Domenico Malacarne jest odnoszącym sukcesy porucznikiem mediolańskiej policji. Raz za razem dokonuje pomyślnych zatrzymań i udaremnień, nikt jednak nie wie, że za jego sukcesami stoi współpraca z lokalnym półświatkiem. Ojciec Domenico również pracuje dla policji jako skromny ale uczciwy posterunkowy w podmiejskim komisariacie. Gdy lokalny mafiozo prosi Domenico o zatuszowanie sprawy, którą prowadzi komisariat jego ojca sprawy zaczynają wymykać się spod kontroli.


+ ciekawa i niebanalna historia spod ręki Fernando Di Leo
+ zaskakujące zakończenie, muszę przyznać, że zupełnie nie spodziewałem się takiego rozwoju wypadków
+ pierwszoplanowe role naprawdę dobrze zagrane, zarówno Luc Merenda jak i Salvo Randone bardzo przekonujący
+ świetne sekwencje pościgów, nakręcone 50 lat temu nadal potrafią zrobić wrażenie
+ bezkompromisowa brutalność robi wrażenie, szczególnie mocne otwarcie i zamknięcie
+ klimatyczna ścieżka dźwiękowa, za którą odpowiada Luis Bacalov

- początek wolno się rozkręca i jest nieco chaotyczny
- niektóre wątki można było trochę lepiej rozwinąć
- ostatnie pół godziny, chociaż świetne, to jednak nierówno buduje napięcie i da się wyczuć pewną skrótowość

Podsumowując, kawał dobrego poliziotteschi od weterana gatunku Fernando Di Leo. Ciekawie pomyślana historia dobrze równoważy akcję z elementami dramatu. Tytuł, który zdecydowanie warto zobaczyć i absolutnie nie zasługuje na zapomnienie. Polecam!