Film dosć ciekawy, niestety brakuje mu czegoś by oglądać go ponownie. Bardzo dobry film to taki, który króluje na wielu płaszczyznach, ten niestety jest fajny tylko na jednej, może dwóch :(. Opowiedziana historia jest ciekawa, zastanawiamy sie nad finalnym zakonczeniem, niestety cos jakby umyka. Bohaterowie są dość schematyczni, bardzo uproszczeni, nie można się zbytnio z nimi utożsamiać a nawet probówać zrozumieć ich motywy. Od takie jednowymiarowe postacie które są wpisane w schemat: "dobry i zły". Po seansie nie mamy nad czym się zastanawiać, wszystko się wyjaśniło a my nie mamy już ochoty doszukiwać się drugiego dna, szukać jakiejkolwiek symboliki, problemy bohaterów przestają nas interesować.
W przypadku „Prestiżu” bardzo poczułem bohaterów. Ciekawiły mnie ich losy i zastanawiałem się nad determinacją człowieka. Film poruszył pewnie ciekawe zagadnienia i nie był tylko „filmem dla filmu”. Film się skończył, wszystko było już jasne a jednak nadal twórczość ta wpływała na mój umysł. Dla niektórych tematyka zawarta w tym filmie może być banałem ale na mnie wywarła duże wrażenie. Większość filmów (w tym Iluzjonista) pokazują że głównym celem każdego człowieka jest miłość do ukochanej, zawsze ten sam motyw :/. Ten film jest bardziej przyziemny/realistyczny/wiarogodny, gdyż według mnie każdy człowiek ma jakieś chore ambicje, dąży do wyznaczonego celu, chce być perfekcjonistą, cały czas nad sobą pracuje.
Iluzjonistę oceniam na 7/10, uważam go za dobry film, niestety czegoś w nim zabrakło, dostajemy historyjkę która dobiega do końca… było, minęło a my nie mamy zamiaru się już nad niczym zastanawiać. Według mojej skali ocen, filmy które zaczynają się od 7 punktów to warte obejrzenia, nie są ideałem ale nie żałuje się straconych minut.
PS. Mam nadzieję że wszyscy którzy wypowiedzą się w tym wątku zachowają minimum kultury. Lubię dyskutować ale nie mam zamiaru wykłócać się z trollami i osobami nie szanującymi opinii innych ludzi. Zauważyłem że na Filmwebie jest plaga „pseudo-znawców”, czyli samozwańczych znawców sztuki, którzy jako jedyni wiedzą czym jest gust filmowy i tylko ich zdanie ma sens.
Pozdrawiam