, ale to dlatego, że uzmysłowiłam sobie, że to zdanie jest bardzo prawdziwe...

ocenił(a) film na 10
Rafikson

[spoiler] Cieszę się, że nie tylko ja mam takie odczucia po ,,Kosogłosie'', bo chociaż wiem, ze jeżeli wariuję przez tą książkę to nie jestem sama. Muszę przyznać, ze na odpowiedź czy Peeta i Katniss będą razem mogę udzielić tylko jedną odpowiedź: Peeta i Katniss będą razem, ale Peeta i Katniss już nie. Ci co przeczytali książkę to pewnie rozumieją o co mi chodzi - wraz ze zmianami psychicznym głównych bohaterów te nastolatki znikały i pojawił się ktoś obcy, chociaż także dobrze znany. Dla mnie oni umarli za życia. Ale muszę też napisać, że pomimo tego, że pod koniec książki są to inni ludzie to i tak są to moi ulubieni bohaterowie - są realni i walczą.
Wiem, że nie wniosłam nic nowego do dyskusji, ale musiałam się tym z kimś podzielić ...

Rafikson

Przeczytaj książkę, a potem się pytaj!!!

ocenił(a) film na 9
Rafikson

Dobrze wiedzieć ,że nie tylko ja zwariowałam na punkcie tej książki, a w zasadzie całej trylogi. Potrafiłam czytać do 2 w nocy i o 7 wstawać do szkoły. Mozna powiedzieć że ta książka mnie uzależniła bo gdy tylko zrobiła jakąś przerwę myślałam tylko o tym co będzie dalej. A tak wogóle ja uważam że Katniss pokochała Peete. Nie tak odrazu ale go pokochła. Świadczą o tym choćby słowa na końcu książki . Myślę że na początku może bała się go pokochać bo i tak już tyle straciła i bardzo cieszę się z tego zakończenia choć nie było ono szczęśliwe tak naprawdę dla obojga. I nie sądze że to byli ze sobą tylko dlatego że już nie mieli nikogo innego prócz siebie. Według mnie połączyło ich prawdziwe uczucie a te przeżycia tylko milość ich wzmocniło.

użytkownik usunięty
99paolapaulina99

Też tak uważam. W ogóle dziwią mnie komentarze, że niby Katniss nie kochała Peety. My, widzowie chyba jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że wszystko musi być podane na tacy z przyklejoną etykietką, żeby było wiadomo co to jest, bo inaczej się nie domyślimy. Filmy typu "Zmierzch" to idealny przykład. Tam bohaterowie ciągle wzdychają i do znudzenia powtarzają "kocham cię", "ja ciebie też", tak jaby widz się tego nie domyślał. Nie wątpimy w ich uczucie, bo przecież cały czas gapią się na siebie maślanymi oczami.
Spojler. Według mnie Katniss kochała Peetę od początku, najpierw jak przyjaciela, potem pojawiło się pożądanie, z początku niedojrzałe, ale w końcu w ostatniej scenie, kiedy najprawdopodobniej dochodzi między nimi do zbliżenia, uświadamia sobie, że to jest miłość. Dojrzała, nie jakieś nastolenie zauroczenie, taka która zapewni jej spokój i bezpieczeństwo.
Zresztą Katniss nie rzucała słów na wiatr. Całowała się z Galem i Peetą, ale nigdy wcześnie nie powiedziała żadnemu z nich, że go kocha, więc ten dialog pomiędzy nią, a Peetą, według mnie jest szczery:
-Kochasz mnie. Prawda czy fałsz?
-Prawda.
To chyba pierwsza książka/film z wątkiem miłości nastolatków, w której główni bohaterowie mnie nie irytowali. Wielkie brawa dla pani Collins, że nie popełniła błedu autorki Zmierzchu i nie stworzyła postaci, na które ma się ochotę zwymiotować tęczą.

