Minus to bardzo nierealistyczne sceny itd. oraz drewniane aktorstwo Biel. Nie moglem na nią patrzeć. Ogólnie film dobry jednak ja obejrzałem go raz i wystarczy mi na całe życie. Naprawdę wątpię żebym kiedyś go jeszcze obejrzał. No cóż Prestiż to film dużo lepszy.
Zgadzam się w 100%, w ogóle sam tytuł moim zdaniem jest nietrafiony, rola iluzjonisty powinna opierać się na iluzjach, czyli swego rodzaju złudzeniach, ale nie na czarach! To główny minus filmu! Jeżeli wybierać film o takiej tematyce, to na pewno wybrałabym Prestiż. Poza tym Biel okropna, a jedyne miłe zaskoczenie to końcówka filmu.
Zależy jakie kino lubisz, ja preferuję takie bardziej poetyckie i baśniowe, dlatego wolę Iluzjonistę. Po za tym mam słabość do ładnych miłosnych historyjek, klimatu XIX w. no i Nortona , rzec jasna :-)