Film miał być okraszony wyjątkowymi zdjęciami, a są one przeciętne jak cały obraz. Możliwe, że ślepnę i nie widziałem kunsztu operatora, albo ślepnę i żadnego kunsztu nie było :)
Ja rozumiem, że ludzie mający na co dzień do czynienia z pięknymi zdjęciami nie muszą być zachwyceni, ale w przypadku filmów przydałby się obiektywizm... Jak dla mnie zdjęcia są piękne! proste, klimatyczne, klasyczne... Na pewno "Iluzjonista" pod tym względem wyróżnia się na tle innych filmów... Ogladałam go dość dawno, zaraz po premierze i jest to jeden z elementów tego filmu, który bardzo dobrze zapamiętałam i wczoraj oglądając go ponownie utwierdziłam się w tym przekonaniu!
do tego te kostiumy i scenografia! tak jak lubię.
Rzecz gustu, jak to nieraz powtarzam ;)
Zdjęcia w "Iluzjoniście" to najpiękniejsze, jakie widziałam w filmach ostatniego dziesięciolecia. Pierwszy raz w życiu widziałam obraz, który jest tak plastyczny, że chciałoby się przeniknąć do wnętrza. Ale oceniam go tak przez pryzmat seansu w kinie, bo w telewizji faktycznie, stracił urok (ach ta nasza przeklęta jakość, ach te telewizory...).
Możliwe, że rzeczywiście zawinił tutaj telewizor. Z drugiej strony, ciężko jednak uwierzyć by zepsuć odbiór.
"Zdjęcia w "Iluzjoniście" to najpiękniejsze, jakie widziałam w filmach ostatniego dziesięciolecia" Śmiałe stwierdzenie.
Ja też dawno nie widziałem filmu z tak pięknymi zdjęciami. Niesamowite
były. Scenografia i kostiumy też wspaniałe. Pięknie to wszystko na ekranie
wyszło.