Według mnie ciut lepszy jest Prestiż ze względu na wyjaśnienia poszczególnych sztuczek a w Iluzjoniście tak naprawde wytłumaczona jest tylko ta sztuczka z piłeczką ;p Bardziej mnie wkręciła rywalizacja dwóch magików, lecz zdjęcia i cała scenografia lepsza w Iluzjoniście.
Oglądam właśnie Iluzjoniste na tvp2 i... jakoś mnie nie zachwyca, szczerze to ciut mnie nudzi=(
Oglądam głównie ze względu na Nortona.
Jak na tą chwilę wybieram Prestiż...
Po obejrzeniu całego filmu się jeszcze odezwę.
Pozdrawiam
ZDECYDOWANIE Prestiż.
Film wprowadza widza w błąd, ale czemu w tak trywialny sposób? Absolutnie bez magii.
Iluzjonista-za klimat i oczywiście zdjęcia. Prestiż przypomina mi film
sensacjyny lub thriller, brak w nim baśniowego klimatu, dlatego ciężko te
oba filmy porównać.
Zgadzam się z grafomanem, zdecydowanie "Prestiż". "Iluzjoniście" na dobre nie wychodzi zakończenie, albo trzeba było pozostać przy aurze magiczności i tajemniczości, albo wyjaśnić wszystko, a nie tylko to, na co scenarzysta zdołał znaleźć sensowne wytłumaczenie, resztę sprytnie pomijając.
Prestiż żeby nie psuć powiem tylko że końcówka trochę psuje wrażenie że to wszystko mogło się wydarzyć
Iluzjonista przewidywalny do bólu
Lepszy prestiż bo przecież w świecie filmu dopuszczalne są rzeczy całkiem niemożliwe
Oczywiście że Iluzjonista :) Bo ukazana tu historia jest w pełni wiarygodna, w przeciwieństwie do drugiego filmu. Bo oglądając film poczułem się tak, jakbym siedział na widowni.
Chociaż Prestiż też niczego sobie :)
Wg mnie zdecydowanie i bez dwóch zdań Prestiż.
Powód? Iluzjonista jest tylko i wyłącznie prostą opowiastką, można nawet powiedzieć kryminałem czy thrillerem. Thrillerem bardzo dobrym bo trzyma w napięciu no i cudownie zrealizowanym. Niestety nie znalazłem w nim żadnego przesłania. W Prestiżu natomiast cudownie przedstawiona jest rywalizacja dwóch prestidigitatorów, gotowych poświęcić (i poświęcających) wszystko dla osiągnięcia perfekcji.
Po Prestiżu zastanawiałem się nad ludzkim charakterem, do czego człowiek jest zdolny ile potrafi poświęcić. Po Iluzjoniście stwierdziłem: Fajna historyka.
Amen.
Wg mnie "Prestiż", bo był o wiele mniej przewidywalny, także ciekawszy. "Iluzjonista" nie był zły ale domyśliłam się już na początku tego co będzie na końcu....
Też oddaję swój głos na Prestiż, chociaż prawdę mówiąc w obu filmach
domyśliłem się zakończenia.
Lepszy Prestiż. Wciągnął mnie od samego początku i jeszcze zaskakujący koniec, bez porównania kompletnie.
Iluzjonista dobry, tyle ;]
Ech, no i zaś porównywanie filmów, które zasadniczo są zupełnie różne,
łączy je tylko rok wydania, epoka, w której się dzieją i to, że są o
iluzjonistach.
Mi się podobają oba, nie umiem wybrać jednego. Iluzjonista owszem, jest
przewidywalny, ale choćby nie wiem co na niego mówić, to i tak lubię go
oglądać :D Prestiż tak samo, a cenię tym bardziej, że gra w nim Jackman,
Bale i reżyseruje Nolan. No ekipa-marzenie.
Zdecydowanie Prestiż, bardziej zagmatwany, wciągający i ogólnie ciekawszy. Iluzjonista to prostszy film i nieco nudnawy.
Zdecydowanie i nieodwołalnie "Prestiż" - 8/10
"Iluzjonista" to tylko takie ładnie nakręcone romansidło oparte na efektach specjalnych.
