Dla mnie nudny. Nie mocny. Nie szokujacy. Nie wiwisekcyjny. Dwie i pół godziny bezcelowego bełkotu. Flaki z olejem. Nie polecam :-)
podpisuje sie pod tymi słowami. lubie ambitne festiwalowe kino, ale I/E do dzieł wybitnych nie należy. a powiem nawet że taka chała:)
dużo zależy od tego co sie juz widziało. chcesz zobaczyć coś co cie przemieli, to znajdź gdzieś "Salo czyli 120 dni sodomy". mało kto wytrzymuje do końca seansu.
pozdro.
a Import/Eksport to lajcik bez pomysłu.
pozdro
ale ksiązki jako takiej z tego co sie orientuje nie bylo. motywy do tego filmu zaczerpniete były z prozy de sada.
generalnie film ten można zaciągnąć z rapidów, ale nie polecam. za dużo w nim bestialstwa i brudów. to jest ZŁY film.
Jest ksiazka "120 dni sodomy czyli szkola libertynizmu" - typowa "markizowa" literatura - ale calkiem mozliwe ze w filmie pojawiaja sie watki z jego roznych "dziel" :)