Zgadzam się, mnie też urzekł wątek miłosny właśnie dlatego, że nie jest banalny i oczywisty. Dojrzewa przez całą serię. Podoba mi się też to, że uważny czytelnik zrozumie jak bardzo Katniss kocha Peetę dużo wcześniej niż podczas lektury ostatniej strony Kosogłosa. Według mnie uczucie do niego pojawiło się tak naprawdę już w pierwszej części. Katniss jednak jest młodą dziewczyną, uwikłaną w skomplikowane sprawy Panem i trudno jej rozeznać się w swoich uczuciach. Dodatkowo boi się miłości romantycznej, bo ta wedle jej obserwacji (matka) prowadzi do cierpienia, pustki i strachu przed utratą. Uważam też, że Peeta na początku również nie kocha Katniss, jest zauroczony, idealizuje jej obraz. Zakochuje się w prawdziwej Katniss stopniowo, tak jak ona w nim. Cała seria natomiast przedstawia miłość jako coś wartościowego i pięknego, co daje nadzieję i siłę na przetrwanie nawet najgorszych okropieństw. Super, że autorka nie sprowadziła miłości do ciągłego wzdychania i patrzenia sobie w oczy. Zachowania bohaterów mówią znacznie więcej niż słowa.

ocenił(a) film na 8
Elis18

Dokładnie też tak uważam, stopniowo zakochiwali się w sobie, co prawda w 2 części nie byłam juz tego taka pewna ale w Kosogłosie jest masa jej rozważań które mówią że nawet nie świadomie ale go kocha, np jak Prim mówi jej że jeśli Snow zabije Peete to nie miałby już nikogo na kim by Katniss zależało, albo ta zabawa w "Szalonego kota" kiedy mówi że ''Ja jestem Jaskrem. Peeta którego desperacko pragnę pochwycić jest światłem" Oczywiście słowa Finnicka do którego dotarło że Katniss kocha Peete ale nie ma pojęcia jaka to miłość. Bardzo emocjonalną sceną jest kiedy Katniss zdaje sobie sprawę jak Snow wykorzystuje Peete, i kiedy zaczyna płakać i szukać rękami Haymitcha mówi do siebie że (...) tak naprawdę pragnę wsparcia Haymitcha bo on również k o c h a Peetę " Lub kiedy Katniss obrywa kulkę wydaje się jej że Peeta mówi "Zawsze" Lub kiedy zegna go i wspomnia że ręce Peety były jej jedynym schronieniem. Pozatym praktycznie na każdej stronie pojawia się imię Peety. A już ostatnie strony kiedy wie że tylko on może jej ofiarować spokój i czuje ulgę na wieść o tym że Gale jest w 2 dystrykcie , dowodzą tylko tego że Katniss kocha Peetę. Tak sie bałam bo niewiedziałam jak to rozwikłać czy tylko mi się wydaje że go pokochała? I na szczęście jest froum i osoby które mi to potwierdzają. NIe wiem czego ale potrzebowałam się upewnić. Dobrze że nie było takiego słodkiego zakończenia pozatym sądze tez że Katniss nie umiała wyrażać żadnych uczuć, po prostu to czego była świadkiem w całym swoim życiu a już zupełnie kiedy trafiła na Igrzyska totalnie odebrało jej tę zdolność. Najbardziej jednak z jej winy ucierpiał Peeta i nie chodzi o to że przez trzy tomy sądził że Katniss go nie kocha ani o Gale, tylko o to że Snow tak go skrzywdził za to że kochał Katniss. To jest najgorsze. Miałam ochotę wyrwać go ze stron książki i schować przed całym światem :)

