Obsada niezła, zdjęcia bardzo dobre, pomysł też ciekawy, ale jednak czegoś mi w tym filmie brakuje. Sztuczki pokazane w filmie to ni to iluzja ni magia, a gra aktorska Nortona ogranicza się głównie do intensywnego wpatrywania w kamerę lub przemówień monotonnym głosem (a jest on wspaniałym aktorem i stać go na dużo więcej). Zakończenie jakoś mnie nie zaskoczyło - moja reakcja brzmiała mniej więcej "O.". Twórcy filmu mogliby stę też bardziej skupić na postaci inspektora Uhla. Ogólnie rzecz biorąc - film jest w porządku, ale nie należy do tych, do których chce się wracać.
dokladnie. film nie jest wcale az tak zaskakujacy. (w porownianiu do prestizu na przyklad to ten film jest cienki) taki w porzadku. a zdjecia genialne.
moja reakcja na zakończenie była mniej-więcej taka sama, nie rozumiem troszkę, że tak wielu prześciguje się w ochach i achach na temat tego jak bardzo byli zaskoczeni, chociaż przyznaje że pomysł interesujący. gra naprawdę dobra, zdjęcia...aaach zdjęcia cudowne. i chyba właśnie nie tyle film sam w sobie ile jego klimat, nieco mroczny, baśniowy, sprawiają że "Iluzjoniste" tak dobrze się ogląda. ogólnie rzecz biorąc - film jest w porządku i chętnie po niego kiedyś sięgnę raz jeszcze, ale rzeczywiście czegoś w nim brakuje - podobnie jak Ty uważam, że możnaby się skupić na postaci inspektora, a może nawet ukazać całość wydarzeń z jego perspektywy? myślę, że to byłoby bardziej interesujące. niemniej mocne 7/10 :)