Iluzjonista to film piękny wizualnie, świetnie zagrany ale nic po zatym zakończenie nie porywa i nie zaskakuje raczej przyjmuje się je ze spokojem i to moim zdaniem jest najwiękrza wada filmu.
Po części masz rację, ale tylko do słowa "świetnie zagrany". Film bardzo mi się spodobał, poruszył mnie. Mimo to uwarzam, że gdyby nie to zakończenie uznałabym że jest zwykłym melodramatem bez wyrazu gdzie bohaterowie są rozdzieleni przez śmierć. Właśnie zakończenie ratuje cały film stał się ciekawym kryminałem. Jednak takie odczucie miałam dopiero po zakończeniu. Czasem dobrze, że bohaterowie są szczęśliwi na końcu. Brava dla Edwarda Nortona - mistrz.