Ciekawe, że dokument który był w pierwszej dziesiątce przychodów w roku produkcji (co widać po imponującym nawet jak na dzisiejsze czasy boxoffice) jest niemal zupełnie zapomniany. Być może fakt iż większość zawartych w nim tez to raczej półprawdy lub też bezczelne kłamstwa które był fabrykowane na potrzeby tego "dokumentu". Pierwsza część to wierne tradycji biblijnej przedstawienie historii Noego i arki, druga zaś to historie ludzi którzy starali się odnaleźć, ba! odnaleźli zaginioną arkę ... Niestety niemal wszystkie relacje czy czy dowody okazały się fałszerstwem a kawałek arki to tak naprawdę fragment podkładu kolejowego. Niemniej warto zobaczyć choćby dla jednej z ostatnich scen gdzie widzimy narratora pokazującego na pra-komputrze zdjęcie satelitarne gdzie kilka pikseli ma być ponad wszelką wątpliwość arką ...