Żadne arcydzieło ale rozrywka gwarantowana. Czuje się klimat książkowy. Opowieść wciąga, mimo że nie jest przesadnie skomplikowana. Drobne minusy to wyjątkowo słaba gra Edwarda Nortona oraz mało przekonywujące, nieracjonalne i wyjątkowo głupie postępowanie Księcia Leopolda. No ale tak właśnie mają czarne charaktery. Tym dobrym nie dorastają do pięt. Ha ha