Za zdjęcia i za rolę Rufusa Sewella 6/10
Piszecie, że "Prestiż" był przewidywalny. Zgadzam się z tym, że sposób wykonywania Przeniesionego Człowieka przez Agiera był od któregoś momentu filmu do przewidzenia, ale domyśliliście się wersji Bordena? Bo dla mnie było to całkowite zaskoczenie.
A co do tematu, to oczywiście, że "Prestiż" - lepsza atmosfera, niezwykła fabuła, daje do myślenia. I przede wszytskim - powiew świeżości w kinie ostatnich lat.
oczywiście prestiż ;-) dużo lepsze role aktorów i mniej przewidywalny od iluzjonisty.
Prestiż! o wiele lepszy!
Iluzjonista chwilami nudził, a zagadka w nim, nie była taka powrywająca
Oba filmy pomimo, że nawiązują do sztuki iluzji są teoretycznie o czym innym, więc nie powiem, który był dla mnie lepszy. Oba są świetne.
Czy ktoś zna jeszcze coś w stylu tych dwóch filmów?
Moim skromnym zdaniem, lepszym filmem jest PRESTIŻ, ale i ILUZJONISTA wywarł na mnie wrażenie.
Sięgając pamięcią wstecz, nie pamiętam czy kiedykolwiek oglądałem coś o podobnej tematyce.
Oczywiście że Prestiż lepszy bo bardziej realistyczny niż Iluzjonista ale
tak jak kolega wyżej na mnie również Iluzjonista wywarł wrażenie.KOCHAM
TAKIE FILMY!!!!!! Prestiż 9/10 Iluzjonista 8/10
kurka, ale trudne pytanie, do iluzjonisty zdarza mi się wracać, do prestiżu nie, ale Christian w prestiżu bije wszystkjich na głow,ę!
Prestiż i Iluzjonista są bardzo dobrymi filmami, lecz Prestiż ma w sobie tą atmosferę. ;) 9/10 Prestiż. 8/10 Iluzjonista. Różnica niewielka ale zawsze.
no coz oba sa swietne, jak ktos powiedzial scenografia i zdjecia przemawia za Iluzjonista natomiast w Prestiz jest bardzie klimatyczny i wciagajacy, zarono jeden jak i drugi owiane sa jakby swera mistycyzmu jednakze o ile w iluzojniscie ten mistycyzm do konca zostaje dla nas zagadka o tyle wyjasnienie tajemnic w w Prestizu jest przynajmniej w moim odczuciu polowiczne, dlaczego?? otoz czy alfred mial brata blizniaka czy tez byl to jego "klon" i tutaj uwazam ze mimo iz watek z tesla jest ciekawy to jednak za bardzo fantasyczny, a wracajac do tematu gdyz wiekszosc uwaza ze bylo to brat alfreda ale czy na pewno?? bo przeciez jakis zwiaze alfreda z tesla istnial (jego notatki gdzie Tesla byl jedynie wskazowka) i moze wlasnie owocem tego zwiazku byl owy Alfred nr 2 w kazdym razie ja postawil bym na Iluzjoniste wlasnie dlatego ze czlowiek po filmie wciaz zastanawia sie jak on to zrobil....???
1."...czy alfred mial brata blizniaka czy tez byl to jego "klon"..." i ten klon wygląda nawet jak dąb ;-)
2."...watek z tesla jest ciekawy to jednak za bardzo fantasyczny..." - tak bo przecież "Iluzjonista" jest taki przyziemny, racjonalny i zupełnie niefantastyczny...
3."....czlowiek po filmie ("Iluzjonista") wciaz zastanawia sie jak on to zrobil....???" - Cóż magia hollywoodzkich F/X-ów, bez związku ze sztuką iluzji...:P
To jak odpowiedzieć na pytanie czy woli się góry czy morze.:P Cóż oba filmy poleciła bym każdemu. Jednak ciut lepszy (po obejrzeniu obu filmów kilkakrotnie), wydaje mi się "Iluzjonista". Mówicie, że nie pozostały wyjaśnione triki, ale to wcale nie było potrzebne, ważna była sama iluzja;) Szczerze mówiąc to była bym strasznie zaskoczona gdyby w pewnym momencie zaczęto tłumaczyć na czym polegały poszczególne sztuczki. A "Prestiż", cóż świetny, ale może trochę za bardzo "przyziemny":)
Zdecydowanie "Prestiż"! "Iluzjonista" jakoś mnie nie wciągnął, chociaż scenografia jest piękna :)