Your_Shadow

Jeśli chodzi o II cześć " W pierścieniu ognia", tam również znalazłam wiele momentów, z których dla mnie jasno wynika, że Katniss zakochuje się w Peecie.SPOILERY: W pierwszej części książki odsuwa go od siebie, ponieważ frustruje ją fakt, że jest on jej narzucony. Szczególnie ważny wydaje mi się moment, kiedy Katniss po pocałunkach na arenie z Peetą, następnego dnia budzi się i czuje przelotne, rozkoszne szczęście powiązane z nim (tak jakoś to określa), utożsamiam to całkowicie z odruchem zakochanego człowieka, albo jak podziwia jego dłonie i długie rzęsy, gdy pracują nad książką. Ja bardzo lubię moment, w którym Katniss w dystrykcie 11, po deklaracji Peety odnośnie przekazywania dotacji dla członków rodzin Rue i Tresha, myśli o perspektywie związku z nim "nie mogłoby być lepiej" W Kosogłosie natomiast dostajemy potwierdzenie na samym końcu, że i tak wybrałaby Peetę. Katniss mówi "wiem, że zdarzyłoby się to i tak" W tej historii miłośnej moim zdaniem jest wszystko co powinno: pożądanie, szczypta zazdrości, przyjaźń, troska, poświęcenie, nadzieja, cierpienie i wzajemne zrozumienie, dopełnienie.

Mnie osobiście bardzo irytowały te teksty ze zmierzchu. Odniosłam wrażenie, że twórcy tego "dzieła" mają odbiorców za idiotów, którzy nie będą mogli zrozumieć, że Bella i Edward się kochają, jeśli nie będzie to powtarzane "co trzy minuty". Zresztą te ciągle powtarzające się w książce opisy "boskości Edwarda"....Ech

ocenił(a) film na 9
Rukiija

Zgadzam się, że tekstów dotyczących piękna i wgl och ach Edwarda było aż nadto, ale jeśli mam być szczera- gdy to czytałam, jakoś mi to nie przeszkadzało. Może dlatego, że mam do tej książki ogromny sentyment. Mimo, że to jeste ambitne dzieło, to zawsze będę do niego wracać z uśmiechem... Inna sprawa, że bohaterka w książce wcale nie była tak koszmarnie mdła i durna jak to pokazali w filmie- Krycha z otwartą gębą irytowała mnie już w I częśći filmu....

Niedzisiejsza_Emily

Ja jak już gdzieś pisałam, doczytałam tę serię do czwartej części, w której natknęłam się na fragment, w którym jako para młoda jechała na miesiąc miodowy na wyspę, która leżała przy zachodnim wybrzeżu Brazylii. Ten jeden fragment sprawił, że zakończyłam swoją przygodę z tą sagą. Może to i błahy powód, ale uważam, że nie sprawdzenie poszczególnych faktów (mimo, że jest to wiedza podstawowa) jest brakiem szacunku do osób, którym oferuje się dany produkt (w tym przypadku książkę). Pierwszą część przeczytałam - bez rewelacji, ale łatwo się czytało (ot taki odmóżdżacz po ciężkim dniu pracy). Po latach, niedawno próbowałam do niej wrócić - szczerze powiedziawszy nie przebrnęłam.
No ale są to raczej rozważania zupełnie nie związane z tematem wątku i na zupełnie inne forum:)
Pozdrawiam.

Rafikson

W trzeciej części trylogii Peeta zostanie przechwycony przez Kapitol, w którym zostaje torturowany. Jego tortury polegały na żądleniu jego przez osy gończe a następnie modyfikowanie jego pamięci. Jego pamięć zostaje zmieniona i uważa Katniss za wroga. Podczas terapii w 13 dystrykcie jego pamięć zaczyna wracać do normalności i przypomina sobie, że Katniss próbowała ocalić mu życie. W końcu odkrywa ponownie uczucia do dziewczyny i zakochuje się w niej na nowo.

Po wojnie z Kapitolem wraca do 12 12 dystryktu mimo, że jego rodzina nie żyje. Bierze ślub razem z Katniss i zamieszuje razem z nią w jednym domku. Długo namawia ją na dzieci aż w końcu staję się ojcem dwójki chłopca i dziewczynki. Nadal odgania koszmary Katniss a ona jego związane z torturami. Katniss znowu zasypia w jego ramionach.

" -Kochasz mnie. Prawda czy fałsz?

-Prawda."

~Katniss i Peeta, Kosogłos