"Iluzjonista" jest bezsprzecznie filmem dobrym- posiada ciekawą obsadę, dobry pomysł, naprawdę solidne wykonanie, a przede wszystkim tą magiczną atmosferę- oglądając film aż czuje się magię wylewającą się z ekranu. Jednak (jak w temacie) "Prestiż" bardziej mnie przekonał- był bardziej złożony, wielowarstwowy, fabuła była skomplikowana, ale jednocześnie bardzo precyzyjna, poza tym sam w sobie był jedną wielką iluzją- Nolan naprowadzał nas na mylny trop i odciągał naszą uwagę, by w finale zaskoczyć nas... i to nie raz;) Gdy już myśleliśmy "Wszystko przejrzałem" okazuje się, że mamy rację, ale iluzjonista trzyma jeszcze niejednego asa w rękawie;) "Iluzjonista" pozostawał przy tym wciąż bajkowy, całość zamykała się w optymistycznej wymowie i była przeznaczona raczej jako rozluźniająca rozrywka niż łamigłówka dla umysłu. Ale... no cóż, dla każdego coś dobrego;)
Tak czy inaczej film naprawdę warty obejrzenia: 8/10