Chyba najbardziej zaskakujący i nieprzewidywalny film jaki oglądałam do tej pory. No i świetna rola Nortona.
hehe... no to gratuluje... bo ja od razu na początku intrygi zorientowałam się, jaki będzie koniec i żadnego zaskoczenia nie było... wręcz się na tym filmie wynudziłam...
Ojjjj, to ktoś tu ma chyba spore zaległości jeżeli chodzi o zaskakujące filmy. Ta intryga naprawdę była do przewidzenia - najbardziej, aż rażąco, jest coś zasugerowane podczas ostatniej rozmowy Inspektora z Księciem Leopoldem. Oczywiście dużo wcześniej też można było rozkminić o co chodzi.