film widziałem długo przed premierą w Polsce, jednak już po premierze Prestiżu. Prestiż miał taką samą tematykę i po prostu mnie zniszczył. Po Iluzjoniście spodziewałem się czegoś przynajmniej na miarę Prestiżu.. Niestety w tym filmie brakuje magii, zakończenie jest zbyt proste, wyjaśnia wszystko, zupełnie nie tak, jak się spodziewałem. Mimo to film jest solidny, Norton jest znakomity, zresztą inni aktorzy też. I za to dostanie 7/10 :]